[Lucas]

***

[Savanah Spencer]

Widząc co dał Wrenowi ojciec zrobiłam wiekie oczy a potem wybuchnęłam smiechem, już w taxi.-O matko...nie sądziłam, że...coz..chyba musisz uświadomić swojego tate, że jestes juz duzym chłopcem i potrafisz o siebie zadbac - dodałam.Gdy dojechalsimy do klubu wyszlismy z axi i weszlismy do środka.Skierowlaismy sie do jakiegos wolnego boksu.

[Lucas]

Gdy usiedlismy gdzies tam w boksie to popatrzyłem na nia i schowałem tą gumkę do portfela - on chyba wie, że jestem dużym chłopcem... Oboje zdają sobie z mamą sprawę z tego, że wiem co robię... Obstawiam, że to miało znaczyć.... nie wiem no może uważa, że sie krępujemy czy coś... no nie wiem, ale na pewno nie chodziło to, że sądzi iż jestem nieuświadomiony - zasmiałem sie a potem dosiadł sie do nas Mike.... - dobra stary zamawiamy sobie coś do picia a Ty patrz po pannach, która Ci sie podoba to Ci ją załatwię

[Savanah Spencer]

-Hmm...wole jednak chyba nie wnikac w jego intencie i powody - zasmiałam się a potem przywitałam sie z Mikiem kiedy do nas dolaczył.Kiedy podeszła kelnerka zamówiłam sobie drinka.-Jak to załatwisz....masz jakis sposób Wren? - spytałam zaciekawiona z lekkim usmieszkiem na ustach.To mogło byc całkiem cabawne.

[Lucas]

- Zbajeruję ją tak, że do nas sie dołaczy i Mike będzie mógł pokazać jej jakim zajebistym facetem jest - powiedziałem patrząc na Lexi po czym puściłem jej oczko - po prostu podejdę zagadam i ją tu przyprowadzę robiąc Michaelowi zajebistą reklamę

[Savanah Spencer]

-A on sam nie umie..czy nie może? - zapytałam.Bo co jak co troche zazdrosna będe jak ona nagle zacznie podrywac mi Wrena - Zawsze tak sobie pomagaliście? - zapytałam chłopaków

[Lucas]

Dałem jej buziaka i puściłem oczko - dobra to która?? - spytałem Mike'a a on mi wskazał jedną pannę - oki to zaraz wracam - powiedziałem i podszedłem do baru siadając na chwilkę obok tej panny. Zamówiłem sobie piwo by ni było, że od tak podchodze i tam ją zagadnąłem... bla bla bla niewazne co tam gadałem, na bank pokazałem jej nasz stolik więc tam popatrzyła w stronę Lexi i Mike'a...
- Wren uważa, że źle zaczynam rozmowy z kobietami - powiedział Mike ledwo odszedłem - fakt, że zwykle mi to nie wychodzi, ale nie mam pojęcia czemu... Mam coś w stylu złego spadku po bracie - zaśmiał sie i też popatrzył w strone Wrena i tej dziewczyny - I tak czuję, że ona tu podejdzie ale nie dla mnie... Bo podejdzie i dosiądzie się, zobaczysz. - popatrzył na Lexi - Wren ma w sobie jakieś przyciąganie, no patrz.... widzisz tamte trzy babki z drugiej strony baru?? Od dobrych kilku minut przyglądają mu się i rozmawiają o nim. To pewne, że gdyby sie uśmiechnął lub zagadał mógłby wyjść z klubu z każdą z nich a może i nawet z wszystkimi trzema. On tak już ma, choć tego nie widzi lub udaje, że nie widzi - popatrzył znowu na Lexi i dodał - spokojnie, on Cie kocha, to po nim widać i choć nie wiem czy to coś znaczy to na Mellisę nigdy nie patrzył tak jak patrzy na Ciebie - dodał nieświadomy tego, że pojawienie sie Mellisy wcześniej wywołało pewien zgrzyt między nami

[Savanah Spencer]

Słuchałam co mówi Mike ale kątem oka i tak zerkałam na Wrena.Co jak co jakby laska zrobiła cos co by mi sie nie spodobało od razu miałaby ze mną do czynienia.-Oj...na pewno nie może być z toba tak źle Mike - powiedziałam z uśmiechem.-przecież to wystarczy tylko zacząc od czegoś..normalnego.I wierz mi, że teksty tupu..:Ej mała... bardzo bolało kiedy spadłaś z nieba? czy tez.. Jestem X, zapamiętaj to imię, bo niedługo będziesz je krzyczeć przez całą noc!, nie działaja na dziewczyny - powiedziałam po czym spojrzałam na owe 3 laski, którw mi wskazał.-Cóż..maja pecha - wzruszylam tylko ramionami.-No tak...ma coś w sobie.Niby taki niepozorny a jednak - roześmiałam sie i napiłam drinka, którego wczesniej przyniosła mi kelnerka.-Mellisa, hm... - - skrzywiłam sie.-Długo byli ze sobą?Kto z kim zerwał? - zapytałam z czystej ciekawości.Po tych odpowiedziach nie chciałam już dłużej o niej słyszec.

[Lucas]

Mike się zasmiał na stwierdzenie o niepozorności Wrena itd - Nicka wkurza w Wrenie własnie to, że tak mu łatwo idzie z dziewczynami... w sensie że często to one go wyrywają a nie on je - zaśmiał się z brata własnego i spojrzał na Lexi - byli z sobą 4 lata i to Wren zerwał... Zastał ja z innym w sylwestra gdy ją szukał przed północą i z nią zerwał. W zasadzie chyba wtedy ostatni raz rozmawiali... tzn do dziś - powiedział i zerknał w moja stronęno i ja ze swoim piwem i piwem dla Mike ruszyłem do stolika a dziewczyna ze mną oczywiście - to jest właśnie Mike - powiedziałem do niej - a to moja dziewczyna Lexi... Poznajcie Andżelikę (nie mogłem wymyślić innego imienia)...

[Savanah Spencer]

I dobrze, niech sie wkurza - zasmiałam się.-Aha, dzieki.To mi wystarczy - dodałam.-A teraz...wolałabym juz o niej nie słyszeć.Nigdy - dodałam dośc jasno do Mike.I wtedy przyszedł Wren z ziewczyną.-Cześć - przywitałam się z nia.

[Lucas]

Napiłem sie piwa siadając obok Lexi a ona usiadła obok Mike'a i nie wiem kogo ona tam wolała, ale to nie było ważne - zatańczymy Skarbie?? - spytałem no bo przyszlismy tańczyć - oni niech sobie pogadają - wyciągnąłem na parkiet Lexi

[Savanah Spencer]

-Jasne, z wielką ochotą - powiedziałam zostawiając tamtych dwoje i poszlismy tańczyć.Póki co leciała dosyc szybka muzyka więc zaczęłam sie rytmicznie do niej poruszać..oczywiście tuz przy Wrenie aby nie było, że jakas mi tu zaraz do niego podejdzie..

[Lucas]

Oj jaki zazdrośnik No ale niech walczy o swoje, dobra dziewczynka On tam w międzyczasie, nie wiem kiedy ale zamówił piosenkę dla Lexi.... niechętnie ale za drobną opłatą DJ sie zgodził to zrobić... No więc skoro mamy tutaj nie grac za wiele itd to wkońcu tam DJ powiedział, że piosenka dla ślicznej brunetki od jej chłopaka - powiedział no i włączył naszą piosenkę
http://www.youtube.com/watch?v=d2gj6pdV7zQ
Objałem ją - co Ty na to śliczna brunetko??

[Savanah Spencer]

Zasmiałam sie słysząc piosenke i na jego słowa.-jestes słodki - powiedziałam objemując go za kark i całując czule.I zaczlei sobie tanczyć..ble ble ble a potem wrócili do stolika gzie Andzia i Mike całkiem miło sobie gadali
/no tak trzeba konczyc bo ja zaraz spadam a ak bede wieczorem później to mozna by juz jechac w góry

[Lucas]

No więc spędzili cały ten wieczór i część nocy na miłej zabawi i w ogóle nawet Mike się dobrze bawił z ta panną, która jednak wcale nie próbowała podrywać Wrena, może dlatego, że on był z Lexi a może dlatego, że polubiła Mike'a... No i potem Wren i Lexi się pożegnali z nimi i poszli do wyjścia a potem taksówką pojechali do domu...