[John Hemsworth]

***

[John Hemsworth]

Więc zabrali się z domu i przyjechali do teatru samochodem.Chłopak hotelowy wziął od nich samochód i zaprowadził na parking, a oni tymczasem powoli weszli do środka.
-Ciekawe co dziś grają.-zapytał zainteresowany i zaczął się rozglądać za jakąś premierą.

[Chloe Hemsworth]

Podziękowała ładnie chłopakowi który zabrał od nich samochód. Po chwili weszli do środka.
- Hm.. - rozglądała się dookoła. - Nie musi być premiera. - powiedziała z uśmiechem. - Na pewno wszystko co tu grają jest świetne. - złapała go za rękę.
Nagle usłyszeli głos.
- John? To ty? - podszedł do nich mężczyzna
A oni się odwrócili .Najprawopodobniej znał John'a.

[John Hemsworth]

-No tak, mogą coś po prostu grać.-westchnął i ujrzał kasę, gdy właśnie ktoś go rozpoznał.John się odwrócił i nie mógł oczom uwierzyć.
-Mike?!To Ty?-zapytał się ledwo poznają kumpla
-Kopelat.-uśmiechnął się szeroko i puścił rękę Chloe by uściskać kumpla
-Nie wierzę, że Cię tu spotkałem-powiedział do niego Mike
-A ja Ciebie.-John zaśmiał się
-O przepraszam.Poznajcie się.Chloe, to jest Mike, mój kumpel z którym się znam od dziecka.Mike To jest Chloe moja dziewczyna.-powiedział patrząc to na jedno to na drugie

[Chloe Hemsworth]

Chloe spojrzała na chłopaka który właśnie do nich podszedł. Patrzyła jak John się z nim wita. Widać było, że znają się i nie widzieli się długi czas.
Gdy John przedstawił ją, Chloe wyciągnęła rękę. - Cześć. - powiedziała. - Chloe - przedstawiła się ściskając rękę. - John mówił mi o tobie. - przypomniała sobie rozmowę w jego starym pokoju.
Mike był tym chłopakiem ze zdjęcia, który stał obok John'a, To na niego wskazała palcem gdy rozmawiali o jego kolegach.

[John Hemsworth]

-Miło mi Cię poznać.-odpowiedział Mike i pocałował Chloe w dłoń którą mu podała.
-Tak?A co takiego mówił ten stary drań?-zapytał się i klepnął Johna w plecy.John się tylko lekko uśmiechnął
-Opowiadaj co u Ciebie Mike.-John powiedział uśmiechając się szeroko
-Oj wiesz, ożeniłem się kilka lat temu, mam dwójkę dzieci i prowadzę firmę adwokacką.-uśmiechnął się lekko
-Czyli tak jak dokładnie chciałeś, gratuluję.-odpowiedział John dalej się uśmiechając

[Chloe Hemsworth]

-Nic złego nie mówił. - uśmiechnęła się Mike'a. - Raczej w samych superlatywach - głupio byłoby się przyznać, że fajnie wyszedł na zdjęciu z liceum.
- Gratuluję. - powiedziała Chloe łapiąc John'a za rękę. - Dwójka dzieci? - spojrzała na Mike'a. - Muszą być cudowne. - dodała po chwili

[John Hemsworth]

-Nie wierzę?John mówił o mnie w samych superlatywach?Nie wierzę.-powiedział śmiejąc się lekko
-No, ale jeżeli tak to jeszcze powiedzcie mi co słychać u Was?-Mike zapytał patrząc na ich dwójkę
-Dzięki.Tak, są cudowne.Aaron ma 5 lat , Christina 3 latka.Urocze szkraby.Takie przytulaśne.-zaśmiał się ponownie
John lekko ścisnął jej dłoń.
-U nas wszystko w porządku.Przyjechaliśmy z Chloe do moich rodziców.-odpowiedział John
-Długo jesteście razem?Albo inaczej.Dawno temu go usidliłaś-zapytał Mike i się znowu zaśmiał
-Bo wiesz, kobiety za nim ganiały, ale on od nich uciekał.-dodał puszczając jej oczko

[Chloe Hemsworth]

-U nas wszystko w porządku.Przyjechaliśmy z Chloe do moich rodziców.-odpowiedział John
-Długo jesteście razem?Albo inaczej.Dawno temu go usidliłaś-zapytał Mike i się znowu zaśmiał
-Bo wiesz, kobiety za nim ganiały, ale on od nich uciekał.-dodał puszczając jej oczko
- Dzieci muszą być cudowne. - rozmarzyła się patrząc na Mike'a,
- Jakoś szybko z nim poszło. - powiedziała żartując.
- Mam nadzieję, że ode mnie szybko nie ucieknie - spojrzała na John'a.

[John Hemsworth]

-Tym razem to co innego.Na pewno nie ucieknę.-odpowiedział Chloe uśmiechając się szerzej
-W takim razie życzę Wam powodzenia
-Bo są.-odpowiedział pewnie Mike
-Ale dziś zostały w domu.W ogóle co powiecie na kolację we czwórkę?-zapytał się patrząc na nich
John spojrzał na CHloe
-Myślę, że chętnie.Co Ty n to Chloe?-John odpowiedział patrząc na Mike, a póxniej zadając pytanie spojrzał ponownie na Chloe

[Chloe Hemsworth]

- Jeżeli chodzi o mnie, to nie mam zastrzeżeń. Z wielką przyjemnością - powiedziała z uśmiechem.
- Mike, mieszkacie tu czy wyprowadziliscie się? - Zapytala.
Nie chciała być wscipska ale chciała podtrzymać rozmowę która trwała między nimi

[John Hemsworth]

-No dobra, to może po spektaklu?Oczywiście jeśli nie macie planów.-powiedział Mike z miłym uśmiechem na twarzy
-Nie, ja jakoś zostałem w Bostonie.Tylko ten tu o-wskazał na Johna-uciekł gdzieś nie wiadomo gdzie.-zaśmiał się dźwięcznie
-Myślę, że dziś po spektaklu nam odpowiada.-John odpowiedział uśmiechając się i patrząc na Chloe
-Nie uciekł tylko wybył się rozwijać.-zaśmiał się lekko John

[Chloe Hemsworth]

-No dobra, to może po spektaklu?Oczywiście jeśli nie macie planów.-powiedział Mike z miłym uśmiechem na twarzy
-Nie, ja jakoś zostałem w Bostonie.Tylko ten tu o-wskazał na Johna-uciekł gdzieś nie wiadomo gdzie.-zaśmiał się dźwięcznie
-Myślę, że dziś po spektaklu nam odpowiada.-John odpowiedział uśmiechając się i patrząc na Chloe
-Nie uciekł tylko wybył się rozwijać.-zaśmiał się lekko John
Chloe nic nie odpowiedziała tylko kiwnęła głową, bo termin i czas jej pasował.
- Gdyby nie uciekł, myślę, że bym go nie poznała. - powiedziała do Mike'a patrząc na swoją miłość.
Na pewno gdzieś by się tam przypadkowo spotkali na ulicy w Bostonie gdyby przyjechała tu zrobić jakąś sesję zdjęciową albo nakręcić jakiś film. Ale to by nie było to samo.

[John Hemsworth]

-No tak, argument nie do przebicia.-puścił im oczko
-Dobra, to widzimy się wieczorem.Mam cały czas ten sam numer, więc się zdzwonimy jeszcze.-powiedział John do Mike'a i uścisnęli sobie dłoń
-Dobra, to do zobaczenia.-Mike uśmiechnął się i poszedł w swoją stronę
-Chodźmy po bilety.-powiedział do Chloe i ruszyli do kas.

[Chloe Hemsworth]

Chloe i John poszli w stronę kas biletowych.
- Miły ten twój kolega. - powiedziała do John'a z uśmiechem. - Rozumiem, że to twój przyjaciel z dzieciństwa, tak? - spojrzała na niego.
Mieli kupić bilety na spektakl który zaraz miał się odbyć.