[Gość]

[Gość]

Weszłam do kuchni , zjadłam coś na szybko zastanawiałam się czy nie zatrudnić gosposi , nie lubiłam bawić się w gotowanie i sprzątanie. Musiałam utrzymać jakoś w czystości ten dom. Zjadłam śniadanie napiłam się kawy , kiedy byłam po śniadaniu wrzuciłam naczynia do zmywarki włączyłam ją i poszłam do wyjścia.

[Josephine Morgan]

Weszłam do kuchni , nastawiłam wodę na kawę bo nie wyobrażałam sobie inaczej dnia. Zaczęłam szykować tosty i kanapki , bo nie wiedziałam na co będzie miał ochotę Charlie , sobie zrobiłam sałatkę warzywną. Kiedy wszystko było gotowe postawiłam na blacie. Oczywiście też dałam sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy , może on nie lubił kawy w taki upał. Oczywiście okna były pootwierane. Usiadłam i czekałam na Charliego popijając kawę.

[Amelia Jones]

Przyszedłem do kuchni po kilkudziesięciu minutach.
-Mm..ale pachnie...a co ty sniadanie robisz dla armii? - zapytałem smiejąc się bo tyle tego było ;p Siadłem przy blacie.
-Hmm..doobra..to ja poprosze kawę..albo nie..sok w sumie - stwierdziłem .Kawet se potem wypije..w pracy ;p
-Smacznego - i zabrałem sie za jedzenie..wszystkiego po trochu.Poza tym..on by tam zjadł cokolwiek..nie był wybredny xD

[Josephine Morgan]

-no wiesz nie znam Cie jeszcze tak dobrze by wiedzieć co lubisz jeść-powiedziałam i zaśmiałam się.
-smacznego, to powiesz mi jak dojść stąd do Twojej siłowni ?-spytałam i jadłam sałatkę popijałam sok.

[Amelia Jones]

-No to na przyszłośc wiedź, że ja zjem wszystko..no może nie licząc jakiś sałątek bo tym to sie nie najem.takie cos to traktuje jako dodatki - zasmiałem sie i jadłem.
-Tak jasne..to jest w centum.No..moze nie az tak mega w centrum ale to dośc spory budynek.Pisze na nim FIT GYMCenter..jest na ulicy xxx - powiedziałem.
-Zółty budynek..

[Josephine Morgan]

-ok postaram się tam trafić -powiedziałam i napiłam się soku.
-teraz będę wiedziała , że wszystko zjesz co Ci przygotuje -powiedziałam i kończyłam jeść sałatkę.
-codziennie pracujesz ?-spytałam z ciekawości.

[Amelia Jones]

-Wiesz..sam sobie jestem szefem więc..zalezy od emnie ale..staram sie tam wpasc codziennie choc na godzinke czy cos by sprawdzic czy wszystko okey..czy ktos cos nie potrzebujhe..albo samemu poćwiczyć.W końcu te miesnie same sie nie zorbią - pusciłem jej ockzo i skonczyłem jeść.Piłem sobie soczek.

[Josephine Morgan]

-dobrze wiedzieć -puściłam mu oczko. Skończyłam jeść śniadanie , napiłam się soku i spojrzałam na Charliego.
-jesteś sam właścicielem ?-spytałam z ciekawości.

[Amelia Jones]

-W zasadzie..tlyko siłowni..reszta kompleksu nalezy do takiej jednej ale..z tego co wiem to chce to sprzedac bo wyprowadza sie z TH.. - odpowiedziałem jej i odłozyłem pusta skzlankę na stoł.
-Dzieki za sniadanko..było pyszne - powiedziałem usmiechając sie do niej

[Josephine Morgan]

-ciesze się , że Ci smakowało mam nadzieje , że niedługo się zobaczymy -powiedziałam. Przysunęłam się w jego strone i pocałowałam namiętnie jego usteczka.
-dzięki za dzisiejszą pobudkę -powiedziałam z uśmiechem na twarzy.

[Amelia Jones]

-No jasne, że tak..mamy swoje numery..wiemy co i jak?A własnie..a ciebie to gdzie mozna spotkac jak co? - zapytałam wstając od stołu.Odwzajemniłem pocąłunek stając przyu niej jeszcze na chwilke i macając ja sobie po tyłeczku ;p

[Josephine Morgan]

-zazwyczaj siedzę w domu , albo na plaży , nie oddalam się za bardzo od domu nie znam jeszcze za dobrze miasteczka, dzisiaj może wyjdę wieczorem do jakiegoś klubu jeśli będzie mi się chciało-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-na pewno niedługo Cię nawiedzę jak najdzie mnie na Ciebie ochota

[Amelia Jones]

-No to moze gdzies na siebie apdniemy..a jak nie to bede dzwonił - powiedziałem i pocałowałem ją bardzo namietnie i klepnałem w tyłek.
-Dobra..to ja zmykam..do zobaczneia Michelle - posłałem jej kącikowy usmiech i wyszedłem z jej domku i poszedłem plaża do siebie

[Josephine Morgan]

Kiedy Charlie wyszedł , ja posprzątałam po śniadaniu. Wzięłam szklankę z sokiem i poszłam sobie na taras się poopalać.