[John Hemsworth]

-Może i nie.-pokiwał głową
-Dobrze, więc niech będzie, że zgaduje.-zaśmiał się krótko
-No dobra, uczęszczam do szkoły tańca.-powiedział już otwarcie.
-Salsy, rumby, czego tylko będziesz chciała.I oczywiście nieodpłatnie, w końcu to i tak dla mnie przyjemność.-uśmiechnął się szeroko.

[Amelia Jones]

-A jak ci to zgadywanie idzie?Często sie myliśz co do ludzi? - zapytała ciekawa.Oparła się plecami o barierkę.Ale głowe miała skierowaną w jego stronę.
-Nooo i trzebabyło tak od razu Jamie... - kiwnęła głowa.
-No to fajnie..choc..może w takim razie ty mi coś zaproponujesz?Coś fajne ale nie jakoś mega trudne...

[John Hemsworth]

-Czasem mi nie wychodzi.-skrzywił się lekko
-Coś wymyśle specjalnie dla Ciebie.-zaśmiał się lekko
-Ale pamiętaj, by się ubrać luźno.-puścił jej oczko. Bo jakby ubranie jej przeszkadzało w tańcu to by była porażka z miejsca.

[Amelia Jones]

-Noo tak.Inaczej bym cie nazywała jakims medium - zasmiała sie.
-To fajnie..w sumie nigdy nie uczyłam sie żadnego konkretnego tańca.Może być zabawnie - powiedziała.
-Jasne..na sportowo mam rozumieć..spoko - kiwnęła głową.
-W takim razie..zapisz sobie mój numer telefonu.Dasz mi znac kiedy i gdzie i pierwsza lekcja - poczekała az wyjmie swój telefon a potem podyktowała mu swój nr.
-A tak poza tym to co tam? Na ferie nie jedziesz nigdzie? - zapytała

[John Hemsworth]

-Uwierz mi, że na pewno będzie.-to jej mógł zapewnić.
-Jasne.-wyciągnął telefon i zapisał sobie jej numer. Nauka tańca była bardzo przydatna, tyle telefonów do dziewczyn dzięki temu wyrywał, że głowa mała.
-Nie mam czasu na ferie. Taniec, praca licencjacka. Wszystko się na siebie nałożyło.-wzruszył ramionami
-A Ty? Dlaczego zostałaś w TH jak masz ferie?-zapytał ciekawy

[Amelia Jones]

-No tlyko od razu mówię, ze musisz miec anielską cierpliwość.nie wiem czy bede pojtna uczennicą.. - dodała.Aby potem nie było pretensji xD
No tak..w sumie ktora by sie nie skusiła.Ciekawe czy ma cały grafik, która kiedy uczy hehe
-Oj tam..ne mów, ze ty nic tlyko biegasz z jednej szkoly do drugiej? ALbo siedziesz w domu i piszesz, piszesz, piszesz? Kilka dni trzeba miec przerwy - powiedziala Liv.
-A ja?Hmm..w sumie tak jakoś wyszło.Nikt ze znajomych chyba nic nie organizuje.Ale moze pojede na kilka dni do Ny do ojca..nie wiem.. - wzruszyla ramionami

[John Hemsworth]

-Nie martw się o mnie. Poradzę sobie.-nie z takimi miał do czynienia xD
Raczej zapraszał na lekcje na spontana
-Wiesz... Jestem z tych co to lubią doprowadzać sprawy do końca jak najszybciej.-więc chciał jak najszybciej napisać pracę
-A, ze niedługo mam turniej to i trenować muszę więcej.-na to nic nie poradzi.
-Czyli w sumie sama nuda?-pokręcił głową

[Amelia Jones]

-No to fajnie - powiedziała.No coz..to chyba powinien pobierac oplaty.Byłby pewnie bogaczem haha
-Aha..rozumiem..no to w takim razie życzę powidzenia - usmiechnęła sie milo.
-Turniej?A gdzie? - zapytała.Bo jakby tu to chętnie by poszła popatrzęc..
-No generalnie tak..choć wiesz..nie mam tu jeszcze bardzo dużo znajomych.Mieszkam tu dopiero od kilku miesięcy..dzieje sie tu coś podczas feri interesujacego? -zapytała

[John Hemsworth]

I tak jest bogaty, więc więcej mu nie potrzeba, także może sobie podrywać i nauka tańca.
-Tam gdzie chodzę do szkoły, czyli w szkole Christiny Aguilery. Jakoś za dwa tygodnie.-powiedział przypominając sobie.
-W ferie? Nie wiem. pewnie w większości to jakieś dyskoteki. Nie mieszkam tu tak długo by mieć tutaj ferie.-wzruszył ramionami.

[Amelia Jones]

A no to chyba, że tak xD
-Aha.A to jakieś otwarte zawody? czy wstep tlyko na zaproszenia czy jak?Chętnie bym cie poogladała jak sie spiszesz.. - powiedziała.
-To ile tu mieskzasz? - zpytała.wydawał jej sie, ze raczej to już długoletni mieszkanieć xD

[John Hemsworth]

-To coroczne mistrzostwa organizowane przez szkołę dla innych szkół tańca. Więc jakbyś chciała się pojawić to możesz przyjść.-wejście raczej powinno być otwarte.
-Nie całe dwa lata.-odpowiedział pi razy drzwi.

[Amelia Jones]

-Aha..no to może wpadnę ci pokibicowac jak bede miała czas - powiedziała.
-Nooo czyli dlugo...Więc jak to nie miałes ferii - zasmiala sie i szturchnęła go lekko.
-Może sie przejdziemy kawałek?tak stojąc robi sie zimno.. - powiedziała i potarła dłonie troche a potem schowała je do kieszeni kurtki

[John Hemsworth]

-Oczywiście zapraszam.-uśmiechnął się szerzej
-Da mnie ferie są wtedy jak zrobię to co mam zrobić.-zaśmiał się głośniej
-Jasne, chodźmy.Jemu było obojętne, ale skoro jej było zimno, to czemu nie.
-Chcesz rękawiczki?-zaproponował

[Amelia Jones]

-Pracolohik... - zasmiała się.
Ruszyli wzdłoz mostku.
-A wiesz..czemu nie.Skoro oferujesz.. - powiedziała.No przynjamniej jej ciepło będzie xD
-Mieszkasz w akademiku? - no co..zrobi sobie male przesłuchanie.

[John Hemsworth]

-Czasem każdy musi.-zaśmiał się
-Proszę.-wyjął swoje z kieszeni. Nie było dla niego tak zimno, w końcu było na plusie, więc czemu miałby jej nie dać.
-Nie, mieszkam w domu.-mieszkał w willi, ale dla niego dom to dom, dlatego użył takiego określenia.