[St.Berry]

Shay przyjechała do klubu i odnalazła w tłumie przyjaciół. Bawiła się z nimi, piła (ale nie alkohol bo ona musiała za kilka godzin prowadzić ) i rozmawiała przez dobre kilka godzin. Gdy zabawa dobiegła końca razem zamówili sobie taksówki i porozjeżdżali się do domów.

[Matt Dawson]

Nie pojechali jej samochodzikiem tylko wzięli taksówkę.W końcu Conrad miał dzisiejszego wieczoru stawiać drinki, a po alkoholu Shay jechać nie będzie.Także wysiedli z taxi, ba Conrad otworzył Shay drzwi i pomógł jej wysiąść.
Po okazaniu dokumentów tzsamości weszli do środka.W środku było mnóstwo bawiących się lepiej lub gorzej osób.W kazdym razie był to wielki tłum.Na początek podeszli do tego nieszczęsnego obleganego baru.Conradowi udało się jakoś przecisną i kupił na początek po drinku.Gdy je juz ostał wydostał się spod baru.
-Chodźmy znaleźc jakieś miejsce.-krzyknął do Shay, gdyz muzyka głośno grała.

[St.Berry]

No dobrze, pojechali taksówką. Shay pewnie miała ochotę ponarzekać, ze kierowca tak się wlókł przez miasto xP Wow, pełny serwis. Chwyciła go za łapkę posyłając mu uśmiech i wysiadła z samochodu. Poprawiła sobie sukienkę i weszli do środka.
Podczas gdy Conrad kupował im drinki Shay rozglądnęła się za znajomymi. Po jakimś czasie ich wykukała w jakiejś loży, którą zawsze sobie wykupywali.
- Widzę moich znajomych, chodź poznam Cię z nimi - krzyknęła do niego wesoło biorąc od niego drinka i łapiąc go za wolną rękę. Pociągnęła go do loży.
Gdy dotarli na miejsce przywitała swoich znajomych i oczywiście przedstawiła im Conrada. Wszyscy się cieszyli, że w końcu Shayka postanowiła dołączyć do zabawy.

[Matt Dawson]

W koncu Conrad miał się stać zawodowym podrywaczem.Nie chamem.Wię kulturka musi być
Poszedł za Shay przy okazji rozglądajac się za innymi dziewczynami których.... uuu było tutaj sporo, nie wiedzał którą wybrać, gdyby jednak Shay wolałą teraz posiedzieć ze znajomymi.Aczkolwiek po dołączeniu do jej znjomych stwierdził, że warto troszkę u posiedzieć.Przywitał się ze wszystkimi, a przede wszystkim z paniami, którym również Conrad się akurat pewnie spodobał.

[St.Berry]

Wprawił się w to podrywanie całkiem nieźle widzę
Więc pierwszy toast jaki wnieśli to był to toast za dobrą zabawę więc Shay chętnie się napiła przed tym stykając się z innymi drinkami. Uśmiechnęła się widząc jak dziewczyny od razu zawiązują kontakt z Conradem. Shay miała świetny gust więc kogokolwiek przyprowadzała do swoich przyjaciół, zawsze się im podobał Przez chwilę rozmawiali nadrabiając jednodniowe zaległości xD a potem porządnie zabrali się za picie Ich loża zapewne była jedną z nagłośniejszych w klubie...

[Matt Dawson]

Conrad bardzo szybko się wdał w pogawędkę z dwiema koleżankami Shay.Ale ileż mozna siedzieć w miejscu.Wyciągnął jej koleżanki na parkiet zostawiając ją z resztą swoich znajomych.Dobrze się wczuł w podrywacza.Wiedział, że niczego nie straci jak zacznie podrywać, co najwyżej może zostac odrzucony przez jedną dwie, ale kilka następnych razy mu się uda.Także teraz Conrad szlał z dwiam pannami na parkieie.

[St.Berry]

Shayka na początku nie zauważyła zniknięcie Conrada, bo jeden z kolegów zainteresował ją informacjami o ich chicagowskiej drużynie pływackiej do której niegdyś z kolegą należała. Potem napiła się drinka i zauważyła brak Conrada i dwóch dziewczyn. Spojrzała w stronę parkietu i w końcu ich tam zauważyła. Uśmiechnęła się delikatnie ciesząc się, że jej przyjaciel dobrze się bawi choć może trochę była zazdrosna, że bawi się z jej przyjaciółkami a nie i z nią, ale stwierdziła, że nie powinna się tak czuć. Wróciła do swoich znajomych i tańczyła sobie z nimi w loży pijąc drinka za drinkiem i wstawiając się coraz bardziej.
Po jakimś czasie wstawiła się w końcu tąże wylądowała swoim tańcem na stoliku xD

[Matt Dawson]

W końcu Shay była zajęta rozmową ze znajomymi, to conrad też coś musiał robić, a że za bardzo nie interesowała go drużyna pływacka, to zajął się tym co go interesuje, czyli dwie dupencje
Conrad właśnie wrócił z dziewczynami do loży kiedy to Shay popisała się swoim numerem wieczoru.Przez to, że Conrad tyle tańczył za dużo nie wypił, a co wypił to już wywietrzało.Stwierdził, że Shay już wystarczy alkoholu.
-Dobra Shay, chyba na nas czas.-stwierdził podchodząc do niej i łapiąc ją za rękę.

[St.Berry]

Gdy zobaczyła wracające dziewczyny i Conrada zamachała do nich.
- Heeeeeeey - powiedziała przeciągle. Gdy złapał ją za rękę uśmiechnęła się szeroko - Wskakuj! Potańczymy razem - zawołała wesoło

[Matt Dawson]

Była już tak pijana, że mogła zaraz zlecieć z tego stolika, a wtedy w najlepszym wypadku skończyło by się na paru siniakach, ewnentualnie szwach.Więc, gdy podeszła do krawędzi zgarnął ją ze stołu i wylądowała u niego na rękach.
-Pani już podziękujemy.-powiedział uśmiechajac się do niej lekko

[St.Berry]

Gdy znalazła się na jego rękach zaśmiała się - Ja lecę!!! - powiedziała wesoło rozkładając ręce - Bzzzzzzzzziuuuuu xD - spojrzała na niego zamglonym wzrokiem - No zrób Bziuuu bo twój silnik nawala

[Matt Dawson]

-Wrrrrummmm.-zaparkotał jak rasowy silnik trzystukonnej bestii.
-Dzięki za wieczór, mam nadzieję, ze się jeszcze spotkamy.-powiedział do wszystkich, ale w szczególności do tych dwóch koleżanek Shay.No i poszedł z nia w stronę wyjścia.

[Savanah Spencer]

Dojechaliśmy taxi z Wrenem do klubu.
-Wow..wygląda fajnie - powiedziałam oceniając klub z zewnątrz.Po chwili już płaciliśmy za wstep i bylismy w srodku.Oczywiście pierwsze co poszlismy do baru.
-Dla mnie whisky ze spritem - powiedziałam.A co..dla odmiany, że nie z colą;p

[Lucas]

No podeszlismy w pierwszej kolejności do baru, bo jakoś nie widziałem by jakiekolwiek stoliki były wolne
- Dla mnie duże piwo... Lech, a dla tej Damy whisky ze spritem - zamówiłem u barmana. Ah laska pije mocniejszy trunek niż facet, no ale co ja tam gustowałem w piweczkach, poza tym zawsze mogę poprosić potem szota i wypić go popijając piwem, lub zamówić piwo z wkładką
- To jeden z najlepszych klubów w mieście. Jak ma być najlepsza muzyka z najnowszymi hitami to tutaj są one najszybciej... O ile dobrze pamietam DJ ma wtyki w przemyśle muzycznym i czasem grywa tutaj remiksy hitów które dopiero pojawią się w rozgłosniach radiowych i stacjach TV...

[Savanah Spencer]

Oj i c z tego, że mocniejsze..po prostu drink a znajac jak to robią drinki w klubach, barach itp to wiaodmo, że za mocne to to nie będzie bo tam wiecej tego sprita dostanie niż tej whisky xD nie to co w domu by se sama zrobiła xd
-Wow..no to naprawde mozna pogratulowac Chicago takiego klubu.. - pokiwłam z uznanniem głową.Po chwili dostalismy nasze napoje.
-ZA ta noc - wzniosłam toas, stukęłam sie z nim i napiłam.