[Nathan]

- A czemu nie? - zaśmiał się. - Ale ja Ci mówię, że to będzie chłopiec. Nie czujesz tego?

[Maggie]

- Kopie jak chłopiec, który ma ochotę trenować piłkę nożną a nie kosza jak tata czy wujek czy... dziadek. - powiedziała

[Nathan]

- Tylko nie piłka nożna, trzeba mu to wybić z głosy - oznajmił a potem na chwilę zamilkł. - Jego... dziadek nie jest chyba najlepszym wzorem... - powiedział, a jego wesoły ton zniknął.

[Maggie]

- Masz rację, nie mówmy o nim. Ty będziesz dla niego wzorem - pogładziła jego policzek

[Nathan]

Starał się nie myśleć o ojcu, ale wcale nie było mu łatwo. Jednak widok Haley i to bijące od niej ciepło zawsze poprawiało mu nastrój.
- Ja też raczej nie jestem albo przynajmniej nie byłem dobrym wzorem, do czasu kiedy nie poznałem Ciebie - pogładził ją po policzku. - Ty zawsze byłaś idealna.

[Maggie]

- Ważne, że teraz będziesz wspaniałym wzorem dla naszego synka... bądź córeczki - powiedziała - Nie zawsze byłam idealna. - dodała - Ogólnie nie jestem idealna, choć staram się. - uśmiechnęła się a po chwili poczułam jak dziecko kopie. Uśmiechnęłam się szeroko. Wzięłam rekę Nathana i położyłam na brzuchu.

[Nathan]

- Dla mnie zawsze byłaś idealna - uśmiechnął się. Gdy położyła jego rękę na brzuchu i on poczuł kopanie. - Teraz już jestem w 100 % pewien, że to chłopiec.

[Maggie]

Uśmiechnęła się szeroko - Przekonamy się niedługo - stwierdziła patrząc na swój brzuszek a potem podniosła wzrok i popatrzyła na swojego męża - Jakiejkolwiek płci będzie dziecko, będziemy szczęśliwą rodziną. Jestem tego pewna.

[Nathan]

- Nie wierzysz mojej intuicji? - wyszczerzył się. - Pewnie, że będziemy szczęśliwą rodziną, już jesteśmy.

[Maggie]

Uśmiechnęła się szeroko, objęła mocno rękami Nathana i pocałowała go namiętnie.

[Nathan]

Odwzajemnił jej pocałunek przeciągając go trochę.

[Maggie]

Po długim pocałunku Hales odsunęła się troszkę od Nathana. Uśmiechnęła się podstępnie i podchodzac do jakiegoś schowka, który zrobili z Lucasem wyciągnęła stamtąd balon pełen wody i zanim Nathan się spostrzegł rzuciła prosto w niego i zaczęła się śmiać. Ta zabawa chyba była jej ulubioną rozrywką gdy tam przesiadywała xD

[Nathan]

Nate nie wiedział o co chodzi, aż nagle poczuł na sobie coś mokrego. Spojrzał złowrogo na Haley, lekko mrużąc oczy, ale jakoś zabawnie mu to wyszło. Szybko zlokalizował miejsce, skąd Haley wzięła ten balonik z wodą i podbiegł tam. Na szczęście schowek był pełny. Nate wyciągnął balonik i rzucił nim w Haley, oczywiście nie za mocno, żeby ją to nie zabolało i nie była później cała posiniaczona.

[Maggie]

Hales pisnęła gdy poczuła coś mokrego na sobie. Wzięła na zapas kilka baloników i szybko pobiegła schować się za jakiś murek xD

[Nathan]

Nathan wziął przykład z Haley i też wziął ze sobą kilka baloników. Pobiegł za nią i zajrzał za jej murek, szybko rzucając ją balonikiem. Później szybko uciekł i schowam się za jakiś drugi murek.