[Savanah Spencer]

[Amelia Jones]

Dojechaliśmy metrem do Luwru.Tzn, niedaleko i kawałek przeszlismy pieszo.Na szczęscie nie było za wilkiej kolejki więc jakoś w miare szybko poszło kupienie nam biletów.Weszlismy do środka i zaczelsimy zwiedzac od czasu do czasu dołączając sie do jakiejs wycieczki i podłuchjąc co opowiada przewodnik.

[Colton Grey]

-podoba Ci się zwiedzanie?-spytałam podziwiając wszystko dookoła , po chwili spojrzałam na Ian`a i się do niego uśmiechnęłam. Wyciągnęłam aparat i zaczęłam robić zdjęcia.

[Amelia Jones]

-Jasne...w sumie nigdy tego nie robiłem - powiedziałem i zrobiwszy głupią minę wepchnąłem sie przed obiektyw - W sensie nie chodziłem do muzeów itp.No ale...raz w zyciu trzeba sie odchamic - puściłem jej oczko.-A tobie? Podoba się?

[Colton Grey]

-jasne , że mi się podoba , w końcu jestem tu ze swoim boskim mężem-powiedziałam i puściłam mu oczko. Robiłam zdjęcia nie tylko Ianowi , poprosiliśmy jedną osoby , by zrobiła nam zdjęcie...-w końcu jakaś normalna pamiątka z naszego wspólnego wyjazdu-powiedziałam do Ian`a.

[Amelia Jones]

Zaśmiałem sie.-No w końcu....zanim opuścimy Paryż trzeba cos kupic na pamiątkę.I potem bedziemy zawsze cos kupowac i zrobimy kolekcje - dodałem i przeszlismy do nastepnej sali.-Dobrze, że pogoda jest nawet całkiem, całkiem to późniejszy spacer dobrze nam zrobi

[Colton Grey]

-będziemy musieli przeznaczyć jeden pokój na nasze pamiątki z podróży -powiedziałam i objęłam go w pasie...-a z Paryża przywieziesz statuetkę wieży Eiffla, czy masz zamiar coś innego zabrać na pamiątkę?

[Amelia Jones]

-Cały pokój? - otworzyłem szerzej oczy.-To albo chcesz kupowac naprawdę duuuuże pamiątki albo zwiedzać wiele miejsc - zaśmiałem sie po czym cmoknąłem ją w usta.-Nie no...myslę, że wieża Eiffela jest odpowiednia.-CHoc może byśmy tak sobie wysłali jeszcze jakąs ładna pocztówkę? - zaproponowałem..

[Colton Grey]

-możemy wysłać je też do naszych znajomych -powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego...-Kochanie oczywiście , że chce z Tobą dużo podróżować -powiedziałam i złapałam go za rękę...-a Ty nie chcesz ze mną podróżować i zwiedzać nowe miejsca?-spytałam patrząc w jego oczy

[Amelia Jones]

-O...fajnie, kilak sie wyśle a jedna pusta zostawimy sobie - powiedziałem po czym spojrzałem na nią.-jasne...o ile tlyko nam na to pozwoli czas, kasa i zdrowie - zgodziłem sie z nią po czym cmoknąłem ją czule.-To jak?Wychodzimy stad i idziemy sie przespacerować? - zapytałem

[Colton Grey]

-tak potrzeba mi trochę świeżego powietrza -powiedziałam. Wzięłam pod ręke Ian`a i poszliśmy do wyjścia. Gdy wyszliśmy na zewnątrz wzięłam głęboki wdech...-tego zdecydowanie było mi trzeba...jakie teraz mamy plany Kochanie?

[Amelia Jones]

-Hmm....chyba umawialismy sie na spacer po polach elizejskich czy jak t sie tam zwie.Zgadza się? - spojrzałem na nią.-Ale musimy sie tam jakos dostac... - skrzywiłem sie lekko

[Colton Grey]

-zaraz złapiemy taksówkę -powiedziałam i pocałowałam jego usta. Podeszliśmy do ruchliwej ulicy złapałam taksówkę do której wsiedliśmy i pojechaliśmy na pola elizejskie.

[Justine Devoux]

To skoro tak to jeszcze przyjechali do Luwru. Tu pewnie na oglądanie wszystkiego ri by zeszło im dwa dni, ale ze żadnymi znawcami sztuki nie byli to tylko weszli na chwilę by Mona Lise zobaczyć a potem już wyszli z muzeum i do hotelu, ogarnęli się, kolacja i pojechali na imprezę.

[Savanah Spencer]

nNo to nie wiem..dzis sobie postanowili ze odwiedza Luwr.
-To co?Codziennie jakas atrakcja..albo co drugi dzien..na spokojnie skoro tyle czasu to bedziemy - powiedzial jake jak stlai w kolejce sobie