[Chloe Hemsworth]

[John Hemsworth]

-Więc kiedy dostanę zaproszenie?-zapytał unosząc brew do góry i pewnie poszli od razu do ogrodu.John wziął pewnie koc z jakiegoś krzesła, gdyż zapewne na nim wisiał i rozłożył gdzieś na równej trawie.Pomógł położyć się Chloe by położyła się delikatnie, a później sam się położył na kocu.
-Od razu przyjemniej.-słoneczko ładnie grzało, ale John postarał się by koc leżał jednak w cieniu jakiegoś drzewa.

[Chloe Hemsworth]

- wkrótce - wyjaśniła z uśmiechem
Wzięła John'a za rękę aby pomógł jej się położyć. - Dziękuję. - położyła się delikatnie.
- Ładna pogoda, lipiec więc lato. Musi być ładna pogoda. - uśmiechnęła się i zamknęła oczy. - Jest cudownie. Nic więcej nie potrzeba - powiedziała cicho.

[John Hemsworth]

Podłożył jej swoją rękę pod głowę, by było jej wygodniej, a dłonią delikatnie miział jej ramię.
-Wszystko czego chcę i pragnę jest przy mnie.-wyznał jej z uśmiechem

[Chloe Hemsworth]

- Mam tak samo. - obróciła głowę w jego stronę. - Dlatego też jesteśmy dla siebie idealni - uśmiechnęła się do niego.
- Czy masz wszystko zaplanowane aby po ślubie wziąć sobie wolne i spędzić ze mną więcej czasu? - zapytała. - Bo chciałabym mieć Cię tylko dla siebie. - wyjaśniła

[John Hemsworth]

-Tak, wyjedziemy sobie i nikt nie będzie nam zawracał głowy.Asystent wszystkiego dopilnuje by było na swoim miejscu, gdy wrócę.-uśmiechnął się patrząc na nią
-Na razie naksymalnie dwa tygodnie takiego wolnego mogę sobie wziąć.-wyjaśnił

[Chloe Hemsworth]

- Cieszę się, że tak mówisz - uśmiechnęła się. - Dwa tygodnie wystarcza, zwłaszcza, że nie będę mogła potem latać samolotem - wyjaśniła. - Na czas naszego wyjazdu, rodzice wszystkim się zajmą - dodała. - Mama tu zostanie i wszystkiego dopilnuje. A my wyłączymy telefony i odcinamy się od świata aby spędzić te 2 tygodnie we dwoje. Co ty na to? - spojrzała mu w oczy.
Tego jej było trzeba gdyż mimo, że teraz nie pracowała to musiała się zająć ślubem, a John pracował. Nie mieli dla siebie dużo czasu.

[John Hemsworth]

-Mi jak najbardziej pasuje.Może nawet w ogólę nie wezmę telefonu, tylko go zostawię tutaj w domu.-uśmiechnął się szeroko.W końcu prawie cały czas będą razem to nie będą musieli do siebie nawzajem dzwonić.
Też chciał z nią pobyć dłużej niż tylko wieczorami, gdy przychodził z pracy,a i też to nie zawsze.

[Chloe Hemsworth]

- Jest to bardzo dobry pomysł - powiedziała. - Jednak jakiś telefon będzie nam potrzebny ale to jeżeli już to do hotelu czy gdziekolwiek będziemy. - wyjaśniła.
Spędzali czas wieczorami ale też nie zawsze, ze wzgledu na pracę John'a ale także dlatego że Chloe była zmęczona i wcześnie chodziła spać.

[John Hemsworth]

-Damy rodzicom telefon do pokoju hotelowego i po sprawie.-uśmiechnął się, pomyślał, że to właśnie o ich rodziców chodzi, by mogli się do niech dodzwonić.
Dzisiaj się udało o tyle, że John miał coś do załatwienia i sobie zrobił wolne w biurze. John przymknął oczy.Czuł się przy niej szczęśliwy.

[Chloe Hemsworth]

- Dobrze. - powiedziała. - Zależy też od tego gdzie chcesz mnie zabrać. - wyjaśniła. - Ale tego nie chce wiedzieć. - przewróciła się na bok. - Chcę aby to była niespodzianka. - uśmiechnęła się.

[John Hemsworth]

-Myślę, że gdzieś gdzie będzie ciepło i przyjemnie.Na razie więcej nie zdradzę.-zaśmiał się lekko
Pogłaskał ją dłonią po policzku. wpatrując się w jej oczy.

[Chloe Hemsworth]

- Nawet nie chce, żebyś mi zdradzał, gdzie mnie zabierasz. No może oprócz tego, że muszę wiedzieć co ze sobą zabrać. - wyjaśniła.
- Potem wracamy i robimy pokój dla małego. - dodała. - I musimy wybrać mu imię. - uśmiechnęła się.

[John Hemsworth]

-Więc mówię, ze coś lekkiego.-puścił jej oczko
-Właśnie... myslałaś już nad imieniem dla naszego synka?-zapytał wprost bo sam coś tam troszkę myślał, gdy znalazł wolną chwilę

[Chloe Hemsworth]

-Dobrze. W takim razie zabiorę coś lekkiego - uśmiechnęła się.
- Myślałam, ale nie wiem, gdyż nie mogę się zdecydować. - dodała. - Myślałam nad Mike'iem, Nathaniel'em, Alexandrem albo Benjaminem. - powiedziała. - Wszystkie można ładnie skrócić więc wydają mi się odpowiednie. A ty?