[John Hemsworth]

-To wstań i wyjżyj przez okno.-ząśmiał się lekko.Fak jego słowa był specjalnie wypowiedziane do niej by się lepiej poczuła, takie czułe dośc słowa, specyficzne.
-Sam nie wiem.Ja nie planowałem, ale nie wiem co wymyślą chłopaki.-wzruszył ramionami pełny niewiedzy

[Chloe Hemsworth]

- No tak, twój ostatni dzień wolności - zasmiala się lekko. - Potem tylko pod kloszem - spojrzała na narzeczonego. Ona tak tego nie traktowała. Dla niej to był nowy rozdział w życiu, początek czegoś fantastycznego.
Nie chciała aby ten czas w ogrodzie dobiegł końca. Było tak cudownie.
-Muszę iść - wyjaśniła - Mark zabrał moje wszystkie rzeczy. - Powiedziala - zobaczymy się jutro w zamku. - Usmiechnela się lekko wstajac. - Do zobaczenia kochanie - pocalowala go tak jakby to było och ostatnie spotkanie. - Podniosła się i poszla w stronę domu - tylko bez striptizerek poproszę! - Krzyknęła jeszcże do niego i zniknęła w domu idąc w stronę samochodu który zawiózł ja do hotelu

[Chloe Hemsworth]

Chloe siedziala w ogrodzie z laptopem szukajac jak mozna wyposazyc mieszkanie na wyspie, zwlaszcza ze strasznie sie cieszyla, ze moga kupic wyspe od znajomych jej rodzicow. Josh siedzial w wozku grzecznie, tak wiec ona miala chwile aby poszperac w internecie.

[John Hemsworth]

John sobie wrócił ze spotkania z potencjalnym nowym klientem. Musiał się w końcu zająć swoją starą pracą po sprzedaży firmy. Fakt faktem sporo na tym zarobił, ale nie mógł się wyzbyć swojego, można powiedzieć hobby. Chodząc po domu i nie widząc Chloe wszedł ponownie do salonu i wyjrzał przez okno. Była wraz z synkiem. Uśmiechnął się szeroko do siebie i otworzył drzwi tarasowe. Wyszedł na zewnątrz.
-Cześć Kochanie.-powiedział podchodząc do żony i pocałował ją na przywitanie.

[Chloe Hemsworth]

Chloe przegladala strony internetowe szukajac mebli do nowego domu na wyspie. Byla strasznie nakrecona. Josh rozgladal sie dookola bawiac sie ogromnym pekiem gumowych kluczy dla maluchow. Wkladal je do buzi gryzac, nie majac zebow xd tak przynajmniej cwiczyl.
Chloe obrocila glowe gdy zobaczyla Johna. - Hej - usmiechnela sie szeroko i odzwajemnila pocalunek. - Jak poszlo spotkanie? - zapytala odrywajac sie na chwile od komputera.

[John Hemsworth]

-A całkiem nieźle. Zyskałem kolejnego klienta, więc wszystko powoli wraca do normy. Co ciekawego sprawdzasz?-zapytał zmieniając temat, a potem spojrzał na swojego synka jak się bawi.

[Chloe Hemsworth]

- To sie ciesze - usmiechnela sie szeroko - Szukam mebli do naszego przyszlego, nowego wakacyjnego domu - powiedziala do niego czekajac na jego reakcje.

[John Hemsworth]

-A to już wszystko jest pewne?-zapytał bo nie był już za bardzo w temacie. Był znowu zbyt zajęty.
-Kiedy dobijamy transakcji?-zapytał z ciekawości

[Chloe Hemsworth]

- Myslalam zeby najpierw tam pojechac i zobaczyc. Chce zebys tez byl pewien. Mozemy sie spotkac tam i zalatwic wszystko do konca na miejscu. - powiedziala - I mysle ze to by byl najlepszy pomysl - usmiechnela sie do niego - Jestem bardzo na nia nakrecona - dodala - A i tak potrzebujemy wakacji - dokonczyla.

[John Hemsworth]

-No najlepiej by było pojechać. Nie wiesz do końca jak mieszkanie urządzić. Na sucho nikt tego nie zrobi.-uśmiechnął się lekko
-Tak, potrzebujemy.-pokiwał głową
-Oboje na nie zasługujemy.-musnął ustami jej usta.

[Chloe Hemsworth]

- Kiedys tam bylam - powiedziala - Ale na pewno sie cos zmienilo - usmiechnela sie do niego. - Kiedy mozesz wziac wolne? - zapytala i go pocalowala po tym jak musnal jej usta.

[John Hemsworth]

-A kiedy chcesz bym wziął wolne?-zapytał po odwzajemnionym pocałunku
-Nie ustawiałem sobie żadnych spotkań póki co, więc to zależy już tylko od Ciebie. Sam jestem sobie szefem.-zaśmiał się lekko

[Chloe Hemsworth]

- Jak najszybciej - powiedziala z usmiechem - Mysle ze bedzie to ciekawa, spontaniczna wycieczka, a dobrze wiemy ze w takich jestesmy najlepsi - usmiechnela sie myslac o ich pierwszej wycieczce na Kube, zaraz po tym jak sie poznali.

[John Hemsworth]

-Więc pakujmy rzeczy i możemy jechać.-uśmiechnął się szerzej
-Nie mamy co czekać. Zadzwonię do asystenta i wszystko będzie załatwione.-pocałował ją ponownie. Zdecydowanie w tych spontanicznych wycieczkach byli najlepsi.

[Chloe Hemsworth]

- Dobrze - powiedziala z usmiechem wstajac z krzesla. - Musimy zadzwonic do pilota samolotu, zeby byl gotowy - powiedziala biorac malego na rece - Spakuje najpierw JOsha a potem siebie - dodala wchodzac do srodka.