I dobrze, że się zamknął. Wsiadł do samochodu i odpalił
- impreza...to Wren ją organizuje tak? - odpalił muzykę całkiem głośno, wywalił peta przez szybę i wycofał. Dziś będzie bad boyem. Ruszyli do Kimów, głośno, ale bezpiecznie. Zaczniesz ;p
0 lat
0 cm
singiel
Infinity przyjechała rowerem ubrana w http://images.asos-media.com/inv/media/ ... ge1xxl.jpg ale inne buty ofc ;p
- Isaac?! - zawołała na wejściu i poszła odstawić rower na zaplecze gdzie znalazła chłopaka. Uśmiechnęła się na jego widok
- kocham życie! - powiedziała wesoło i zaklaskała radośnie w dłonie
- Isaac?! - zawołała na wejściu i poszła odstawić rower na zaplecze gdzie znalazła chłopaka. Uśmiechnęła się na jego widok
- kocham życie! - powiedziała wesoło i zaklaskała radośnie w dłonie
0 lat
0 cm
singiel
On jak zwykle pracował pracuś kochany <3
- Hey Nieskończoności - powiedział z uśmiechem gdy go odnalazła na zapleczu. - Jejku co takiego się stało?? - zapytał widząc jak się cieszy.
- Hey Nieskończoności - powiedział z uśmiechem gdy go odnalazła na zapleczu. - Jejku co takiego się stało?? - zapytał widząc jak się cieszy.
0 lat
0 cm
singiel
- ejj nie mów tak - zaśmiała się kręcąc głową
- kaprys ojca będzie ciągnął się za mną do końca...- westchnęła. Lubiła swoje imię, ale nie jak ktoś sobie z niego jaja robił ;p
- po pierwsze! skoczyłam ze spadochronem, po drugie...skoczyłam ze spadochronem z suuuuper sexy i ogólnie mega cudownym kolesiem, a po trzecie...jadę do Rio! do domu! w dodatku z .... tym super kolesiem! - jej mordka była mega roześmiana i szczęśliwa. Patrzyła na niego uważnie
- i chyba jeszcze z przyjacielem, ale go nie pytałam jeszcze. - spojrzała na klatkę z kociakiem po operacji i uśmiechnęła się do niego czytając kartę.
- kaprys ojca będzie ciągnął się za mną do końca...- westchnęła. Lubiła swoje imię, ale nie jak ktoś sobie z niego jaja robił ;p
- po pierwsze! skoczyłam ze spadochronem, po drugie...skoczyłam ze spadochronem z suuuuper sexy i ogólnie mega cudownym kolesiem, a po trzecie...jadę do Rio! do domu! w dodatku z .... tym super kolesiem! - jej mordka była mega roześmiana i szczęśliwa. Patrzyła na niego uważnie
- i chyba jeszcze z przyjacielem, ale go nie pytałam jeszcze. - spojrzała na klatkę z kociakiem po operacji i uśmiechnęła się do niego czytając kartę.
0 lat
0 cm
singiel
A on uwielbiał jej imię, było takie oryginalne.
- Mi się podoba Twoje imię - przyznał się - Może to jakaś obietnica... Będziesz żyła w nieskończoność - uśmiechnął się a potem uniósł brwi z powodu natłoku słów jaki wylał się z jej ust xD
- Ze spadochronem?? Wow - podsumował - Twoim kolesiem?? - zapytał, no bo może to jakiś jej chłopak skoro dodatkowo jechał z nia do Rio.
No i z racji tego, że Isaac uważał się za jej przyjaciela dodał - Przykro mi, wiem że bardzo tego chcesz, ale ja nie mogę jechać z Tobą do Rio.
- Mi się podoba Twoje imię - przyznał się - Może to jakaś obietnica... Będziesz żyła w nieskończoność - uśmiechnął się a potem uniósł brwi z powodu natłoku słów jaki wylał się z jej ust xD
- Ze spadochronem?? Wow - podsumował - Twoim kolesiem?? - zapytał, no bo może to jakiś jej chłopak skoro dodatkowo jechał z nia do Rio.
No i z racji tego, że Isaac uważał się za jej przyjaciela dodał - Przykro mi, wiem że bardzo tego chcesz, ale ja nie mogę jechać z Tobą do Rio.
0 lat
0 cm
singiel
No <3 dlatego ją tak ładnie nazwałam. Mój ulubiony shot bar xD
- mi też się podoba ...a co do życia, to baaaaaardzo chętnie! - zresztą wszystko robiła by tak było. Zdrowe życie, chyba, że ktoś ją potrąci ;p ale tak strasznie kochała życie. Cud, że skoczyła z tym Kevinem. Ale to było cudowne, więc dobrze, że zaryzykowała.
- no! też w to nie wierzę, ale mówie Ci! było cudownie, świat jest piękny! - westchnęła ale dalej mówiła szybko i mega była podekscytowana.
- nieeee...chociaż bym chciała, ale chyba...nie wiem Isaac właśnie. On chyba zasługuje na coś więcej, wiec po co mu ja? - ach ta jej samoocena <3 Przeniosła wzrok z kota na chłopaka i się zaśmiała, ale była grzeczna
- ehh...no tak, ktoś musi zostać na posterunku. Właśnie po to przyszłam. Bo wylot mam za 3 dni no i...nie bedzie mnie tu jakiś czas, jeszcze nie wiem ile, dokładnie. - już tęskniła za zwierzakami
- mi też się podoba ...a co do życia, to baaaaaardzo chętnie! - zresztą wszystko robiła by tak było. Zdrowe życie, chyba, że ktoś ją potrąci ;p ale tak strasznie kochała życie. Cud, że skoczyła z tym Kevinem. Ale to było cudowne, więc dobrze, że zaryzykowała.
- no! też w to nie wierzę, ale mówie Ci! było cudownie, świat jest piękny! - westchnęła ale dalej mówiła szybko i mega była podekscytowana.
- nieeee...chociaż bym chciała, ale chyba...nie wiem Isaac właśnie. On chyba zasługuje na coś więcej, wiec po co mu ja? - ach ta jej samoocena <3 Przeniosła wzrok z kota na chłopaka i się zaśmiała, ale była grzeczna
- ehh...no tak, ktoś musi zostać na posterunku. Właśnie po to przyszłam. Bo wylot mam za 3 dni no i...nie bedzie mnie tu jakiś czas, jeszcze nie wiem ile, dokładnie. - już tęskniła za zwierzakami
0 lat
0 cm
singiel
Wogóle mamy fajne imiona. Infinity, Shay, Sky xD Takie językowe 
Wszystko robiła i skakała po to by się zabić
- Z lotu ptaka zdecydowanie - pokiwał głową z uśmiechem i nie wiem co on tam robił, ale coś robił xD
Spojrzał na nią marszcząc brwi, te baby i ich niska samoocena. Ale cóż on może na to poradzić
- Zasługuje na coś więcej czyli zasługuje na Ciebie - powiedział - Myślisz, że lubi Cię w taki sposób?? - zapytał po chwili. Ciekawił się ogólnie kto to taki.
- Nie martw się, znajdziemy zastępstwo - powiedział od razu i spojrzał na nią - Zaopiekujesz się zwierzętami w io - stwierdził wesoło
Wszystko robiła i skakała po to by się zabić
- Z lotu ptaka zdecydowanie - pokiwał głową z uśmiechem i nie wiem co on tam robił, ale coś robił xD
Spojrzał na nią marszcząc brwi, te baby i ich niska samoocena. Ale cóż on może na to poradzić
- Zasługuje na coś więcej czyli zasługuje na Ciebie - powiedział - Myślisz, że lubi Cię w taki sposób?? - zapytał po chwili. Ciekawił się ogólnie kto to taki.
- Nie martw się, znajdziemy zastępstwo - powiedział od razu i spojrzał na nią - Zaopiekujesz się zwierzętami w io - stwierdził wesoło
0 lat
0 cm
singiel
powinno być Shy i Sky xD Jax by na łeb dostał.
No właśnie im dłużej o tym myślała tym była bardziej na siebie zła, a z drugiej strony szczęśliwa, że skoczyła!
- tak, ale jak lecisz samolotem to masz tą granicę, a jak tak sobie spadasz...genialnie! - ehh podjarała sie nieźle.
- no właśnie...kurczę Isaac, ale co ja mu mogę dać? Nie jestem chyba w jego typie. On jest taki...otwarty, to typ faceta na którego lecą te wszystkie super laski, te biznesmenki. Może mieć każdą, po co mu ktoś taki jak ja? Przecież wiesz, że z takimi jak my są same problemy. Do restauracji nas nie wezmą, bo się rozpłaczemy nad kotletem, Skórzane fotele w kinie odpadają, ja dodatkowo do samochodu nie wsiądę...nie mam nic w sobie porywczości. Nie ten typ - usiadła na jakimś krzesełku i westchnęła kręcąc głową.
- obym znalazła tam dla nich czas - uśmiechnęła się
No właśnie im dłużej o tym myślała tym była bardziej na siebie zła, a z drugiej strony szczęśliwa, że skoczyła!
- tak, ale jak lecisz samolotem to masz tą granicę, a jak tak sobie spadasz...genialnie! - ehh podjarała sie nieźle.
- no właśnie...kurczę Isaac, ale co ja mu mogę dać? Nie jestem chyba w jego typie. On jest taki...otwarty, to typ faceta na którego lecą te wszystkie super laski, te biznesmenki. Może mieć każdą, po co mu ktoś taki jak ja? Przecież wiesz, że z takimi jak my są same problemy. Do restauracji nas nie wezmą, bo się rozpłaczemy nad kotletem, Skórzane fotele w kinie odpadają, ja dodatkowo do samochodu nie wsiądę...nie mam nic w sobie porywczości. Nie ten typ - usiadła na jakimś krzesełku i westchnęła kręcąc głową.
- obym znalazła tam dla nich czas - uśmiechnęła się
0 lat
0 cm
singiel
W zasadzie Shay to tylko skrót więc można pisać jak się chce xD
On by nigdy nie skoczył. Chyba, że pijany xD
Pokręcił głową patrząc na nią - Skąd wiesz, ze akurat takie laski są w jego typie?? - zapytał, może nie lubił biznesmenek itd. - A Ty na pewno możesz wiele z siebie dać, bo jesteś wspaniałą dziewczyną - stwierdził pewny swoich słów. - A problemy to zawsze jakieś urozmaicenie - wzruszył ramionami. On się nie nadawał do związku, ale ona zdecydowanie zasługiwała na kogoś. No i skoro się taki znalazł to czemu nie.
- Znając Ciebie pomożesz zwierzętom nawet o tym nie wiedząc - uśmiechnął się do niej szeroko
On by nigdy nie skoczył. Chyba, że pijany xD
Pokręcił głową patrząc na nią - Skąd wiesz, ze akurat takie laski są w jego typie?? - zapytał, może nie lubił biznesmenek itd. - A Ty na pewno możesz wiele z siebie dać, bo jesteś wspaniałą dziewczyną - stwierdził pewny swoich słów. - A problemy to zawsze jakieś urozmaicenie - wzruszył ramionami. On się nie nadawał do związku, ale ona zdecydowanie zasługiwała na kogoś. No i skoro się taki znalazł to czemu nie.
- Znając Ciebie pomożesz zwierzętom nawet o tym nie wiedząc - uśmiechnął się do niej szeroko
0 lat
0 cm
singiel
to dobrze, bo ja ostatnio ciągle piszę Shy
haha, czego on by pijany nie zrobił?
- uhh mówisz jak Jamie - westchnęła kręcąc głową. Co z tymi jej przyjaciółmi? Czemu wmawiają jej że jest taka wspaniała skoro ona tylko robi to co uważa za słuszne?
- nie wiem Isaac...może zbliżymy się do siebie na wyjeździe. - bo w sumie trochę jej o to chodziło też
- chciałabym. Jutro zamówię karmę dla zwierzaków. Jest fajna promocja na te wegańskie karmy - wyszczerzyła się do niego.
- więc pewnie za 3 dni dowiozą. - oczywiście ona płaci. Jest tu tylko wolontariuszką, ale działa jak może!
- a u Ciebie co? Działo się coś ciekawego?
haha, czego on by pijany nie zrobił?
- uhh mówisz jak Jamie - westchnęła kręcąc głową. Co z tymi jej przyjaciółmi?
Czemu wmawiają jej że jest taka wspaniała skoro ona tylko robi to co uważa za słuszne? - nie wiem Isaac...może zbliżymy się do siebie na wyjeździe. - bo w sumie trochę jej o to chodziło też
- chciałabym. Jutro zamówię karmę dla zwierzaków. Jest fajna promocja na te wegańskie karmy - wyszczerzyła się do niego.
- więc pewnie za 3 dni dowiozą. - oczywiście ona płaci. Jest tu tylko wolontariuszką, ale działa jak może!
- a u Ciebie co? Działo się coś ciekawego?
0 lat
0 cm
singiel
Przynajmniej nie Shannon
Paaaaatrz http://oi44.tinypic.com/16awdw1.jpg One były parą w Pretty Little Liars xD
- Czyli mam rację - powiedział do niej, bo skoro dwie osoby mówią to samo to znaczy, że to jest prawdą ;P
- Na pewno, skoro będziecie się razem bawić... I to w Rio - bo to doskonałe miejsce <3 - Jak wrócisz chcę wiedzieć - dodał, bo chociaż ona mogła się czymś pochwalić.
Uśmiechnął się do niej gdy wspomniała o wegańskiej karmie - Jestem tu prawie non stop więc niech przywożą kiedy chcą - i on jej nie pozwoli zapłacić. On zapłaci przy odbiorze.-
- Właściwie to nic takiego - wzruszył ramionami łapiąc w rękę jakąś kartę, pierwszą, która mu się nawinęła i się w niej schował xD - Byłem ostatnio tylko na grillu i kumpla. - wzruszył niby obojętnie ramionami. Coś tam pamiętał... Szczególnie jak go przyłapano.
Paaaaatrz http://oi44.tinypic.com/16awdw1.jpg One były parą w Pretty Little Liars xD
- Czyli mam rację - powiedział do niej, bo skoro dwie osoby mówią to samo to znaczy, że to jest prawdą ;P
- Na pewno, skoro będziecie się razem bawić... I to w Rio - bo to doskonałe miejsce <3 - Jak wrócisz chcę wiedzieć - dodał, bo chociaż ona mogła się czymś pochwalić.
Uśmiechnął się do niej gdy wspomniała o wegańskiej karmie - Jestem tu prawie non stop więc niech przywożą kiedy chcą - i on jej nie pozwoli zapłacić. On zapłaci przy odbiorze.-
- Właściwie to nic takiego - wzruszył ramionami łapiąc w rękę jakąś kartę, pierwszą, która mu się nawinęła i się w niej schował xD - Byłem ostatnio tylko na grillu i kumpla. - wzruszył niby obojętnie ramionami. Coś tam pamiętał... Szczególnie jak go przyłapano.
0 lat
0 cm
singiel
łuuu ale super pasują, takie...przeciwieństwo
- czyli oboje macie coś nie tak w głowie - powiedziała wytykając mu wrednie język, ale z uśmiechem.
- chyba, że mi któraś go porwie. - bo tam pełno ładnych lasek ;c Ej! ona zapłaci przy zamówieniu xD Podeszła do niego i odwróciła kartkę bo miał do góry nogami
- mogłeś mówić, przygotowałabym Ci coś do jedzenia - uśmiechnęła się do niego miło i spojrzała na zegarek
- uhh, dobra. Biorę kilka psów na spacer i będę jeszcze jechać do stadniny. Mam nadzieję, że tam z wolnym też mi się uda - uśmiechnęła się znów.
pasują, takie...przeciwieństwo- czyli oboje macie coś nie tak w głowie - powiedziała wytykając mu wrednie język, ale z uśmiechem.
- chyba, że mi któraś go porwie. - bo tam pełno ładnych lasek ;c Ej! ona zapłaci przy zamówieniu xD Podeszła do niego i odwróciła kartkę bo miał do góry nogami
- mogłeś mówić, przygotowałabym Ci coś do jedzenia - uśmiechnęła się do niego miło i spojrzała na zegarek
- uhh, dobra. Biorę kilka psów na spacer i będę jeszcze jechać do stadniny. Mam nadzieję, że tam z wolnym też mi się uda - uśmiechnęła się znów.
0 lat
0 cm
singiel
Taaak, tylko Shayka wszystko spsuła xD To znaczy właściwie była zmuszona by zepsuć
Spojrzał na nią wymownie - Wręcz przeciwnie. Jestem pewny że ja i najwyraźniej twój kolega mamy tam porządek - stwierdził - No i potrafimy dobrze oceniać ludzi - dodał z uśmiechem.
- Chyba na to nie pozwolisz, co?? - uniósł brwi. Przy zamówieniu?? Tooooo... On jej odda w jakiś sposób xD Oj nie zauważył, ze ma kartę do góry nogami, więc spojrzał na nią z lekkim zakłopotaniem i przyjrzał jej się czy nie wyczytała, ze coś przed nią ukrywa - Dzięki - mruknął łapiąc dobrze kartę. No i odetchnął z ulga bo najwidoczniej nie zauważyła
- W takim razie baw się dobrze w Rio - powiedział z szerokim uśmiechem. Był pewny, ze dadzą jej wolne w końcu nikt nie pracował tak jak ona.
Spojrzał na nią wymownie - Wręcz przeciwnie. Jestem pewny że ja i najwyraźniej twój kolega mamy tam porządek - stwierdził - No i potrafimy dobrze oceniać ludzi - dodał z uśmiechem.
- Chyba na to nie pozwolisz, co?? - uniósł brwi. Przy zamówieniu?? Tooooo... On jej odda w jakiś sposób xD Oj nie zauważył, ze ma kartę do góry nogami, więc spojrzał na nią z lekkim zakłopotaniem i przyjrzał jej się czy nie wyczytała, ze coś przed nią ukrywa - Dzięki - mruknął łapiąc dobrze kartę. No i odetchnął z ulga bo najwidoczniej nie zauważyła
- W takim razie baw się dobrze w Rio - powiedział z szerokim uśmiechem. Był pewny, ze dadzą jej wolne w końcu nikt nie pracował tak jak ona.
0 lat
0 cm
singiel
- albo tylko udajecie takich milutkich - puściła mu oczko żartując i jednak zrobiła smutną minkę. Cholera...może faktycznie jest coś warta? Może Rick (jej zmarły tragicznie chłopak) nie miał racji? Wzruszyła ramionami
- to nie moja sprawa...jest wolny - no bo był. Co ona poradzi? Nie, nie zauważyła Podeszła do niego jeszcze
- dziękuję - cmoknęła go w policzek
- ale pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć - uśmiechnęła się miło. W sumie, wiedziała że on taki skryty jest, chciała go wspierać i dlatego tak powiedziała. Zabrała smycze i szelki i obroże i wgl i poszła. A później przyszła po rower i pojechała do stadniny
- to nie moja sprawa...jest wolny - no bo był. Co ona poradzi? Nie, nie zauważyła
Podeszła do niego jeszcze - dziękuję - cmoknęła go w policzek
- ale pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć - uśmiechnęła się miło. W sumie, wiedziała że on taki skryty jest, chciała go wspierać i dlatego tak powiedziała. Zabrała smycze i szelki i obroże i wgl i poszła. A później przyszła po rower i pojechała do stadniny
0 lat
0 cm
singiel
- No nie... Myślałem, ze całkiem dobrze nam idzie - nawet sobie zażartował xD I ten jej bad chłopak zdecydowanie nie miał racji.
- Ja tam myślę, że już nie długo - stwierdził. No jednak zgoda na wyjazd dla Isaaca znaczyła to, ze chłopak zdecydowanie chciał czegoś od Inki. Miejmy tylko nadzieję, ze chciał jej a nie czegoś innego xD
- Zapamiętam - popukał palcem sobie w skroń i uśmiechnął się do niej a gdy zniknęła wrócił do pracy, bo za coś mu muszą płacić.
- Ja tam myślę, że już nie długo - stwierdził. No jednak zgoda na wyjazd dla Isaaca znaczyła to, ze chłopak zdecydowanie chciał czegoś od Inki. Miejmy tylko nadzieję, ze chciał jej a nie czegoś innego xD
- Zapamiętam - popukał palcem sobie w skroń i uśmiechnął się do niej a gdy zniknęła wrócił do pracy, bo za coś mu muszą płacić.