[Josephine Morgan]

Wysiadłam z samochodu....-poradzę sobie -powiedziałam podeszłam do drzwi wyciągnęłam klucze i otworzyłam zamek.
-zostajesz?-odwróciłam się w stronę Clive`a i powoli otworzyłam drzwi frontowe.

[John Hemsworth]

-Jak uważasz.-stwierdził i ją puścił.
-Mogę chwilę zostać. Mam kogoś do przesłuchania.-wciąż był u nich jeden meksykaniec, który musiał zacząć gadać. Podszedł, a później wszedł do środka.

[Josephine Morgan]

Zamknęłam za nami drzwi.
-nie chcę , żebyś znowu oberwał Clive -podeszłam do niego i spojrzałam w jego oczy.
-to nie jest tego warte

[John Hemsworth]

-Dzisiaj nie oberwę.-uśmiechnął się lekko
-Ktoś inny oberwie.-wzruszył ramionami
-Ty jesteś tego warta.-powiedział podchodząc do niej i ujmując lekko jej twarz dłońmi

[Josephine Morgan]

-jesteś Brutalem Clive -pocałowałam jego usta i przytuliłam się do niego.
-jeśli chcesz zrobić , to dla mnie to nie rób -powiedziałam wzięłam go za rękę i poszliśmy na górę.

[Josephine Morgan]

Wyszłam z domu , wsiadłam do samochodu i pojechałam do szpitala.

[Josephine Morgan]

Wróciłam do domu , po drodze zahaczyłam jeszcze o market , bo w lodówce miałam pustki. Zaparkowałam samochód i zaczęłam wnosić do domu zakupy. Kiedy już wszystko wniosłam zamknęłam drzwi , ale nie na klucz i poszłam do kuchni.

[Amelia Jones]

No więc po wyjściu ze szpitala Charlie poszedł do apteki a potem wracając do domu stwierdził, że wstapi do Michell zobaczyc czy z nią wszystko ok.No i porozmawiac ogólnie.Doszedł do jej drzwi i zadzownił

[Josephine Morgan]

Podeszłam do drzwi , zapomniałam o swoich siniakach , na ciele a byłam w samej bieliźnie. Otworzyłam drzwi i zamurowało mnie.
-hej Charlie, boże co Ci się stało ?-spytałam bo wyglądał jak nieszczęście , oczywiście nie pomyślałam , że to ten zwierzak mu to zrobił , bo i po co.

[Amelia Jones]

He..o, żesz! MNie? Spój na siebie - srzywił sie.
-Clive ci to zrobił?Normlanie jesli tak to nie recze za siebie tym razem - no cóż..co z tego ze uszkodzy jest ale... ;p
-Moge wejśc na chwilę?

[Josephine Morgan]

-nie to nie tak -powiedziałam i spojrzałam na przyjaciela.
-jasne wchodz -powiedziałam i sama nie wiedziałam czy mam powiedzieć , ze Clive jest na górze , bo jeszcze się pozabijają więc się zamknęłam. Zamknęłam za nami drzwi i poszliśmy do salonu.

[Josephine Morgan]

Wyszłam z domu wsiadłam do samochodu i pojechałam na wzgórze. Musiałam trochę oczyścić umysł , od ponad 2 tygodnie nie widziałam się z Clivem , unikałam go bo sam nie wiedziałam czego chciałam miałam mętlik w głowie.

[Josephine Morgan]

Dojechałam do domu , zaparkowałam samochód. Wzięłam wyniki badań , z tylnego siedzenia. Siedziałam chwilę w samochodzie, wiedziałam że muszę pozbyć się problemu na szczęście Charlie pojedzie ze mną. Wysiadłam z samochodu i weszłam do domu.

[John Hemsworth]

Miał nadzieję, że ją zastanie w domu. Przyjechał tu najszybciej jak mógł. Tuż po wysłaniu sms'a zadzwonił do drzwi.

[Josephine Morgan]

Po drodze założyłam na siebie ciuchy bo było mi coś chłodno. Możliwe że to przez stres. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam , od razu zatrzasnęłam mu je przed nosem kiedy zobaczyłam Clive`a.