[Emily Johnson]

Zaśmiałem się i odgarnąłem jej włoski z twarzy..
-Oj, kochanie..-powiedziałem..-Ja nie mam żadnych problemów ze sobą, oprócz takiego, ze jestem w Tobie zabójczo zakochany..-wyszczerzyłem się do niej.
-Przydałabyś mi się w biurze, ale ok, nie zmuszam Cię..-pomachałem brwiami.
-No i bardzo dobrze..-powiedziałem i spojrzałem w jej oczka, odchyliłem głowę jak mnie tak całowała..-Bo za bardzo za Tobą tęsknie..

[Josephine Morgan]

-tylko jak będe w pracy , to masz zakaz dobierania się do mnie , praca to praca -powiedziałam i spojrzałam na niego groźnym wzrokiem.
-a do czego bym Ci się przydała , skoro podpisujesz umowę to już wszystko wiesz i na wszystko się zgodziłeś , mój ty zaborczy przystojniaku

[Emily Johnson]

-No to nawet nie będę mógł Cię poobmacywać trochę?-zapytałem i spojrzałem w jej oczka z figlarnym uśmiechem..
-No może byś mi pomogła jeszcze poczynić jakieś negocjacje..-powiedziałem i pomachałem brwiami.

[Josephine Morgan]

-nie ma mowy , masz sie zachowywać profesjonalnie , bo posadzę Cię o molestowanie -zaśmiałam się
-wiesz , że znasz się na tym lepiej niż ja i świetnie negocjujesz -spojrzałam w jego oczka.
-przyjdę po podpisaniu umowy , zobaczę co za interes zrobiłeś -zaśmiałam się

[Emily Johnson]

-Nikt Ci nie uwierzy, że tego nie chciałaś..-powiedziałem z cwaniackim uśmiechem i pocałowałem jej usteczka.-Kto by się mi oparł..-powiedziałem do niej, machając brwiami...
-Wiem, ale lubię Cię obok..-powiedziałem i spojrzałem na nią z uśmiechem..
-Okej, poznasz mojego nowego wspólnika..-wyszczerzyłem się..

[Josephine Morgan]

-i co myślisz , że jesteś taki cwany i by Ci się upiekło ?-spytałam i odwzajemniłam jego pocałunek.
-jasne , że bym Ci się oparła , robiłam to przez ostatnie lata więc wiesz mam wprawę -zaśmaiałam sie.
-mam nadzieje , że to nie Megan i żadna inna kobieta -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka.

[Emily Johnson]

-Tak właśnie myślę..-powiedziałem i spojrzałem w jej oczka..
-Wtedy wcale na mnie nie leciałaś, więc nie miałaś się co opierać..-powiedziałem do niej i spojrzałem w jej oczka z lekkim uśmiechem..
-Nie to żadna kobietka..-wyszczerzyłem się do niej..-Więc możesz być spokojna..-puściłem jej oczko.

[Josephine Morgan]

-wiesz , że bym nie zniosła żądnej kobiety , która była by Twoją wspólniczką ....to ja juz bym wolała zainwestować swoje pieniądze i być Twoją wspólniczką -powiedziałam , no niech już trochę się dowie Grey , że ona taka biedniutka nie jest xD
-chyba bym się potrafiła Tobie oprzeć -powiedziałam i zasmiałam się, pogładziłam dłonią jego policzek.

[Emily Johnson]

Zaśmiałem się i spojrzałem na nią..
-Jak masz ochotę, kochanie, to możesz wejść ze mną w jakiś biznes..-powiedziałem i pomachałem brwiami..-Co byś chciała? Jakieś małe kasyno? Klub? Firmę komputerową?-zapytałem i spojrzałem na nią. Oczywiście myślałem o tym bardziej, że ona wymyśli, a ja zainwestuję. xD
-No może, ale pamiętaj, że ja mam swoje sposoby na Ciebie..-powiedziałem..

[Josephine Morgan]

-może w markę odzieżową , skoro uważasz , że nie potrafię się ubierać , to można w to zainwestować -powiedziałam i zaśmiałam się.
-wiesz co nie była , bym tego taka pewna Grey -pocałowałam jego usteczka i przygryzłam dolną jego wargę.

[Emily Johnson]

-Kochanie, ja zupełnie się nie znam na takich kwestiach..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-Ale możemy się spotkać z Brooke i coś wymyślić..-powiedziałem do niej z uśmiechem..
-Kochanie, chyba nie możesz aż tak nie wierzyć w moje możliwości..-zaśmiałem się i pocałowałem ją, przejechałem dłonią po jej tyłeczku..

[Josephine Morgan]

-ale ona już ma swoją firmę , więc chyba nie będziemy inwestować w jej kolekcje co ?-spytałam i spojrzałam uważnie na Christiana.
-a zobaczysz kiedyś się sparzysz -powiedziałam, pewna tego co mówie , w końcu potrafiłam byc uparta.
-kiedyś się zmierzymy i zobaczymy to polegnie -wyszeptałam mu do uszka i delikatnie je przygryzłam.

[Emily Johnson]

-No w sumie ma swoją firmę i linię, ale może nam poradzi, w co można zainwestować..-powiedziałem do Felicty.
-No zobaczymy..-powiedziałem i zaśmiałem się, spojrzałem w jej oczka, przejechałem palcem po jej ponętnej wardze.
-Możemy się zmierzyć..-powiedziałem, choć wiedziałem, że będę tego żałował xD

[Josephine Morgan]

-dobrze , to o interesach porozmawiamy jutro...teraz jesteśmy po pracy i chcemy się zrelaksować -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka.
-oj Kochanie przepadałeś -zaśmiałam się , kiedy się zgodził.
-ale jeszcze się nie mierzymy więc mogę Cie pomacać i po obcałowywać -wyszczerzyłam się do niego jak głupia.

[Emily Johnson]

-Dobrze, kochanie..-powiedziałem do niej z uśmiechem i pocałowałem ją delikatnie.
-zawsze się mogę rozmyslic..-wyszczerzyłem się i przejechałem rączką po jej ciele.
-Jeszcze możesz.-pokiwałem głową z uśmiechem i pocałowałem ją namiętnie, wplatając palce w jej włosy i pociągnąłem ją za nie lekko.