[Justine Devoux]

-No tak, to prawda...-powiedzial śmiejąc się i już sobie przygotował rękawice..
-A dawaj..- zaśmiał się..
-Powale cie na łopatki... - wyszczerzył się. A potem już stanęli na przeciwko siebie, by chwilę się poboksowac. Nie lubił bci kobiet to na początek ostrożnie.

[Amelia Jones]

Ahaha..no dobrze z enie lubil..ale teraz to był sport..i zabawa a nie prawdziwy boks
Wiec owszem...sparingowali sobie..ona tam sie ne hamowala haha..ale nie byla jakas mistrzynia wiec pewnie i tka unikal jej ciosów

[Justine Devoux]

Nawet z raz wyłapał w szczękę..
-Dobra,Rocky.. starczy tego dobrego...- zaśmiał się i ściągnęli rękawice..
-Pod prysznic i do domu.. - puścił jej oczko, rzucił jej ręcznik i sam wytarł się swoim.

[Amelia Jones]

-Zaśmiala sie.
-Tak jest.. - powiedziala.
-Hmm..do domu?Miales mi tu jakies tajne zakamarki klubu pokazac..a teraz wyganiasz do domu..nie ładnie - zacmkala krecac glową.
-No ale..tak..prysznic to priorytet teraz..wiec ide - doala i poszla do szatni

[Justine Devoux]

Przyszedł do pracy i prowadził swoje treningi, na wieczór umówił sobie jeszcze jeden dodatkowy, więc czekał już na Octavię.

[Octavia Blackburn]

Po pracy pojechałam po strój na siłownie i przyjechałam na siłownię. przebrałam się
-cześć Victor, ciesze się , że udało się dzisiaj spotkać musisz mnie zmęczyć -puściłam mu oczko

[Justine Devoux]

-No hej, hej, ja już dzisiaj też miałem sporo wysiłku, więc dla mnie bomba, ty będziesz ćwiczyć, a ja stać nad tobą z biczem.. -zaśmiał się i puścił jej oczko..
-Jak forma? Kiedy miałaś ostatni trening? -zapytał.
No i zaczęli od rozgrzewki..

[Octavia Blackburn]

-w sumie to w tamtym tygodniu miałam trening -powiedziałam i zaczęłam się rozgrzewkę
-jak mam sporo na głowie w pracy to wolę zająć głowę czymś innym i zawsze trafia na trening -zaśmiałam się

[Justine Devoux]

-Jasne rozumiem.. więc zaraz się zajmę tobą żebyś się dobrze zmęczyła.. - zaśmiał się.
No i po rozgrzewce już zaczal z nią konkretny trening..
-Daj znać jak będziesz miała dość.. - powiedział i puścił jej oczko. Była ostatnia, mogli skończyć później. Lub wcześniej xD

[Octavia Blackburn]

-jasne -powiedziałam i ćwiczyłam tak jak mi mówił czy też pokazywał
-Ty często tak długo pracujesz ?-spytałam z ciekawości, cieszyłam się , że znalazł dla mnie czas. Potrzebowałam się dzisiaj wyładować

[Justine Devoux]

-Raczej staram się nie pracować do późna, żeby móc potem odpocząć i zregenerować się na jutro, ale jak pilnie potrzebowałaś treningu to wiesz. Ciężko odmówić. -puścił jej oczko.
No i faktycznie z godzinkę poćwiczyli, powyciskał z niej poty, na koniec pomógł jej się porządnie porozciągać..
-Następnym razem kiedy chcesz się spotkać? Zapiszę Cię wcześniej w grafik, to będzie nam obojgu lepiej..

[Octavia Blackburn]

-jasne , dzisiaj to było spontaniczne -powiedziałam i wytarłam twarz ręcznikiem
-może dasz się zaprosić na kolację dzisiaj-powiedziałam miło
-no chyba , że masz inne plany na wieczór- dodałam

[Justine Devoux]

-Jasne, rozumiem..- powiedział z uśmiechem.
Spojrzał na zegarek..
-Oj, dziś już nie dam rady..- powiedział bo jednak musiał wrócić do domu, bo rano znów do pracy..
-Ale może następnym razem? - zapytał miło.

[Octavia Blackburn]

-jasne -powiedziałam , pożegnałam się poszłam wziąć prysznic no i pojechałam na miasto coś zjeść.

[Justine Devoux]

A on się z nią pożegnał i poszedł do domu już, bo był dzisiaj padnięty.