[Emily Johnson]

- Bardziej znudzony tymi wszystkimi dziwnymi ludźmi.. - powiedział i zaśmiał się. Spojrzał na nią i puścił jej oczko.
-Ty coś zjadłaś? Może pójdziemy się położyć? Albo coś zjeść najpierw hmm? - bo jak ona głodna to mogą coś zrobić w domu.

[Josephine Morgan]

-Kochanie możemy się położyć , bo ja już skończyłam -powiedziałam i pocałowałam jego usta. Odłożyłam papiery na miejsce i poszliśmy na górę
-kąpiel wspólna czy od razu łóżko?

[Christian Grey]

Wrocili do domu, Ana pobiegła na pdoworko jeszcze, a oni sobie siedli w salonie.
-Wieczorem zabieramy się za robotę.. bądź gotową...- zaśmiał się.

[Brooke Davis]

-tak jest szefie-powiedziałam i pocałowałam jego usta.
-lubię być z Tobą na robocie -zaśmiałam się, rękoma błądziłam po jego ciele
-a teraz na co masz ochotę?

[Christian Grey]

-Teraz to się zajmujemy dzieckiem.. ale nie wiem.. możemy coś przekąsić.. może masz ochotę na sałatkę owocowa, albo coś takiego? - zapytał miło..
Spojrzał na Ane.. bawiła się w piaskownicy z niania..

[Brooke Davis]

-ja jestem najedzona po obiedzie -powiedziałam i spojrzałam na niego.
-ale może dziewczyny chcą coś zjeść -powiedziałam do Greya

[Christian Grey]

-To one sobie poradzą, jak będą chciały...- powiedział do niej wesoło I objął ja w pasie, cmoknął jej policzek. Był zadowolony.

[Brooke Davis]

Przytuliłam się do niego przymknęłam oczy i cieszyłam się chwilą.
-lubię mieć Ciebie obok -powiedziałam z uśmiechem na twarzy.

[Christian Grey]

Uśmiechnął się do niej..
-Jestem obok kochanie.. - cmoknął czule jej usteczka..
Spędzili sobie więc leniwe popołudnie. Potem poszedł położyć Ane spać..
Wrócił do niej..
-Masz ochotę coś zjeść na kolację?

[Brooke Davis]

-w sumie nie mam na nic specjalnego ochoty, a może Ty coś dla nas wymyślisz ?-spytałam i spojrzałam na niego
-albo coś zamówimy ?

[Christian Grey]

-Ja bym zjadł jakas dobra sałatkę.. albo jakiegoś burgera z szarpana wołowina.. więc chyba zamówię... - zaśmiał się.
Więc zadzwonił i zamówił sobie i jej co tam chciała.
-Dobra. Będą za pół godzinki..

[Brooke Davis]

-ok -powiedziałam.
- idziemy do ogrodu czy tu będziemy jeść ?-spytałam i spojrzałam na Greya
-jutro normalnie pracujesz ?

[Christian Grey]

-Mozemy sobie zjeść tutaj...- powiedział do niej miło.
-Tal, idę do pracy.. a co? - spojrzał na nią uważnie.

[Brooke Davis]

- tak pytam, ja jutro też muszę pojechać do butiku pouzgadniać z dziewczynami parę spraw nim polecimy do NY -powiedziałam
-nie chcę zostawiać niczego na ostatnią chwilę, muszę też dowiedzieć się jak przygotowania do pokazu i czy nie będę musiała szybciej tam polecieć czy sobie poradzą

[Christian Grey]

-Jasne, rozumiem. - powiedział i pokiwał głową..
-Wiec zobaczymy się na spokojnie po południu.. a jak coś to się poleci do tego NY wcześniej...- powiedział miło. Cmoknął ją..