[Noah Plumier]

Kiedy Donna wyszła z apartamentu , dopiłem wino posprzątałem po kolacji i poszedłem do sypialni. Rozebrałem się do bokserek i położyłem się do łóżka. Sporo myślałem przed zaśnięciem, odpłynąłem po paru godzinach.

[Noah Plumier]

Obudziłem się następnego dnia koło 6 wstałem ubrałem się w dresy i poszedłem pobiegać wzdłuż plaży. Po 2 h wróciłem wziąłem szybki prysznic , wyszykowałem się zjadłem śniadanie. Wziąłem komórkę i napisałem do Donny.

[Noah Plumier]

Wyszedłem z apartamentu o poszedłem do holu czekając na Donnę.

[Noah Plumier]

Dotarłem do swojego apartamentu. Wszedłem do łazienki wziąłem szybki prysznic i położyłem się spać. Rano obudziłem się i zaczeło do mnie dochodzić , że przespałem się z Donną. Wstałem zamówiłem śniadanie do pokoju , a przed tym poszedłem biegać. Kiedy wróciłem śniadanie już na mnie czekało. Usiadłem w salonie jadłem i myślałem sporo o tym co zaszło.

[Donna Paulsen]

Donka przydreptala pod apartament Harvey i zapukała do drzwi. Jak tylko usłyszała 'prosze' weszła do środka, spojrzała na niego z uśmiechem.
-Hej- Uśmiechnęła się. -Żyjesz? -Zapytała i usiadła na kanapie w salonie..
-Bo ja ledwo. -Dodała i spojrzała na szefa. Minę miał nietega.
-Stało się coś? - zapytała od razu.

[Noah Plumier]

-cześć -powiedziałem jakoś nie za bardzo się ciesząc , że ją widzę. w sumie wolałem pobyć sam.
-nie nic się nie stało -powiedziałem i spojrzałem na Donne.
-nie dziwie się sporo wypiłaś -powiedziałem i w sumie nie chciałem wracac do tego co zaszło.

[Donna Paulsen]

-Mam nadzieję że nie.powiedziałam nic głupiego-powiedziała Donka lekko przestraszonym głosem. Widziała ze coś jest nie tak.
-Nie pamiętam połowy wieczoru wiec musisz mi wybaczyć.. -Uśmiechnęła się do niego.

[Noah Plumier]

-nie , nie powiedziałaś niczego głupiego -powiedziałem i przetarłem twarz dłonią.
-po prostu nie powinniśmy spotykać się na piciu , to nie jest profesjonalne -powiedziałem.
-to moja wina , za bardzo mnie poniosło -powiedziałem

[Donna Paulsen]

Teraz to ja dopiero zdziwił, ale już nic więcej nie powiedziała ani nie drążyła tematu. Teraz juz była pewna że coś było nie tak.
-Okej, przepraszam. W takim razie nie będę się narzucać. -Powiedziała smutnym głosem i spojrzała na niego.
-Nie będę Ci przeszkadzać w takim razie. Odezwij się jak będziesz miał coś dla mnie do pracy. -Powiedziała i wstała z kanapy.

[Noah Plumier]

-na razie nie będzie nic do pracy więc nie czekaj na żadne zlecenie , teraz musze zająć się paroma rzeczami , a Ty korzystaj z wakacji -powiedziałem i spojrzałem na nią , było mi cholernie głupio przez to co zaszło , a ona jeszcze tego nie pamiętała. Byłem największym chujem jakiego znałem.
-jak będę coś już wiedział o kancelarii to zadzwonię do Ciebie

[Donna Paulsen]

-Będę czekać na telefon w takim razie. -Powiedziała i westchnęła, strasznie się jej przykro zrobiło.
-W razie czego pamiętaj ze tu jestem.. -Powiedziała i scisnela jego dłoń, a potem wstała. Juz sama nie wiedziałam czy to przeze mnie, czy o co chodzi.
-Do zobaczenia Harvey- powiedziała i wyszła z jego pokoju.

[Noah Plumier]

-jasne odezwę się -powiedziałem i spojrzałem na nią.
-to nie tak , że nie możemy się spotykać poza pracą , chodziło mi o alkohol -powiedziałem i w sumie zdecydowanie chciałem żeby się to jeszcze powtórzyło ,ale nie miałem odwagi powiedzieć tego na głos.
-nie musisz iśc -powiedziałem , ale ona już zniknęła za drzwiami. Usiadłem na kanapie i westchnąłem, sam już nie wiedziałem co ja wyprawiam.