[Brian Winchester]

-zobaczę ile zejdzie mi w pracy , jak dobrze pójdzie to pojutrze możemy wybrać się na kolację Fiona już będzie w domu , więc zajmie się Fabianem -powiedziałem i spojrzałem na synka , a po chwili na Beth.
-a jak tam w pracy , sporo roboty , działo się coś ciekawego jakieś interesujące procesy ?

[Beth Carolls]

- Dobrze. Spokojnie. - usmiechnela sie - Mamy czas - powiedziala do niego. - Praca jak praca. Wiesz, ze kocham procesy - usmiechnela sie. - Mam nadzieje jednak ze nie trafimy na ta sama sale sadowa - zasmiala sie lekko bo to byloby dziwne. - Na razie nic tak bardzo ciekawego. - powiedziala - Troche wlaman i moze z 2 morderstwa - wyjasnila. - A co u ciebie? Jakas ciekawa sprawa? - zapytala

[Brian Winchester]

/on nie pracuje jako adwokat , wybrał policje na razie , czasami pomaga prokuratorowi , ale nie prowadzi już spraw.
-wiesz , ostatnio trochę się działo w miasteczku i chyba właśnie z tego powodu wzywają mnie na posterunek, była jakaś próba gwałtu i usiłowanie zabójstwa sam do końca nie wiem.... ale mam nadzieje , że moi ludzie naświetlą mi sprawę

[Beth Carolls]

/no ale skoro pomaga prokuratorowi to moze sie pojawiac na sali rozpraw

- Rozumiem. - powiedziala - No ja nie zostalam na szczescie wezwana zeby kogos bronic wiec przynajmniej tyle - dodala z usmiechem. - Jezeli Ci to zajmie duzo czasu, to wiesz, ze Fabian moze tu nocowac - usmiechnela sie. - Nie musisz sie spieszyc. Z tego co wiem jest w dobrych rekach - usmiechnela sie

[Brian Winchester]

/tak , ale on raczej trzyma sie od tego z daleka , pomaga w kancelarii
-dzięki , jesteś Kochana słodka Blondyneczko -powiedziałem i pocałowałem jej usteczka.
-wiszę Ci kolacje i nie tylko -puściłem jej oczko.
-a Fabian chyba też może Ci coś zaoferować -powiedziałem i zaśmiałem sie kiedy nastawił swoje małe usteczka do buziaka.
-widzisz sama , nie możemy Ci sie oprzeć....jak bym nie wrócił na noc to zadzwonię do Ciebie , może uda mi się przyjechać chociaż ucałować go na dobranoc

[Beth Carolls]

Beth odwzajemnila jego calusa, choc byla lekko zdziwiona ze sprawy ida w tym kierunku. Nie miala oczywiscie nic przeciwko.
- Nie moge sie w takim razie doczekac - usmiechnela sie szeroko. - O jak slodko - powiedziala i odwzajemnila caluska Fabiana.
- Ja tez nie moge sie wam oprzec - powiedziala i poglaskala glowke malego po czym wrocila spojrzeniem na Brian'a. - Dobrze. Ja pewnie nie bede spac wiec mozesz wpadac - dodala

[Brian Winchester]

/myślałam , że oni już ze sobą spali i w sumie są w takim nieformalnym związku jak nie to sorki xD
-jasne , jak będę coś wiedział na pewno się odezwę , a teraz muszę się zbierać , jeszcze raz dziękuje za wszystko -wziąłem na ręce Fabiana.
-a Ty bądź grzeczny u Beth -powiedziałem i uściskałem go. Posadziłem Fabiana na kanapie i dałem mu jego zabawki.
-bawcie się więc dobrze -pożegnałem się i poszedłem do wyjścia. Ubrałem się i wyszedłem z domu wsiadłem do samochodu i pojechałem na posterunek.

[Beth Carolls]

/niech sie przespia po kolacji

- Nie ma za co - powtorzyla do niego z usmiechem.
- Na pewno bedzie grzeczny - powiedziala biorac Fabiana ponownie na kolana. - Do zobaczenia - usmiechnela sie do niego szeroko. Gdy wyszedl Beth posadzila malego na podlodze i zaczela sie z nim bawic zabawkami. Potem poszla z nim do parku, a po powrocie dala mu cos do jedzenia i polozyla go spac na fotelu. Zasnal bez problemow. Beth zaczela jeszcze przegladac dokumenty. W sumie bylo juz dosc pozno.

[Beth Carolls]

Beth po powrocie z pracy, zaczela szykowac sie na wyjscie z Brian'em. Biegala po domu, aby znalezc cos odpowiedniego ale nic jej nie pasowalo. Mimo, ze nie nazwal tego randka, to Beth byla troche zestresowana. Wykapala sie, pomalowala, ulozyla wlosy i poszla wybrac sukienke ktora chciala zalozyc. Gdy to zrobila poszla do garderoby po bizuterie. Spojrzala na zegar i byla 18:55. Zlapala buty i plaszcz w rece i zeszla na dol do salonu na wszelki wypadek gdyby Brian byl przed drzwiami. Szukala torebki, ktora by jej pasowala do stroju. Zakladala kolczyki gdy uslyszala dzwonek do drzwi.

[Beth Carolls]

Beth po pracy przyjechala do domu i zaczela gotowac cos w kuchni aby mieli cos zejsc na kolacje. Potem poszla na gore, wykapala sie ubrala w seksi ubrania (bez bielizny) aby rozbudzic zmysly Briana jeszcze bardziej. Poszla do salonu, wlaczyla jakas muzyke i czekala grzecznie na swojego mezczyzne.

[Beth Carolls]

Siedzac w salonie i popijajac wino, odczytala wiadomosc Briana i zrobila sie moze nie zla ale raczej smutna. Zwlaszcza, ze wszystko juz przygotowala. Odpisala mu na wiadomosc. Poszla do kuchni i wylaczyla wszystko, po czym dopila wino i poszla do siebie do sypialni spac. Przebrala sie w koszule nocna i polozyla sie do lozka, po czym zasnela.