[Lucas]

Popatrzyłem na Ness a gdy powiedziała, że sie policzy ze mną to skrzywiłem minę - mój błąd - powiedziałem i spojrzałem na nią z mina pełna skruchy - Shay spotykała się kiedyś... przyjaźniła czy jakkolwiek to nazwać z pewnym Charliem, który trafił za kratki za pobicie do nieprzytomności jednej z jej koleżanek

[Jackson]

popatrzył zdziwiony na Shay, ale nie ogarnął. Głupio mu się zrobiło więc wstał i mimo że chciał posłuchać o koledze swojej narzeczonej, to nie chciał by Sky sama tam siedziała
- koleś ma wyrok już? - zapytał retorycznie odnośnie Seana
- bo jeśli nie to to chyba nie było jednak fajne - mruknął i poszedł do niej lekko się zataczając. Usiadł przy Sky
- hej, przepraszam - powiedział cicho i przysunął się do niej. Skaj czy Szaj ...co za różnica? xD
- nie tak to miało wyjść. Myślę, że tu każdy się o Ciebie martwi i dlatego wyszło jak wyszło - dłby jej bluze, ale Shay miałą xD

[Chanel]

Trochę jej się głupio zrobiło gdy Sky odeszła i się obraziła, ale przecież chciała dobrze. I jak zawsze jej nie wyszło. Gdy Ness zwróciła się do niej już chciała coś pozmyślać, opowieść o koleżance czy coś, wiadomo xD kiedy to Wren się wygadał. No co to ma być??
Przeniosła wzrok z Vanessy na Wrena i miała ochotę zabić go samym spojrzeniem. No ale przynajmniej dowiedziała się, że nie wie, że wrócił
- No tak... Dlatego wiem co mówię radząc jej by dała sobie spokój, bo to się źle kończy - powiedziała więc do Vanessy. Nie chce jej znielubić jak Lexi
No i obserwowała Sky i Jaxa, bo wiadomo, radzono jej być czujną... Miała już pierścionek na ręce ale i tak nie zamierzała od razu stać się mniej czujną.

[Sky]

Nie słuchała nawet o czym gadali, totalnie się wyłączyła, nie słyszała nawet jak Vanessa powiedziała o Seanie. Gdy tak myślała o Seanie to mimowolnie do jej oczu napływały łzy, to nie jej wina, że zauroczyła się w chłopaku, który być możę miał pójść na długo za kratki. Ocknęła się dopiero gdy zobaczyła, że ktoś do niej przyszedł. Momentalnie wytarła łzy i spojrzała na przybysza. Spodziewała się jak już zupełnie kogos innego a nie jego.
Zaśmiała się pod nosem, ale tak kpiąco bardziej - A od kiedy Ty sie przejmujesz innymi i od kiedy to używasz słowa przepraszam? - zapytała patrząc na niego.
- Jasne... tylko po co wtrącają się w moje życie? Moje wybory i najwyżej moje błędy, a nie ich - odpowiedziała patrząc przed siebie teraz.
- Wiesz co, ja idę do domku, jak chcesz możesz zostać z resztą - powiedziała wstając i ciągle trzymając w ręce swojego drinka, którego miała jeszcze dosyć sporo. Zaczęła sie powoli oddalać nie patrząc na resztę.

[Savanah Spencer]

gdy Wren wyjaśnił co Shay miała na myśli zrobiłam wielkie oczy.-O fuck! Nie wiedziałam.... - skrzywiłam sie lekko i spojrzałam przepraszająco na Shay.Myślałam, że kryminalista w jej mniemaniu to był jakiś złodziejaszek czy coś.A nie chciała by Shay jej znielubiła... -No dobra..dośc już tych przykrych tematów...jedzmy i bawmy się..w końcu po to tu przyjechalismy, prawda? - powiedziałam do wszystkich i sie napiłam.-A ty co? Może coś zaśpiewasz? - wyszczerzyłam sie do Wrena sztuchając go lekko łokciem.Chciałam rozładować atmosferę

[Jackson]

- nie jestem takim chamem za jakiego mnie masz - powiedział lekko smutno
- ok, ale to Twoi przyjaciele, mają prawo się martwić szczególnie że go nie znają, a koleś jak słysze siedzi w więzieniu póki co- to było niepokojące
- jednak wiem, że może być niewinny, mam znajomych w więzieniach więc to rozumiem. nie złość się - powiedział uśmiechając się do niej miło
- odprowadze Cię - powiedział idąc z nią i jakoś ją objął ręką xD było chłodnawo od wody!

[Lucas]

- Ja nie mam zbyt dobrego głosu, ale chyba muszę najpierw z kimś pogadać - powiedziałem a potem popatrzyłem jak Sky idzie z JAxem do domku - kurde chyba i to nie wyszło - powiedziałem i spojrzałem na Ness - zaryzykujesz nocleg ze mną skoro Sky poszła do domku Shay i Jaxa?? - napiłem sie piwka i zjadłem kiełbaskę po czym szepnąłem - Twoje rzeczy są w moim domku... to ta niespodzianka... Sky i /noel byli w zmowie... wybaczysz mi ten mały niecny podstęp??

[Chanel]

- W porządku - powiedziała do Ness i wymusiła do niej lekki uśmiech a potem Wren tak jakby ją olał więc trudno. No i zobaczyła jak Jax i Sky wchodzą do jej domku, bo nie do Shay i Jaxa braciszku Więc poczuła się trochę dziwnie, ale stwierdziła, że jej narzeczony chce załagodzić całą tą sytuację i chce przeprosić, więc pewnie sobie pogadają i wróci do niej do domku. Tak sobie przynajmniej będzie tłumaczyć dopóki nie wróci.
- Wiecie co?? Ja już pójdę spać - powiedziała po chwili do całej reszty wstając z ławeczki - Więc do zobaczenia jutro - uśmiechnęła się do wszystkich którzy tam jeszcze byli i ruszyła do domku. I pewnie Isaac ją dogonił, żeby nie szła sama więc razem odeszli od ogniska. Pewnie zabrali też Axla czy coś bo nie wiem czy poszedł z Jaxem

[Savanah Spencer]

Odprowadziłam wzrokiem Sky i Jaxa.Co mi sie nieco nie spodobało, że on tam za nia lezie xD No ale..sprawa Shay jak se chłopaka pilnuje xD Spojrzałam na Wrena gdy spytał czy z im przenocuje w takiej sytuacji.-Ale Sky potem do mne przyjdzie Wren..- powiedziałam zanim jeszcze wypowiedział kolejne słowa co mnie nieco...zaskoczyło.-No normalnie uduszę cię..wiesz... - złapałam go za gardło, lekko ofc i udałam, że go dusze.-Jasne...skoro im to pasuje...ale biore sypialnie z wiekszym łózkiem - powiedziałam.-No dobranoc Shay - powiedziałam

[Amelia Jones]

No towtrące Mel.-Okey...to my te sie zbieramy skoro tak.I tak musismy sprawdzic cz małym.Dobranoc - powiedziałam, wziełam Matta za ręke i poslzismy do domku.Rex był i spał przed domkiem..pilnował małego xD

[Lucas]

Usiadłem okrakiem na ławeczce przodem do Nes i przyciagnałem ja do siebie na te kolanka a potem cmoknałem jej policzek - Kochana to łozko zajmiemy oboje - uniosłem znacząco brwi... i pusciłem jej oczko - może skoro wszscy się już zmywają to i my pójdziemy do domku i dasz mi lekscje dobrych manier??

[Savanah Spencer]

-Oboje? - uniosłam lekko brewkę.-Nie za pewny siebie jesteś? Ledwo co sobie wyjaśniliśmy kilka spraw..- zaśmiałam sie i napiłam kilka łyczków drinka.-Hmm..no w sumie...nie ma co tu tak samotnie siedzieć...ale co z ogniskiem..trzeba je ugasić najpierw - powiedziałam, no bo tak nie moga tego zostawic.jeszcze jakis pożar wybuchnie i siew domkach wszyscy upieka jak kiełbaski xD

[Lucas]

- Nawet bardzo pewny - szepnałem i pocałowałem jej usta czule a potem wstałem i kopnałem kilka dezeszek że się ognisko spłaszczyło a potem sypnałem trochę piaskiem by sie ogień ugasił i został jedynie żar, więc odważnie troche go poddeptałem a reszte polałem woda, bo mineralna też tam była. Na koniec wziąłem lodówke w ręce i spojrzałem na nią - choć Piękna, pogadamy o tym w domu

[Savanah Spencer]

No to kiedy on zajął sie gaszeniem ogniska to spbie spokojnie dopiłam drinka i wyrzuciłam kubek gdzieś tam pewnie do worka ze śmieciami.A, że miałam jeszcze odrobinkę czasu to nieco tam ogarnęłam wywalając do śmieci jakies papierowe talerzyki,kubki itp aby to jakoś jutro mniej było do sprzątania.-Jasne...idziemy - powiedziałam po czym poszłam za nim