[Colton Grey]

-możemy wyjechać gdzieś w góry , wynająć dom i zapomnieć o reszcie -zaproponowałem.
-wiesz mam dosyć uciekania przed paparazzi kiedy kupuję coś do jedzenia -zasmiałęm się
-możemy pogadać z Cilią i się stąd zmyć na jakiś tydzień , co Ty na to?

[Emily Johnson]

-Świetny pomysł..-powiedziałem i spojrzałem na brata..-Wchodzę w to..-powiedziałem od razu..-Myślę, że Cilli też się spodoba ten pomysł..-powiedziałem do niej z uśmiechem.
-Chcesz zabrać jeszcze kogoś? Czy tylko my?-zapytałem i spojrzałem na niego.

[Colton Grey]

-nie wiem , dopiero to wymyśliłem -zaśmiałem się.
-muszę skoczyć i pozałatwiać parę spraw w wytwórni , ale później można ustalić szczegóły -powiedziałem i spojrzałem na brata.
-a Ty kogoś zabierasz ?

[Emily Johnson]

Zaśmiałem się i spojrzałem na brata.
-No to masz dobre pomysły na last minute..-powiedziałem i puściłem mu oczko.
-No jasne..-powiedziałem i poklepałem go po ramieniu.
-Może potem nasza siostra się pojawi, to się z nią też pogada..-powiedziałem..
-Chyba nie, bo nie sądzę by Felicity z nami pojechała..-powiedziałem tylko i wzruszyłem ramionami.

[Colton Grey]

-jeśli macie się pozabijać to faktycznie nie proponuj jej tego -powiedziałem i zaśmiałem się.
-poza tym daj jej czas jeśli potrzebuje odpoczynku to go jej daj , poza tym może coś z jej głową kiedyś mówiłeś , że ma jakieś problemy zdrowotne -spojrzałem na brata.

[Emily Johnson]

-nie wiem, czy się pozabijamy, czy nie..-spojrzałem na brata..
-Jakoś dziwnie jest teraz pomiędzy nami..-wzruszyłem ramionami.
-No może.. -powiedziałem i pokiwałem głową..
-Dam jej chwilę, ale nie za długą..-powiedziałem, śmiejąc się.

[Colton Grey]

-maniak kontroli -zaśmiał się
-a ja będę się zbierał , bo umówiłem się na kawę -powiedziałem i wstałem od stolika.
-jak będziesz miał wieści co do wyjazdu to daj znać , zajmiesz się wynajęciem domku , czy ja mam się tym zająć?

[Emily Johnson]

-No dobra, dobra, to leć..-powiedziałem do brata jeszcze i uśmiechnąłem się do niego.
-Hm, możesz się tym zająć, albo ja.. W sumie mi to obojętne..-powiedziałem i spojrzałem na niego.
-Pamiętaj w razie czego by zarezerwować domek na inne nazwisko..-powiedziałam, by nas paparazzi nie zjedli żywcem.
-Nara, młody..-powiedziałem do niego, bo pewnie poleciał na tą kawę już.

[Colton Grey]

-no dobra , trzymaj się -powiedziałem i poszedłem do wyjścia , a później spacerkiem do Katiny.

[Josephine Morgan]

Weszłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie. Włączyłam ekspres i przygotowałam kawę na którą też miałam ochotę

[Emily Johnson]

przyszedł do niej po kilku minutach..
-Co na śniadanie? - zapytał z uśmiechem i otworzył lodówkę. Może on znajdzie coś dobrego. XD

[Josephine Morgan]

-wszystko jest zamówione i zrobione więc wybieraj co chcesz -powiedziałam , wykładałam wszystko na stół. Zalałam nam kawy do kubków i napiłam się. Usiadłam przy stole nałożyłam sobie sałatkę wzięłam kromkę i zaczęłam wcinać

[Emily Johnson]

Uśmiechnął się do niej i wziął sobie jakieś śledzie z lodówki xD
Siadł koło niej i zajadal zagryzajac chlebkiem..
-pyszne.. - Powiedział i puścił jej oczko.
-To był dobry pomysł z tym kateringiem

[Josephine Morgan]

-no tak nie trzeba było się napracować -powiedziałam i spojrzałam na Christiana
-ale chyba rzadko takie rzeczy preferujesz -powiedziałam
-jeszcze na żadne święta nie zamawialiśmy gotowego jedzenia

[Emily Johnson]

-No wiem kochanie.. Ale jakoś mi to tym razem specjalnie nie przeszkadza.. - Powiedział i zaśmiał się.
-Więc teraz jemy a potem zabieram cię do naszego pokoju.