[St.Berry]

ogólnie to woda only xD

[Jackson]

w sumie to nie jest wcale tak niewygodnie jakby mogło się wydawać. O ile masz dobry kapok
I tak! jesteś kochana ;*
Pokiwał głową
- tak, a to dziwne? - zaśmiał się. On miał głowę peeeeełną pomysłów. Starał się to wszystko zapamiętać i jak już wypłynęli powoli powoli, bo nie chciał sobie włosów zmoczyć xD to rozejrzał się po wodzie. Było cudownie.
- masz jakąś trasę wymyśloną?? - nie chciał się ścigać, bo jest odpowiedzialny, a walnięcie w wodę boli. Mnie na nartch bolało to co dopiero ze skuteru
dobranoc ;* juitro będę po 17

[St.Berry]

To ja chyba zwykle miałam złe kapoki xD
No przynajmniej potrafię być kochana raz na jakiś czas :*
- W sumie nie - powiedziała - Chociaż skoro mi tyle czasu zajmuje wymyślenie czegoś to mógłbyś mi powiedzieć gdzie mnie zabierzesz bym mogła pomyśleć nad czymś lepszym - stwierdziła z uśmiechem. No bo ile czasu minęło od jachtu Niby zabrała go do Chicago, ale to się nie liczy odkąd byli tam głównie dla Wrena. Ona za to nie przejmowała się swoimi włosami i płynęła trochę szybciej niż on, bo wiadomo, tryskająca woda, wiatr we włosach i te inne takie.
- Oczywiście. Do Europy i z powrotem - powiedziała z uśmiechem - Myślisz, że ile by to nam zajęło?? - zaczęła się na serio zastanawiać.

dobrej nocki :* i miłej pracy

[Jackson]

najlepiej było jak po nartach wodnych się puszczałeś i on Cię tak utrzymywał na wodzie :3
Roześmiał się na jej słowa, pewnie skończą na wycieczce w kosmos
- niespodzianka - puścił jej oczko, on też dopiero jak tu doszli się dowiedział co będą robić. Spojrzał na niebo chwilę po tym jak ją dogonił
- do Europy...ale tylko do najbliższego lądu? czy gdzieś konkretniej? - bo to zależy ;p

[St.Berry]

Chciałabym kiedyś jeździć na nartach wodnych
Mają jeszcze oceanarium <3
- To mi pomogłeś - powiedziała ze śmiechem i pokręciła głową - Teraz na pewno zdążę wymyślić coś lepszego od niespodzianki - przewróciła oczkami a potem spojrzała przed siebie.
- Do najbliższego lądu - powiedziała, po chwili namysłu no bo nie wiedziała do czego tam mogliby konkretnie dopłynąć

[Jackson]

nooo cudowne są, w wlkp nawet nie tak drogo będziesz się wybierać to daj znać ;p
Oceanarium to prezent, więc się nie liczy. Wgl nienawidzę oceanariów -.- Jax gwałci moją etykę dla Shay.
- do usługi - uśmiechnął się ślicznie. Sprawdzałam z NY bo nie wiem gdzie oni mieszkają xD w sensie jaki region ale z NY jest 5555 około km więc!
- to chyba do Lizbony - zamyślił się niby ;p
- jeśli wyciągniemy na nich 50 na godzinę...i 10 godzin dziennie, to mamy 500 na dzień, czyli 12 dni? - roześmiał się na samą wizję 10 godzin na skuterze

[St.Berry]

Może za rok Jeśli mi się nie uda nic z Anglią czy czymś takim Dam znać
Kochaany <3
No oni w sumie mieszkają całkiem blisko NY. To znaczy najbliższe wielkie miasto to NY o ile dobrze pamiętam.
- Lizbona?? - od razu się rozmarzyła. Aż gotowa by była przepłynąć te 5555km. Jaka ładna liczba
- Przegapilibyśmy dość sporo - stwierdziła lekko się krzywiąc - Choć gdybym miała wybierać czy przegapić cokolwiek w Tree Hill czy zobaczyć Lizbonę z Tobą wybrałabym to drugie - uśmiechnęła się

[Jackson]

Chyba ja! kochana ;p
Uff to dobrze wymyśliłam bo jakby gdzieś z zachodu płynęli to zonk
- możemy ją zobaczyć...ale nie płynąc tam na skuterach - o matko, błagam tylko nie skuterami...lubił wodę, ale nie podołałby tyle czasu na wodzie i to takiej mega otwartej
- Lizbona...to nie lepiej do Madrytu? - jakoś wolał Hiszpanię. Wgl zamiast pływać to gadają xD

[St.Berry]

Ty też :*
- Szczerze mówiąc raczej nie podołałabym takiemu wyzwaniu jak przepłynięcie oceanu. Mimo tego, że pewnie zobaczylibyśmy tysiące delfinów - powiedziała i uśmiechnęła się szeroko. Ona ich tam zabierze Na wycieczkę.
- Madryt też możemy odwiedzić. Jeśli chcesz - powiedziała. Ona uwielbiała wszystkie piękne miejsca. Miała do nich słabość. - Może pojedziemy tam w wakacje - od razu zaproponowała ale potem mina jej lekko zrzedła - Nie mogę... - westchnęła.
Racja, mieli pływać xD
- Pokazać Ci fajne miejsce?? - zaproponowała rozglądając się w którą stronę powinni popłynąć - Znalazłam je tuż po... - spojrzała na niego - nieważne.

[Jackson]

- albo jednego rekina...w sumie pierwszego i ostatniego w moim życiu - bo jakoś w to najbardziej wierzył ;p już teraz trochę miał schizę, że jak wpadnie do wody to nie wyjdzie żywy
- nie możesz...bo? - zdziwił się. No on już był raz w Hiszpanii bo jakoś go loty wywiozły jak leciał z Polski ;p ale wakacje by były super, jeszcze przed narodzinami dzieciaczka
- jak Ty skarbie lubisz urywać zdania...- westchnął i pokiwał głową
- ale prowadź

[St.Berry]

- Rekiny to też delfiny - powiedziała. Delfiny geje xD Shayka by go uratowała, nie ma się czego bać.
- Bo połowę wakacji mam zaplanowane jak zawsze a drugą połowę wakacji spędzę na przygotowaniach do poboru do drużyny. - powiedziała - Właśnie, swoją drogą... przyjdziesz mi pokibicować, co?? - spojrzała na niego.
- To w tą stronę - ruszyli ładnie skuterami w którąś ze stron
- Melody zaprasza nas razem z Mattem nad jezioro - dodała po chwili, zebym ja nie zapomniała xD

[Jackson]

- ale z większą ilością zębów?? - zaśmiał się kręcąc głową. Wolał nie ryzykować, a taka orka pewnie by ich z motorówką wciągnęła...skuterem ;p
- powinnaś obejrzeć "wielki błękit" - bo przychodziła mu na myśl jak tylko film oglądał, poza tym tam o Włoszech chyba jest, to mogą do Włoch się wybrać
- nie, nie przyjdę...nie chce mi się - powiedział wrednie wystawiając jej język zmrużył oczka
- znowu woda? uh,...a kiedy? - rozmoczysz mi go!

[St.Berry]

- Z bardziej wykształconym uzębieniem - zaśmiała się. Jak ojca pinokia xD
- Jak znajdę czas to obejrzę - obiecała, choć nie lubiła przesiadywać przed telewizorem. Po za tym jej brat często jej zajmował kanapę xD W ogóle powinni sobie zrobić wycieczkę po Europie
- No wiesz?? Ja nie opuszczam meczy... jak mnie zapraszasz - powiedziała patrząc na niego - Ok, ale wiedz, że wina zostanie zrzucona na Ciebie jeśli się nie dostanę do drużyny - uśmiechnęła się
- Nie spędzimy całej wieczności w wodzie - odpowiedziała ze śmiechem - I kiedy będziemy mogli - wzruszyła ramionami

[Jackson]

biedny Dżepetto czy jakoś xD
Ej ale serio! polecam film, a co do wycieczki <3 ale najpierw muszą zarobić. Wzruszył ramionami
- nie mam wątpliwości co do Twojej wygranej skarbie - ofc że przyjdzie, pokręci sexy tyłkiem i przeciwniczki Shay oszaleją na jego punkcie <3
- a kiedy możemy? - bo to ważne ;p a potem głupi chciał jej zajechać i wylądował w wodzie
- fuck!!! - krzyknął odgarniając wodę z twarzy i zaczął szukać wzrokiem skutera
- zaraz mnie coś pożre! - podpłynął do Shay xD

[St.Berry]

Biedny, ale w sumie przeżył... To może oni też by przeżyli xD
Ktoś fajny tam gra?? Może widziałam
- Nigdy nie widziałeś jak pływam - powiedziała z lekkim uśmiechem. Tak już to sobie wyobrażam. A potem by dostał od chłopaków jej przeciwniczek xD
- Na pewno nie w tym tygodniu - stwierdziła, bo zjazd miała w weekend - Ale za tydzień? Jeśli ty chcesz - powiedziała, no bo wiedziała, że Jax się martwi o mamusię i raczej chyba woli być gdzieś w pobliżu - To znaczy wyjazd można zorganizować kiedykolwiek. Nawet za kilka miesięcy - no bo to nie problem.
Trochę się przestraszyła gdy wpadał do wody, bo upadek ze skutera nie wyglądał za dobrze. Zatrzymała swój skuter i spojrzała na niego z lekkim uśmiechem.
- Kogoś tu bardzo ciągnie do wody, co??