26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco
-Jasne...to nam poprawi humor- zgodziłam się na zakupy.-Ale..czemu mi.A ty to co? - zapytałem z lekkim śmiechem jak wysiadałyśmy z auta.-A swoją drogą...gdzie masz pierścionek? - zapytałam zaskoczona gdy spojrzałam na jej łapkę.Co jak co nie przyszło mi na myśl, że od razu z Jaxem zerwała czy coś.. :p
0 lat
0 cm
singiel
- Ja już od dawna mam swój strój Kochana - powiedziała - Noel zabierał nas do country clubu również w Chicago więc coś się zachowało - powiedziała do niej z lekkim uśmiechem. Czas się zająć osobami, które jeszcze tam nie były.
Spojrzała na swoją dłoń a potem na Mel - Oddałam go... a właściwie to rzuciłam nim w Jacksona - odpowiedziała i schowała dłonie do kieszeni sweterka powiedzmy xD
- Chodź, tu coś znajdziemy - dodała szybko i skierowała się razem z Melody do pierwszego z bardzo niewielu sklepów z ciuchami... Powinni tam mieć jakieś fajne koszule w kratę ;P
Spojrzała na swoją dłoń a potem na Mel - Oddałam go... a właściwie to rzuciłam nim w Jacksona - odpowiedziała i schowała dłonie do kieszeni sweterka powiedzmy xD
- Chodź, tu coś znajdziemy - dodała szybko i skierowała się razem z Melody do pierwszego z bardzo niewielu sklepów z ciuchami... Powinni tam mieć jakieś fajne koszule w kratę ;P
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco
-Ah..no chyba, że tak.Choc sądzę, że u siebie w torbie znalazłabym jakąś sukienkę..czy coś... - zaśmiałam się.Może to by nie była typowa taka sukienka ale...dodałoby sie kapelusz , buty i.. no ale zobaczymy w co tam Shajka ja wystroi :p
-Aha..cóż...mam nadzieje, że niebawem sobie to wyjaśnicie i znów zagości na twojej ręce.. - dodałam w sumie to raczej z nadzieją niz z pewnością.
-Ze Sky rozmawiałaś? - zapytałam przeglądając cos na wieszakach
-Aha..cóż...mam nadzieje, że niebawem sobie to wyjaśnicie i znów zagości na twojej ręce.. - dodałam w sumie to raczej z nadzieją niz z pewnością.
-Ze Sky rozmawiałaś? - zapytałam przeglądając cos na wieszakach
0 lat
0 cm
singiel
Uśmiechnęła się lekko patrząc na wnętrze sklepu - Nigdzie nie znajdziesz lepszego stroju niż w małym, kowbojskim miasteczku - zażartowała, bo sklep wyglądał na prawdziwie kowbojski pewnie. Może jednak sobie też coś kupi. Pierwsze co zrobiła to porwa z jakiejś półki dwa kapelusze, jeden założyła na siebie a drugi założyła Mel na głowie i potem zaczęła przeglądać wieszaki.
- Możemy o tym nie rozmawiać?? - zapytała spoglądając przez chwilę na przyjaciółkę. Nie chciała sobie niszczyć zakupów. Choć raz mogła ich urzyć dla swojej korzyści
- Nie - odpowiedziała krótko na jej kolejne pytanie i podała jej jakąś fajną sukienkę - Przymierz - powiedziała z uśmiechem... I pewnie było to coś w tym stylu http://i00.i.aliimg.com/photo/v0/561534 ... _theme.jpg bo ja się nie znam
- Możemy o tym nie rozmawiać?? - zapytała spoglądając przez chwilę na przyjaciółkę. Nie chciała sobie niszczyć zakupów. Choć raz mogła ich urzyć dla swojej korzyści
- Nie - odpowiedziała krótko na jej kolejne pytanie i podała jej jakąś fajną sukienkę - Przymierz - powiedziała z uśmiechem... I pewnie było to coś w tym stylu http://i00.i.aliimg.com/photo/v0/561534 ... _theme.jpg bo ja się nie znam
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco
Zaśmiałam się gdy nam pozakładała te kapelusze.
-Jasne..możemy. Choc wiesz...to ty mnie wyciągnęłaś na rozmowę - puściłam jej oczko.
-tak czy inaczej...wiesz, że w każdej chwili możesz do mnie przyjść by pogadać czzy cokolwiek innego - zapewniłam się i poklepałam po ramieniu po czym wzięłam owa sukienkę .Tez sie nie znam.
-No dobra...zobaczymy.. - zaśmiałam sie i weszłam do przymierzalni.Po chwili wyszłam i sie zaprezentowałam Shay robiąc przy tym pewnie jakś smieszna przesadną minę
-Jasne..możemy. Choc wiesz...to ty mnie wyciągnęłaś na rozmowę - puściłam jej oczko.
-tak czy inaczej...wiesz, że w każdej chwili możesz do mnie przyjść by pogadać czzy cokolwiek innego - zapewniłam się i poklepałam po ramieniu po czym wzięłam owa sukienkę .Tez sie nie znam.
-No dobra...zobaczymy.. - zaśmiałam sie i weszłam do przymierzalni.Po chwili wyszłam i sie zaprezentowałam Shay robiąc przy tym pewnie jakś smieszna przesadną minę
0 lat
0 cm
singiel
- Nie, nie.. Ja Cię wyciągnęłam na zakupy - poprawiła ją i przed jakimś lustrem przyłożyła do siebie też jakąś podobną sukienkę, ale się lekko skrzywiła i odłożyła ją na miejsce.
- Wiem Mel - uśmiechnęła się do niej z wdzięcznością a potem popchnęła ją lekko do przymierzalni. Podczas gdy ta się przebierała Shayka nadal szukała czegoś idealnego dla Melody.
Uśmiechnęła się szerzej na jej minę a potem pokazała palcem by się obróciła.
- Nie, ta będzie lepsza - stwierdziła podając jej tą sukienkę. Ponownie czekając aż się przebierze usłyszała jakąś fajną kowbojską muzyczkę więc sobie tam zaczęła tupać xD
- Wiem Mel - uśmiechnęła się do niej z wdzięcznością a potem popchnęła ją lekko do przymierzalni. Podczas gdy ta się przebierała Shayka nadal szukała czegoś idealnego dla Melody.
Uśmiechnęła się szerzej na jej minę a potem pokazała palcem by się obróciła.
- Nie, ta będzie lepsza - stwierdziła podając jej tą sukienkę. Ponownie czekając aż się przebierze usłyszała jakąś fajną kowbojską muzyczkę więc sobie tam zaczęła tupać xD
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco
-Hmm..nie możesz sie od razu zdecydować.. - zaśmiałam sie kiedy stwierdziła, że ta sukienka nie bardzo i dała kolejną.Znów się schowałam w przymierzalni.
-Kurcze..mam nadzieje, że dziś się wybawimy? Brakuje mi porządnej zabawy... - powiedziałam do niej zza zasłonki jeszcze.Po chwili wyszłam.
-No i jak tym razem? - okręciłam sie w kółko
-Kurcze..mam nadzieje, że dziś się wybawimy? Brakuje mi porządnej zabawy... - powiedziałam do niej zza zasłonki jeszcze.Po chwili wyszłam.
-No i jak tym razem? - okręciłam sie w kółko
0 lat
0 cm
singiel
- Nie, przygotuj się na wiele przymiarek moja Droga - zażartowała, choć myślała, ze ta sukienka będzie idealna dla Mel. Dla siebie znalazła tylko nowy kapelusz... Ten który założyła na głowę przy wejściu.
- Zabawa wydaje się dobrze zapowiadać - stwierdziła choć nie sądziła, ze akurat ona będzie miała na to humor. - Jeśli chcesz... mogę zająć się małym a Ty i Matt pojedziecie się pobawić z całą resztą - zaproponowała po chwili.
Gdy wyszła odwróciła się w jej stronę i uśmiechnęła.
- Wyglądasz jak country girl - oceniła i kiwnęła głową - Zdecydowanie w to masz się dziś ubrać.
- Zabawa wydaje się dobrze zapowiadać - stwierdziła choć nie sądziła, ze akurat ona będzie miała na to humor. - Jeśli chcesz... mogę zająć się małym a Ty i Matt pojedziecie się pobawić z całą resztą - zaproponowała po chwili.
Gdy wyszła odwróciła się w jej stronę i uśmiechnęła.
- Wyglądasz jak country girl - oceniła i kiwnęła głową - Zdecydowanie w to masz się dziś ubrać.
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco
-Oby..bo jak to sie okaże jakaś marna podróbka country clubu to sie zdenerwuje - zaśmiałam sie.
-Tak myślisz... - stanęłam przed lustrem i spojrzałam n siebie.Nawet się sobie spodobałam.
-Okey..to ja kupie - powiedziałam i weszłam do przymierzalni by sie przebrać w swoje ciuchy.Po chwili wyszłam.-
Oj nie trzeba..Matt powiedział, że on sie dziś zajmie małym a to jest mój wieczór na zabawe.A ty...idziesz ze mną i ze mną się bawisz..i nie przyjmuje sprzeciwu - dodałam na koniec widząc, że chce się kłócic o to czy coś.Po drodze do kasy wzięłam jeszcze odpowiednie buty i owy kapelusz co miałam już na gowie.
-Tak myślisz... - stanęłam przed lustrem i spojrzałam n siebie.Nawet się sobie spodobałam.
-Okey..to ja kupie - powiedziałam i weszłam do przymierzalni by sie przebrać w swoje ciuchy.Po chwili wyszłam.-
Oj nie trzeba..Matt powiedział, że on sie dziś zajmie małym a to jest mój wieczór na zabawe.A ty...idziesz ze mną i ze mną się bawisz..i nie przyjmuje sprzeciwu - dodałam na koniec widząc, że chce się kłócic o to czy coś.Po drodze do kasy wzięłam jeszcze odpowiednie buty i owy kapelusz co miałam już na gowie.
0 lat
0 cm
singiel
- Noel będzie miał przechlapane od wszystkich jeśli klub okarze się zupełnie inny niż opowiada - stwierdziła z rozbawieniem. W końcu wszyscy się już nastawili na odpowiednią zabawę.
- Ja kupuje tylko ten kapelusz - ściągnęła go z głowy i poprawiła sobie włosy - Resztę mam ze sobą - dodała a na jej słowa westchnęła.
- Ok, pójdę... ale nie oczekuj ode mnie jakiejś super zabawy - powiedziała - Zatańczę kilka razy z Tobą i z Isaaciem a resztę nocy będę waszej dwójce kibicować - stwierdziła. Skoro Matta nie będzie to Mel musi mieć partnera... A Isaac potrzebuje partnerki więc proszę bardzo <3 Ruszyły do kasy i kupiły to co chciały i w końcu opuściły sklep.
- Masz ochotę na coś jeszcze?? - zapytała. Ją naszła wielka ochota na coś słodkiego, ale do najbliższego konkursu była na diecie i jadła tylko zdrowe rzeczy xD
- Ja kupuje tylko ten kapelusz - ściągnęła go z głowy i poprawiła sobie włosy - Resztę mam ze sobą - dodała a na jej słowa westchnęła.
- Ok, pójdę... ale nie oczekuj ode mnie jakiejś super zabawy - powiedziała - Zatańczę kilka razy z Tobą i z Isaaciem a resztę nocy będę waszej dwójce kibicować - stwierdziła. Skoro Matta nie będzie to Mel musi mieć partnera... A Isaac potrzebuje partnerki więc proszę bardzo <3 Ruszyły do kasy i kupiły to co chciały i w końcu opuściły sklep.
- Masz ochotę na coś jeszcze?? - zapytała. Ją naszła wielka ochota na coś słodkiego, ale do najbliższego konkursu była na diecie i jadła tylko zdrowe rzeczy xD
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco
-Nie...to wszystko - powiedziałam
-Hmm..no nie będe cię zmuszać...ważne, że choc na trochę pójdziesz.A jak faktycznie nie będziesz tam chciała siedzieć, zawsze możesz dołączyć do Matta jak wórci do domku z małym -powiedziałam.
-A właśnie...co to za ten Isaac? taki cichy, spokojny...nawet nie było jak go poznać - powiedziałam
-Hmm..no nie będe cię zmuszać...ważne, że choc na trochę pójdziesz.A jak faktycznie nie będziesz tam chciała siedzieć, zawsze możesz dołączyć do Matta jak wórci do domku z małym -powiedziałam.
-A właśnie...co to za ten Isaac? taki cichy, spokojny...nawet nie było jak go poznać - powiedziałam
0 lat
0 cm
singiel
- Dzięki - uśmiechnęła się do niej - Ale jutro nadal jesteśmy umówione na moje opiekowanie się małym - dodała po chwili. Z tego nie zamierzała rezygnować, w końcu kto ją bardziej rozweseli jak nie mały Chris <3
- Isaac to kumpel Wrena i mój - wytłumaczyła - Jest trochę nieśmiały na początku, ale jak pozna was wszystkich lepiej będzie się zachowywał jak każdy inny wariat w naszej rodzince - zapewniła przyjaciółkę. - Polubicie go.
- Isaac to kumpel Wrena i mój - wytłumaczyła - Jest trochę nieśmiały na początku, ale jak pozna was wszystkich lepiej będzie się zachowywał jak każdy inny wariat w naszej rodzince - zapewniła przyjaciółkę. - Polubicie go.
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco
-Jasne...nie odbiorę ci tej przyjemności - pokiwałam głowa idąc w stronę auta by wrzucić zakupy i gdzies pójśc dalej lub już wrócic do domków.Jak tam Shay będzie chciała.
-Aha....no to miejmy nadzieję.Wydaje się sympatyczny.I miły.No i nasz sukał..w sumie to pewnie ciebie ale... - machnęłam ręką
-Aha....no to miejmy nadzieję.Wydaje się sympatyczny.I miły.No i nasz sukał..w sumie to pewnie ciebie ale... - machnęłam ręką
0 lat
0 cm
singiel
- No ja myślę - powiedziała i wrzuciła swój kapelusz na tylne siedzenie a potem rozejrzała się po centrum - Chyba czas wracać... Musimy się przygotować na wieczór. No i będę musiała chyba nauczyć Isaaca two-stepa by mógł z Tobą przetańczyć pół nocy - zażartowała i wsiadła w takim razie za kierownicę.
- Szukał nas - powiedziała do niej - Jest naprawdę porządnym facetem... Dlatego się z nim tak przyjaźnię - uśmiechnęła się do Mel
- Szukał nas - powiedziała do niej - Jest naprawdę porządnym facetem... Dlatego się z nim tak przyjaźnię - uśmiechnęła się do Mel
0 lat
0 cm
singiel
Wsiadły do auta i jadąc rozmawiały sobie pewnie ;p
- Wcale nie podsłuchwałam, nie moja wina, że Wren tak głośno gada - zaśmiała się.
- Czyli na co nie zdążyliście? - zapytała patrząc na Ness badawczym spojrzeniem. Po jakimś czasie pewnie dojechały do cenrum.
- No to na podbój miasteczka! - powiedziała, wysiadły z auta i weszły na pewno do któregoś sklepiku.
- Wcale nie podsłuchwałam, nie moja wina, że Wren tak głośno gada - zaśmiała się.
- Czyli na co nie zdążyliście? - zapytała patrząc na Ness badawczym spojrzeniem. Po jakimś czasie pewnie dojechały do cenrum.
- No to na podbój miasteczka! - powiedziała, wysiadły z auta i weszły na pewno do któregoś sklepiku.