[Amelia Jones]

-No i o to chodzi moja ty..księżniczko - zażartowałe usmiechając się do niej czarująco.-Więc koniec bezsensownych romów o głupotach...tzn..moga byc o głupotach ale nie o śmierci czy trumnach...zgoda?

[Infinity]

- no zgoda, zwyczajnie byłam ciekawa - powiedziała dalej zainteresowana tym czy by potrafił ;p ale odpuści.
- to o czym chciałbyś porozmawiać? - zapytała zaciekawiona i spojrzała na niego siadając jak na avatarze. Ciekawe czy zrobi się ciemniejsza od słońca niż jest ;p

[Amelia Jones]

-A bo ja wiem? - połozyłam sie na plecach, ręce splotłem pod łową.-Dlugo tu mieszkałaś? tzn w Rio? I jak trafiłas do TH? nie wolałas jakiegoś..bo ja wiem..NY, LA? - zaciekawiłem sie

[Infinity]

to skoro on tak to ona na brzuchu się położyła.
- Od urodzenia, ale bliżej centrum, a z babcią od 5 roku życia. Ogólnie strasznie dużo się tu działo. Poznałam Jamiego, zaprzyjaźniliśmy się...później Rio kojarzyło mi się tylko z tym ... znienawidzonym karnawałem no i stratą bliskich, więc dowiedziałam się gdzie mieszka Jamie, zresztą on mnie zaprosił i tak trafiłam do TH - podłożyła sobie łapki pod twarz, w sumi epoliczek i patrząc na niego leżała już, ale tylko na chwilę, przewaliła się na plecy
- poza tym TH jest małe, nie chciałam kolejnego wielkiego miasta gdzie jest pełno ludzi - przyznała.

[Amelia Jones]

-O! To widze, że tu poznajesz samych fajnych facetów...oczywiście mam tu na mysli mnie jakbys nie załapała - wyszczerzyłem sie do niej bo to pewnie jeszcze widziała zanim sie przewróciła na plecy.-Ale sie wiercisz..mam nadzieje, że w nocy tak nie masz...jak spisz.Nie chce bys sie za bardzo rozpychała - zażartowałem

[Infinity]

zaśmiała się
- no tak...gdybym nie załapała - westchnęła rozbawiona.
- no bo nie jestem przyzwyczajona do wylegiwania się, poza tym...Kevin! chcę się tak ustawić by móc się na Ciebie gapić - pokazała mu język, ale już leżała na plecach
- jeszcze będziesz prosił bym się ruszała - powiedziała cała się rumieniąc.
- uhhh idę do wody. nie mogę przy Tobie wysiedzieć - powiedziała wstając

//zaraz idę

[Amelia Jones]

-Ej..sama chcialas iśc sie opaląc więc nie moja wina - powiedziałem.-Ej..nie mówilas, że lubisz sie na mnie gapic.Chcesz to ci zdjęcie dam -zapropnoałem rozbawiony.-Oj pewnie, że bede..i to pewnie jeszcze dziś w nocy - a co sama zaczęła xD
-Jasne..idź poszukac rekinów - powiedziałam i usiadlem sobie by sobie na nia popatrzec jak sie bedzie pluskac w wodzie.Sam sobie wejde później
/jasne:)

[Infinity]

- Kevin...czy ja wyglądam jakbym miała za mało słońca? - zaśmiała się spoglądając na swoją skórę. Zazdroszcze jej koloru
- o jaaa! to poproszę! ale jakieś fajne. - w sumie nie miała go w portfelu ;p więc dawaj!
- trzymam Cię za słowo - puściła mu oczko i poszła do wody tylko się zamoczyć, a później do niego wróciła
- to Ty masz całować rekina, więc ...sam sobie szukaj - ochlapała go delikatnie

[Amelia Jones]

-Noo raczej nie.Racja... - zgodziłem sie z nią.O tak..miała cudną karnacje xD tez bym taką chciała xD- Jasne..to jak wrócimy do TH>Albo po prostu mi zrobisz jakieś i tyle..nie nosze przy sobie swoich zdjęć...wiesz...skończyły mi sie bo rozdałem fankom i nie uzupełniłem zapasów - wybuchnąłem smiechem.-Wołabym abys trzymała za co innego - krzyknąłem jej jeszcze jak odchodziła.-Ej...bo jak ja cie ochlapie....nie zaczynaj ze mną - pogroziłem jej palcem.Co..i tak ja potem wrzuci do wody -Pocałuje podczas obecanego nurmowania z rekinami

[Infinity]

- a wiesz...że chętnie Cię obfotografuję - bo lubiła robić zdjęcia. Tylko jak idą na plażę to jej szkoda brać lustrzankę bo nie wiadomo czy do wody jej ktoś nie wrzuci. Wróciła więc
- za co innego miałabym cię trzymać hmm? - spojrzała na niego podejrzliwie. A niech się tłumaczy jej teraz ;p Ciekawe czy będzie taki odważny.
- dobra, przepraszam - jęknęła smutniej. Nie chciała od niego oberwać, wystarczy że brat ją już dzisiaj wyłaskotał.

[Amelia Jones]

-Spoko...omówimy warunki sesji, żądania i zapłate póxniej - powiedziałam puszczając jej oczko.-No wiesz..mój przyjaciel sie za tobą stęsknił - wyszczerzyłem się.A co...chyba az tak bezośrednio nie musi jej mówić.-Wiesz..za dotykiem twoich boskich rączek

[Infinity]

Usiadła przy nim. Zmrużyła jedno oko patrząc na niego
- żartujesz? - zapytała lekko zdziwiona i spojrzała na dom na chwilę. Dobrze, że rączek a nie ust
- no nie wiem Kevin...nie wiem czy zasłużyłeś...muszę się zastanowić - zaczęła przesypywać piasek z ręki do ręki lekko nerwowo, bo trochę ją to krępowało

[Amelia Jones]

-Może żąrtuje, może nie.Sama zaczeęłaś...musiałas wiedziec , że cos tego typu ci powiem.Chyba mnie juz troche znasz, hm Nez? - uniosłem ręką lekko jej tarz by na mnnie spojrzała.A co...krępuje a sama go prowokuje wiec xD Peszek hehe -Więc jak woda? Cieła? - zapytałem

[Infinity]

- no znam, ale ... próbuje się dalej przyzwyczaić. Ty też mnie znasz i wiesz, że raczej do zbyt...pewnych siebie nie należę, chociaż się staram - on chyba lubił jak ona tak się krępowała. Spojrzała w jego oczy.
- jak zawsze. - i to było cudowne w Rio.
- ale...to skoro już zaczęliśmy temat. Może skorzystamy z domku póki nie ma Jamiego? - przygryzła wargę lekko głupio się czując.

//poszłam ;*

[Amelia Jones]

-Noo i dobrze.Jeszcze troche i bedziesz sie z ttym czuła całkiem swobodnie..jak ja...oczywiście o ile mówimy o swoim towarzystwie - usmiechnąłem sie.Kiedy potwierdzila, że woda ciepła juz miałem iśc ale..zdecydowanie wolałem jej sugestię, którą zarzuciłam potem.-Hmm..a może zostaniemu tu?Tez nikogo nie ma.. - zaproponowałem i przyciągnąłem ja do siebie obejmując ramionami.-Ale jak wolisz...mne obojętne a chce abyś ty sie dobrze czuła...więc wybieraj miejsce - pocałowałem jej usta delikatnie