[Maya Maxwell]

Zjedli obiad na plaży , a późnym popołudniem zebrali się i poszli do siebie
-wychodzimy gdzieś na kolację czy jemy w domu ?

[James Truitt]

-A nie wiem.. jak wolisz.. można w sumie coś zamówić z dowozem..- powiedział do niej wesoło..
-Chyba że wolisz wyjść to mów..

[Maya Maxwell]

-możemy zamówić coś z dowozem -powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem
-a Ty będziesz moim deserem -powiedziałam z figlarnym uśmieszkiem

[James Truitt]

Zaśmiał się..
-Chyba ty moim...- powiedział.. -Zamow lody i bita śmietanę.. to zrobimy sobie prawdziwy deser...- puścił jej oczko.

[Maya Maxwell]

-mówisz i masz -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem, zebraliśmy się poszliśmy spacerkiem do siebie, a po drodze kupiliśmy lody i bitą śmietanę.