[Savanah Spencer]

MASAŻE


SOLARIUM

[Vivienne L. Jefferson]

Kiedy zamówiłam już wszystko do salonu , posprawdzałam jeszcze wszystko i napisałam do Kevina.
Usiadłam sobie przy biurku i zaczęłam przeglądać cv które przysłały dziewczyny. Na razie szukałam jeszcze kogoś do pracy i na razie nie miała kogo wybrać. Potrzebowałam kreatywne osoby.

[Amelia Jones]

No więc Kevin po krótkiej wymienia sms z Viv zebrał sie i poszedł do FGC.Najpierw poszedł do szatni sie przebrać i zostawić w szafce torbe a potem zanim poszedł na siłke poszedł poszukac gabinetu Viv.Zapukał i czekał...

[Vivienne L. Jefferson]

-proszę -powiedziałam i zamknęłam laptopa. Spojrzałam na Kevina.
-hej Przystojniaku -powiedziałam i wstałam od biurka. Podeszłam do Kevina i dałam mu buziaka.
-to co idziemy poćwiczyć ?-spytałam z cwanym uśmieszkiem.
-a może chcesz masażyk?-uniosłam brew.

[Amelia Jones]

-Hej Piękna - też ją cmoknął, przejrchał łapkami po jej bioderkach.
-Oj kusisz, kusisz..ale nie..idziemy dzis ćwiczyć.Masażyk kiedy indziej - powiedzial kevin.
-Więc..ile ci trzeba czasu?

[Vivienne L. Jefferson]

-daj mi 5 minut -powiedziałam i spojrzałam na niego z cwanym uśmieszkiem. Poszłam na zaplecze gdzie miałam strój do ćwiczeń. Przebrałam się upięłam włosy w koński ogon , żeby było mi wygodnie i po chwili wróciłam do Kevina.
-jestem -powiedziałam wzięłam go za rękę i poszliśmy na siłownię.

[Vivienne L. Jefferson]

Weszłam do siebie , przebrałam się spojrzałam na listę klientów na dzisiaj , zapaliłam świeczki i relaksujące olejki. Kiedy przyszedł pierwszy klient , zamknęłam drzwi i zabrałam się za to co umiem najlepiej oczywiście świetnie się przy tym bawiłam.

[Vivienne L. Jefferson]

Po pracy , wzięłam szybki prysznic , ubrałam się w swoje rzeczy. Zamknęłam salon masażu i poszłam do wyjścia.

[Vivienne L. Jefferson]

Weszłam do siebie , przebrałam się zapaliłam świeczki i kadzidełka. Kiedy przyszedł pierwszy klient zajęłam się nim , a później następnymi. Po 5 h pracy poszłam na lunch po czym wróciłam do pracy. Zajęłam się kolejnymi klientami.

[Vivienne L. Jefferson]

Przyszłam do pracy , przygotowałam się , swoje stanowisko i po chwili pojawił się pierwszy klient.