[Chloe Hemsworth]

- Nie ma fory - powiedziała do niego.
Gdy uderzył ją w samochodzik, zatrzymała się gdyż zaczął ją boleć brzuch. Nie chciała, żeby John się zamartwiał więc pojechała za nim trochę wolniej. Był teraz pierwszy, a ona jechała wolno. Często miała bóle ale to było normalne.
Skończyli jazdę. Chloe wolno pojechała do miejsca gdzie inni odstawiali samochodziki. Dziewczyna wysiadła z pojazdu.
- Wygrałeś - uśmiechnęła się do niego

[John Hemsworth]

John trochę się zdziwił, gdy tak zwolniła, ale jechał dalej.Po skończonym wyścigu wyszedł z samochodzika i podszedł do Chloe.
-Miało nie być żadnych for.-stwierdził patrząc na nią uważnie
-Coś się stało?-zapytał patrząc się na nią uważnie

[Chloe Hemsworth]

- Nie było for - powiedziała z uśmiechem. - Źle się poczułam - dodała. - Dlatego też zwolniłam. - wyjaśniła. - Muszę jednak chyba skończyć z tą pracą - dopowiedziała. - Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, dlatego też muszę skończyć projekt i koniec - uśmiechnęła się - Wracam do domu i odpoczywam. - zeszła z toru i znów znalazła się na molo.

[John Hemsworth]

-Było mi powiedzieć, szybciej byśmy skończyli.-pogłaskał ją po policzku trochę się martwiąc
-Musisz kończyć ten projekt?Nie można tego jakoś przełożyć?-nie pasowało mu zbytnio by się przemęczała w tym stanie.Sądził, że jej producenci zrozumieliby, gdyby odmówiła dalszej współpracy.

[Chloe Hemsworth]

- Nie było potrzeby - powiedziała z uśmiechem. - Akurat zdarzyło się to jak kończyliśmy więc od razu zjechałam - wytłumaczyła.
-Niestety, muszę to dokończyć. - uśmiechnęła się. - Nic mi nie będzie. Kończymy za dwa dni. - wyjaśniła. - Ostatnie sceny, 2 odcinków i koniec - dodała. - Nie mogę tego przełożyć, bo serial jest w telewizji i musimy dokończyć sezon. - złapała go za rękę.

[John Hemsworth]

-No dobrze.Ale następnym razem mi powiedz ok?-zapytał poważnie, na nią patrząc
-Ok.Ale te dwa dni i koniec.-uśmiechnął się lekko i delikatnie ścisnął jej łapkę
-To jeszcze muszę Ci ustrzelić pluszaka.-wyciągnął z kieszeni bilet na strzelnicę i pomachał przed jej oczami

[Chloe Hemsworth]

-Dobrze kochanie, powiem Ci - powiedziała do niego z uśmiechem. - Teraz jest wszystko ok. - wyjaśniła.
Chloe nie znosiła tej ciąży dobrze. Może to właśnie było przez tą pracę.
- Dobrze. Umowa stoi - uśmiechnęła się. - Potem wakacje. Będę odpoczywać - dodała.
- No to na co czekamy? - zapytała - Idziemy po pluszaka - dopowiedziała radośnie. - Moze ten pluszak nie będzie tyle dla mnie, co dla naszego maleństwa - uśmiechnęła się

[John Hemsworth]

John wiedział, że to na pewno przez tą pracę.Musiała się jednak wysilać by dobrze zagrać.Jej ciało potrzebowało więcej odpoczynku niżeli teraz mogła mu zapewnić.
-To chodźmy ustrzelić pierwszego pluszaka dla dziecka.-powiedział równie radośnie i poszli na strzelnicę.
Kolejka nie była długa toteż John zaraz stał przy broni na śrut.Na wszelki wypadek mieli dwa bilety.By zdobyć pluszaka John musiał zestrzelić kilka woreczków z piaskiem.A dokładnie przynajmniej cztery na osiem.
Ustawił się do strzału i wykonał zaraz pierwszy strzał nie trafiając.Pokręcił głową lekko wkurzony i wymierzył jeszcze raz w ten sam woreczek po czym trafił.Wymierzył w kolejny i ponownie trafił.Po wystrzeleniu wszystkich kul bilans strzałów był pozytywny.John trafił pięć woreczków na osiem.
-Gratuluję Panu!Proszę teraz wybrać nagrodę.Ma Pan duży wybór!
-Chloe wybierz coś dla dziecka.-John uśmiechnął się do swej ukochanej.Był na prawdę duży wybór, od pluszaków wielkości dłoni, do pluszaków wielkości Chloe.

[Chloe Hemsworth]

Chloe patrzyła na to jak John strzela. Oczywiście kibicowała mu. Gdy się lekko zdenerwował, położyła rękę na jego plecach na znak, żeby był spokojny.
Chloe nie miała pojęcia co wybrać. W końcu wybrała wielkiego pluszaka, wielkości dziecka w wieku 2 lat. Był dosyć wysoki. Wybrała takiego pluszaka ze względu na to aby małe dziecko nie zrobiło sobie krzywdy i nie chciało połknąć jakiejś części misia. Miś był miały, z czerwoną kokardą na szyi. Gdyby wybrała większego, miś mogłby przygnieść noworodka.
-Dziękujemy - uśmiechnęła się do mężczyzny w budce. - Tobie też dziękuję. - Pocałowała John'a w policzek. - Wracamy do domu? - zapytała

[John Hemsworth]

Jak widać gest Chloe pomógł Johnowi opanować nerwy i dzięki temu wyszedł właśnie taki wynik strzałów a nie inny.
-Tak, chyba czas wracać.Musisz odpocząć z resztą ja też.-powiedział do Chloe, bo jednak trochę czasu tu spędzili.Poza tym już się robiło późno.John chwycił Chloe za rękę i spacerkiem wrócili do domu.