[John Hemsworth]

***

[John Hemsworth]

Sam nie pił więc dużego alkoholu w wyborze nie miała.Miał tylko taki alkohol okazyjny typu wino, czy lepsza whisky i brandy.
-W barku coś znajdziesz.Tak mieszkam sam.-odpowiedział dopiero po tym jak wrócił z łazienki z dwoma ręcznikami.Spojrzał na Andie i trochę go zatkało bo miała niezłe ciało i miała czym oddychać.Po chwili dopiero się ogarnął i zaczął się wycierać.

[Octavia Blackburn]

Weszłam do salonu rzucając gdzieś swoje mokre ubrania. Podeszłam do barku , który bardzo szybko zlokalizowałam i zrobiłam sobie mocnego drinka. Wzięłam od niego ręcznik , odstawiłam szklaneczkę i zaczęłam się wycierać , a że spodnie były też całkowicie przemoczone to się ich pozbyłam.
-możesz pożyczyć mi jakaś koszulkę ?-spytałam i zrobiłam słodką minkę.

[John Hemsworth]

-Tak jasne.Zaraz coś przyniosę.-powiedział kiwając głową i idąc do sypialni jeszcze w salonie zdjął koszulkę bo też była cała przemoczona.Po chwili wrócił przebrany w suche rzeczy wraz z koszulką dla Andie.
-Proszę.-powiedział do niej wręczając jej tą koszulkę.
-Dlaczego chciałaś się upić sama na tej plaży/-zapytał i usiadł sobie na kanapie.Nalał sobie soku w szklankę stojącego na stole.

[Octavia Blackburn]

-żebyś do mnie podszedł-powiedziałam i puściłam mu oczko. Wstałam z kanapy i odwróciłam się do niego tyłem pozbyłam się swojego stanika i założyłam na siebie jego koszulkę. Odwróciłam się w jego stronę i słodko się uśmiechnęłam. Usiadłam na kanapie i napiłam się drinka.
-a Ty co robiłeś na plaży , z tego co widzę w pracy nie jesteś -powiedziałam i mierzyłam go wzrokiem.
-jeśli chciałeś mnie poderwać i przyprowadzić do swojego domu to nie musiałeś udawać , że jesteś strażakiem -powiedziałam.
-a tak w ogóle jestem Andie -przedstawiłam się

[John Hemsworth]

Mimowolnie spojrzał na nią, gdy rozpinała biustonosz.Taki odruch, jego się facet nie wyzbędzie.
-A tak na serio?-niby nie jego sprawa, ale to dość niecodzienny widok.
-Nie jestem w pracy, ale jestem na wezwanie na telefon.-odpowiedział zgodnie z prawdą.To była wyjątkowa sytuacja i każdy powinien być w gotowości do służby.
-A to co robiłem na plaży już powiedziałem.-gdyby zmienił zdanie byłoby to trochę podejrzane
-Nie udawałem wcale tego.-zaśmiał się delikatnie.Jeszcze mu nie uwierzy i będzie śmiesznie.
-Joseph.Miło mi.-uśmiechnął się do niej lekko

[Octavia Blackburn]

-podoba mi się ta koszulka , chyba sobie ją zatrzymam -powiedziałam i puściłam mu oczko.
-jak już mówiłam czekałam na Ciebie i się doczekałam-gdy to mówiłam wstałam z kanapy i usiałam mu na kolanach. Tak było zdecydowanie wygodniej.
-oj to lepiej , żeby teraz nikt do Ciebie nie dzwonił , w końcu musis się mną zając -powiedziałam i przysunęłam sie bardziej do niego. Napiłam się drinka i poprawiłam się na jego kolanach.
-od dawna mieszkasz w miasteczku?-spytałam i zaczęłam mu się przyglądać bo nigdy wcześniej go nie widziałam

[John Hemsworth]

-Jeżeli chcesz.Nie mam nic przeciwko.-"tylko jej proszę nie ściągaj" pomyślał bo by pewnie się nie powstrzymał
Nagle zrobiło mu się gorąco i się trochę spiął, ale starał się by tego nie zauważyła.Nie był jeszcze w takiej sytuacji, ale nie chciał dziewczyny wykorzystać.Była pod wpływem alkoholu.Miał nadzieję,ze jej przejdzie.
-Od miesiąca.-przyznał szczerze lekko się do niej uśmiechając.Łokcie położył na oparciu kanapy.W jednej ręce trzymał szklankę z sokiem, a drugą miał wolną.

[Octavia Blackburn]

Byłam pijana , ale jeszcze nie na tyle , żeby nie wiedzieć co robię. Zwłaszcza , że zanim tu dotarliśmy to prze trzeźwiałam po tym zimny deszczu. Siedziałam nadal na jego kolanach.
-ciesze się , że nie masz nic przeciwko bo bardzo mi się ona podoba-powiedziałam i spojrzałam na koszulke , a później na chłopaka
-tak myślałam , ze jesteś nowy bo nie widziałem Cię nigdy wcześniej w mieście-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego
-jak chcesz mogę oprowadzić Cie po miasteczku-zaproponowałam.

[John Hemsworth]

Przynajmniej tyle dobrego.Nie będzie musiała go obwiniać za odrzucenie xD.Oczywiście jeżeli by dał radę
-Przywiozłem ją ze sobą z Europy.-mówił z typowym europejskim akcentem.Na pewno to zauważyła.
-Całe miasteczko już zwiedziłem, ale przejść się zawsze można.-właściwie to przejeździł, bo zwiedzał je jeżdżąc na rowerze przede wszystkim oczywiście.Do niektórych miejsc poszedł pieszo.

[Octavia Blackburn]

No jestem ciekawa czy by ją odrzucił xD
-to już jest moja -powiedziałam i zasmiałam się.
-ej no a myślałam , że to ja Ci pokaże miasteczko-powiedziałam zdecydowanie zawiedziona.
-wiesz lubię być zawsze pierwsza-powiedziałam i puściłam mu oczko.
-chyba jesteś pierwszym strażakiem jakiego poznałam w tym miasteczku -powiedziałam i napiłam się drinka

[John Hemsworth]

Zdecydowanie byłoby mu bardzo ciężko odrzucić TAKIE argumenty.
-Zwiedziłem już je jeżdżąc rowerem, więc tak na prawdę oprowadzając mnie byłabyś pierwsza.-puścił jej oczko w podzięce za szczere chęci xD
-Aż dziwne bo jest ich tutaj kilku.-zaśmiał się lekko.I to jeszcze poznała takiego, który dopiero co przyjechał.

[Octavia Blackburn]

No ja myślę xD
-nie jesteś za młody na strażaka?-spytałam w sumie sama nie wiedziałam ile strażacy mają lat Ci co dopiero wstępują do służby , ale pytałam z ciekawości , a co w końcu to pierwszy strażak , którego poznałam. Piłam sobie drinka i patrzyłam na Josepha.
-podoba Ci się Tree Hill...ja osobiście nienawidziłam tego miasteczka na początku , później się to zmieniło -zaczęłam opowiadać

[John Hemsworth]

-Za młody?-zapytał lekko zdziwiony
-A jak sądzisz ile mam lat?-no był ciekawy na ile go oceni.Po ukończeniu szkoły idzie się na szkolenia i po tym już można przejść do czynnej służby, a to wiele czasu nie zajmuje.
-Na razie nie jest źle.Ale zawsze może być lepiej.Jestem tutaj dopiero od miesiąca.-nie zdążył jeszcze do końca ocenić miasteczka, za krótko tutaj jest.Ale na razie wydaje mu się miłe.Wichura powoli rozpętała się w najlepsze, tylko gałęzie drzewa uderzały o szybę i ścianę domu.

[Octavia Blackburn]

-no nie wiem z 23?-spytałam i spojrzałam na niego uważnie. Myślałam , żeby zostać strażakiem trzeba ukończyć jakieś specjalne szkolenia , które trwają trochę czasu. Gdy drzewo uderzyło o szybę wystraszyłam się i przystuliłam się do niego rozlewając na niego swojego drinka.
-ups...nie chciałam to ta burza-powiedziałam chcąc się usprawiedliwić.
-nie jesteś zły prawa?-spytałam i zrobiłam słodka minkę.