[Justine Devoux]

-No trochę mam już dosyć tego LA...-powiedziała i zaśmiała się..
-Wolę taki bardziej normalny klimat..-puściła mu oczko.
-A ty być wolał w LA? To może zrobimy z Ciebie aktora i będziemy tam mieszkać?

[Savanah Spencer]

- nie no nie wiem czy bym wolał.. może A może by ni si w też znudziło za chwilę.. -powiedzisl.
-taaa.. chyba porno - zasmial się i ja cmoknal czule. I już sobie tam dostsl I jedzonko czy coś tam i jedli

[Justine Devoux]

-Uuuu porno to sobie sami możemy nakręcić..-powiedziała i pomachała brwiami..
-Ale nie martw się.. Nie twoim telefonem..-powiedziała i wytknęła mu język..
-Myślisz, że ja bym się nadawała na gwiazdę porno? czy mam za małe cycki?

[Savanah Spencer]

-tak.jeszcze ci malo skanadli - zasmial sie.
-niemniej jak kiedys zechcesz to prosze bardzo..choc nie wiem po co - powiedzial weoslo.
-Jestes wlanieta..wies.z. - no nie mogl z nia.
-Jasne ze tak..a cycki..daj spokoj..mas zidealne cycki..a laski porno..zdziwilabys sie jakie tam czasem sa plaskie - zasmial sie i nie wiem..ddeserek se wzieli?

[Justine Devoux]

-Oj tam, dostałam zlecenie na sesję, dzięki tym skandalom..-zaśmiała się i puściła mu oczko.
-Też nie wiem, po co..-powiedziała..-Ale wszystkie szanujące się gwiazdy mają..
-Poza tym.. sprawdzimy na twoim chuju czy faktycznie kamera pogrubia..-zaśmiała się..
-Dużo oglądasz porno?-zapytała zaciekawiona. Ona chyba nie miała tematu tabu. Wzięli sobie coś tam na deserek.

[Savanah Spencer]

-No niby tak choc..chyba lepiej dostac sesje nie przez skanadal ale..moze sie nie znam..jak chcesz skandale to cos sie wymysli..znow - zasmial sie
-Boze..z kim ja sie zdaje..normlanie..eh.. - pokrecilna nia glowa.
-Swoaj droga..skad wiesz? gadacie sobie na planie?Albo po? Pokazujecie? - zamachal brwiami.
-Nie wiem czy duzo..chyba nie..ale nie ze wcale..choc no jak tera zma ciebie to mi porno zdecydowanie nie potrzebne..chyba ze lubisz tro se razem poogladmay - zasmial sie

[Justine Devoux]

- Nie no.. Nie mam potrzeby na kolejne skandale.. - powiedziała i spojrzała na niego..
-A przy okazji to coś Ci się udało ustalić z tymi zdjęciami? - zapytała.
Zaśmiała się..
-Nie gadamy o tym.. Ale mówię wiesz o tych filmach co wypływają na szerokie wody.. - zaśmiała się. O jakiś gwiazdach a nie zwykłych aktorach jak oni.
Pomachała brwiami..
-Możemy sobie kiedyś włączyć.. - zaśmiała się.. - Dla jakiejś inspiracji.

[Savanah Spencer]

-jeszcze nie... Ale dostałem namiary na jednego faceta.. W LA.. więc jak pojedziemy to się z nim spotkam i wiesz..no dam mu telefon itp i no może coś ogsdnid..ponoć jest dobry - Jace xd
- yhm.. no rozumiem..-pokiwal głowa.
-okey..to będę czekał czym mnie zechcesz zainspirować4-zasmiala się i cmoknal ja.
No i pewnie zjedli i dopóki co mieli i zapłacili i wyszli.

[Justine Devoux]

Znów przyszli tutaj coś zjeść xD bo to chyba jedyna knajpa tutaj..
Zajęli sobie stolik więc i już sobie zamawiali coś z karty.. A jak przyszedł kelner to Maze go wypytała o wszystkie imprezy z okolicy. Na koniec mu dała autograf.. XD
I napiła się grzanego winka na koszt firmy xD

[Savanah Spencer]

-Ej...to niesprawiedliwe.. tu masz za Free aha to co?- pokrecil głowa Charlie.zampwili se coś.. nie wiem co.xd
- swoja droga.. aż dziwne że jeszcze żadnej gwiazdy tu nie spotkaliśmy.. po noc lubią Aspen A tu proszę.. - powiedział i on grzane piwko.

[Justine Devoux]

- Z jedną siedzisz właśnie przy stoliku.. Potrzebujesz więcej? - zaśmiała się i puściła mu oczko.
-Hmmm? W sumie.. To co? Moze jak pojedziesz ze mną do LA to cie zabiorę na jakąś taka fancy imprezkę?

[Savanah Spencer]

- Oj nie bądź taka dowcipna -wytknal jej język.
- serio? Wezmę sobie ntesik na autografy...zacznę kolekcjonowac 4-zaamial się głupio i dostsl i po cheili jedzonko.

[Justine Devoux]

- Oj ja nie jestem.. Ale lubię jak ty jesteś.. DOWCIPNY.. - Zaśmiała się i puściła mu oczko. Miała dobry i głupi humor.
-To cie jednak nie wezmę.. - zaśmiała się.

[Savanah Spencer]

-no tak.. W to nie wątpię.. -puścił je oczko.
-Ej.. czemu? Nie ma tak.. pierwsze słowo do dziennika.. - Oj miał chyba tak samo.udzielalo się km nawzajem od siebie

[Justine Devoux]

- I zrobisz mi siarę.. Spadaj.. - zaśmiała się i już dostali jedzonko i sobie jedli pyszny obiadek.. Ogólnie kelner cały czas lypal okiem na Maze.
-Ehhh. Cóż za dziecko napalone.. - zaśmiała się na tego mlodzieniaska..