[Emily Johnson]

-Dobrze, kochanie, coś wybierzemy..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem, pogładziłam jego dłoń.
-Chyba są tylko pojedyncze kopie, a przynajmniej tak powinno być..-zaśmiałam się..
-Rachel Gattina..-powiedziałam do przyjaciółki, gdy tylko ją zobaczyłam..-Nic się nie zmieniłaś..-puściłam jej oczko i przytuliłam mocno.
-Cudnie Cię znów zobaczyć..-pomachałam brwiami.

-Do Metropolis, bo Honey podoba się tam moja rezydencja, jest spokój, cisza i duże zieleni..-powiedziałem..
-Może jak się postaramy o potomka to się tam przeniesiemy, ale to jeszcze zobaczymy.-powiedziałem.

[Brooke Davis]

-zawsze możemy częście wychodzisz , jesli tego chcesz Milo -powiedziałam i spojrzałam na męża z uśmiechem na twarzy.
-też mi tego trochę brakuje , ale wiesz jak jest , teraz są dzieci i nie mamy już tyle wolnego czasu co kiedyś.

-to prawda uwielbiam posiadłość Olivera w Metropolis , możecie kiedyś nas tam odwiedzić -powiedziałam i spojrzałam na męża.
-na pewno kiedy zajdę w ciążę , będę chciała tam wyjechać na dłużej

[Joel Goran]

- No tak to prawda nie mamy tyle wolnego co kiedys, ale mysle, że jakies wyjście raz w tygodniu do klubu czy obecnie jak już jest cieplej i woda też będzie ciepła to jakaś wyprawa z dzieciakami na plaże i czasn na zabawe... Chyba damy rade to zrobić - powiedziałem i objałem ją ramieniem i poszlismy do kolejnego zdjęcia. Po drodze wziałem nam po kieliszku jakiegoś wina czy szampana i jeden wręczyłem żonce

[Brooke Davis]

-Kochanie z dzieciakami przecież wychodzimy i to często jak jest ciepło , gorzej jest z naszymi wyjściami , bo prawie wcale ich nie ma -powiedziałam i wzięłam od Mila kieliszek. Podeszliśmy do kolejnego zdjęcia.
-będziesz chciał kupić jakieś zdjęcie ?spytałam

[Joel Goran]

- Tak wiem, ale pomyslałem o tym planie zebraniu paczki i wypłynieciu gdzieś jachtem. Wycieczke z dzieciakami grillu na plazy i zabawie w gronie zanajoych, przyjaciół - spojrzałem na nią i napiłem się z kieliszka tego co tam było
- Jeśli któreś będzie przedstawiało coś fajnego, jakieś artystyczne pokaza nie krajobrazy tutejszych okolic to czemu by nie - usiechnałem się do niej

[Savanah Spencer]

-Aha..no to chyba, że tak.nam wystarczy dzielnica z domkami.Az tacy wybredni nie jestesmy..chyba - zasmiala sie Jess.
-Nos spoko..jak coś to was odwiedzimy..ale..to jak juz tam sie przeniesiecie - powiedziala z usmiechem Jess i przytuliła sie do Mickyego

[Brooke Davis]

-chyba dzisiaj tego tu nie będzie są to zdjęcia kolekcji Brooke -powiedziałam do męża i napiłam się szampana.
-co do wyjazdu większą paczką to czemu nie jestem jak najbardziej za -powiedziałam i spojrzałam na męża.

[Joel Goran]

- No chyba faktycznie dzis tego nie zro bimy a nie za bardzo mnie cieszy czy jestem chętny na kupowanie zdjęc innych kobiet - spojrzałem na Żoeczke
- Chyba to poprawna odpowiedź i też chyba jesteś z ego powodu zaodowlona co?? - pusciłem jej oczko i znowu sie napiłem szampna chyba
- Może sobie zamówimy jakąś rodzinną sesje jesli mozna i wtedy duże zdjęcia powieszimy sonie w salonie?? - spytałem co ona na taki plan
- A wycieczka... No to pogadajmy o tym z ludźmi skoro już tu sa

[Brooke Davis]

-wiesz Skarbie bardzo podoba mi się tak odpowiedź , co do sesji jestem jak najbardziej za trzeba wspierać nowych artystów w miasteczku -powiedziałam i pocałowałam jego usteczka.
-jesteś najlepszy , wiesz o tym ?-spojrzałam w jego oczka i przygryzłam wargę.

[Justine Devoux]

Zaśmiałem się..-Zdecydowanie nie jesteśmy tacy wybredni..-powiedziałem..-Poza tym, dopiero co kończymy budowę domu, więc nim się nam w nim znudzi lub zachce wiejskich posiadłości, to minie jeszcze trochę czasu..-powiedziałem..
-Ale jeśli się wam tam podoba i macie takie możliwości, to tylko korzystać..-uśmiechnąłem się miło.

[Emily Johnson]

-Mamy możliwości..-pokiwałem głową..-Więc korzystamy ile się da..-powiedziałem i objąłem Hon..
-I zapraszamy..-powiedziałem..-A jak będziecie mieli ochotę wybrać się tam sami, to myślę, że możemy wam odstąpić posiadłość na jakiś weekend..-powiedziałem i spojrzałem na żonkę.

[Brooke Davis]

-to Twój dom więc nie musisz pytać mnie o pozwolenie Oliver -powiedziałam i zaśmiałam się napiłam się drinka.
-posiadłość Olivera jest niesamowita musicie ją zobaczy i sami się przekonacie

[Octavia Blackburn]

-Enrique -przedstawiłem się Rachel.
-bardzo mi miło -powiedziałem i po chwili spojrzałem na żonkę.
-jasne , na pewno kupimy jakieś zdjęcie -powiedziałem i napiłem się szampana.

[Savanah Spencer]

-No tak..racja.Zanim nam sie znudzi nasz nowy dom to troche minie.Ale..moze na jakis wakacyjny wypad do was wpadniemy jak juz tam bedziecie i tak zachwalacie - usmiechnęła sie Jess i napiła drinka.
-Hmm..to co Kochanie?Moze sie prejedziemy jeszcze cos poogladać, hm? - zapytała Mickyego

[Justine Devoux]

-Jasne, na pewno w takim razie skorzystamy z zaproszenia..-powiedziałem do nich z uśmiechem, a potem spojrzałem na Jess..
-Jasne, chodźmy pooglądać resztę..-powiedziałem i pokiwałem, no a potem wszyscy do kupy się pożegnaliśmy i poszliśmy w dwie różne strony