[Savanah Spencer]

[Savanah Spencer]

Przyszedłem na siłke, pokazałem karnet po czym poszedłem do szatni.przebrałem się, zstawiłem torbe i pszedłem na silownie

[Justine Devoux]

No to skoro tak, to pewnie a poszłam do szatni dla kobiet, owinięta ręcznikiem, a Ash do męskiej. Wzięłam prysznic, po czym ubrałam się, machnęłam szybki makijaż. Ash pewnie zrobił to samo i spotkaliśmy się przy recepcji, czy tam wyściu.

[Amelia Jones]

Odwzajemniłem pocalunek a potem wziąłem ją za rekę i przyrowadziłem do szatni.oczywiście poszlismy do męskiem bo tam miałem swoja torbe z rzeczami czystymi.
-Rozbieraj się - powiedziałem i sam to zorbiłem.W mgnieniu oka wyskoczyłem z przeposonej koszulki, spodenek i bokserek oraz butów.

[Josephine Morgan]

Patrzyłam na niego jak się rozbiera , a co korzystałam puki mogłam. Kiedy był już nagi zaczęłam ściągać z siebie ubranie , a kiedy byłam naga dołączyłam do niego pod prysznic.
-całkiem milutko-powiedziałam i zaczęłam mydlić jego ciałko.

[Amelia Jones]

-B ze mna zawsze jest mulitko - powiedzialem i tez zacząłe mydlić i mamac przy okazji jej super ciałko.Pocałowałem jej suta dośc namietnie.Łakami ściskalem jej tyleczek.

[Josephine Morgan]

-brakowalo mi Ciebie przez ostatnie dni Charlie -powiedziałam po pocałunku....-a Ty jak sobie radziłeś kiedy nie było mnie w pobliżu ?-spytałam i polizałam jego wargi. Uniosłam się lekko na palcach i pocałowałam z języczkiem jego usteczka.

[Amelia Jones]

-A no..jakoś..ale mój przyjaciel gorzej - zasmialem sie lekko po czym ująłem ją za tyłeczek i pocniosłem w górę skoro juz i tak na palcach stanęła.Odwzajemniłem pocałunek bardzo anmietnie i operłam ja pleckami o scianę.
-Czujesz jak sie cieszy nat twój widok..? - zapyałem.Mogła poczuc mój sprzet bo juz mi stanął na sam jej widok.

[Josephine Morgan]

-chyba będe musiała wynagrodzić to Twojemu przyjacielowi-powiedziałam i oparłam się pleckami o zimną ścianę. Aż jęknęłam bo przez ciało przeszedł mi przyjemny dreszczyk....-o tak bardzo dobrze go czuję , ale wiesz chciała bym , żebyś wszedł we mnie teraz Charlie-byłam totalnie na niego napalona.

[Amelia Jones]

-Twoje życzenie jest dla mne rozkazem Mała - powiedziałem, i jednym zwinnym ruchem odnalazłem jej dziurke i wszedłemw nią.Jeszcze nie do samego końca bo trzebabyło ja rozgrzac barziej więc poroli i miarowo sie w niej poruszałem wchodzac coraz glębiej do jej ciasnej szparki.ustami przywarłem do jej szyjki

[Josephine Morgan]

-ohhh takkk Charlie-jęknęłam kiedy poczułam jak we mnie wchodzi....-bardzo tęskniłam-odchyliłam głowe do tyłu przymknęłam oczy i delektowałam się jego pocałunkami. Dłonie zacisnęłam na jego umięśnionych ramionach.

[Amelia Jones]

-Ooo ja też.... - powiedziałem.jako, że ona była oparta o ściane to cała w sumie woda leciała na mnie..na plecy.
-Jęcza Michelle - szepnąłem jej do uszka przygryzając je lekko.Łapkami mocno przytrzymywałem i sciskałem jej tyłeczek.Wchodziłemw nią gleboko i coraz syzbciej.

[Josephine Morgan]

Objęłam go mocno nogami w pasie , żeby było mu troszkę lżej. Jęczałam coraz głośniej i delektowałam się kiedy zagłębiał się w moim wnętrzu swoim sztywnym członkiem....-nie przestawaj Charlie-jęknęłam dość głośni i wbiłam paznokcie w jego ramiona , odchyliłam się mocno do tyłu operając głowę o ścianę. Dyszałam coraz głośnie po moim ciele spływały krople potu, było mi cudownie z nim jak zawsze.

[Amelia Jones]

-Ani myślę - powiedziałem i przyspieszyłem ruchy.Napierałem na nia swym ciałem.Czułem jak jej sterczące sutki ocierając sie o moja klate co mnie jeszcze bardziej nakręcało.Pojekiwałem gardłowo czasem czując jak jest mi niesamowicie

[Josephine Morgan]

-ohh tak jesteś kochankiem numer jeden-przysunęłam się do jego ust i pocałowałam bardzo namiętnie jego usteczka wsuwając w nie swój języczek. Ręce coraz mocniej zaciskałam na jego rozpalonym ciele wiedziałam , że jeszcze parę ruchów i eksploduję w pełnie ekstazie , którą dawał mi Charlie.