[Josephine Morgan]

-i co będziesz bił wszystkich bo stoją obok mnie czy też mnie obejmują ?-spytałam i zaśmiałam się
-złamałeś mu nos -powiedziałam i westchnęłam Oparłam się o huśtawkę i przymknęłam oczy nie sądziłam , że ten wieczór się tak skończy

[Sophia Vergara]

-Jak trzeba będzie..-powiedziałem i wzruszyłem ramionami, zaciągnąłem się papierosem.
-Naprawi sobie..-powiedziałem tylko.. W końcu wyglądał na takiego, co sobie nie żałował na operacje plastyczne, a przynajmniej tak mi się wydawało. xD

[Josephine Morgan]

-Clive czy Ty siebie słyszysz -złapałam go za rękaw w sumie lekko szarpnęłam.
-nie życzę sobie , żebyś kogokolwiek atakował z moich znajomych bo masz taki kaprys -powiedziałam
-nie masz gdzie się wyżyć idź na siłownie czy gdziekolwiek indziej

[Sophia Vergara]

-Znajomych nie będę atakował..-powiedziałem..-Ale nie będę tolerował tego, jak ktoś Cię obmacuje w miejscach publicznych..-powiedziałem tonem nie przyjmującym sprzeciwu xD
-Na żadną siłownię nie idę..-powiedziałem, no bo co ja? Jakiś laluś pokroju Charliego, żeby na siłkę chodzić xD

[Josephine Morgan]

-nie no Ty jesteś nienormalny -powiedziałam i pociągnęłam go za te jego kudły
-nie będziesz bił mi znajomych rozumiemy się -spojrzałam w jego oczy , pewnie zaraz mi się wyrwie , ale co warto było spróbować

[Sophia Vergara]

-Ała!-powiedziałem, bo się nie spodziewałem, że mnie tak złapie xD
-Za to ty, to ostoja normalności i spokoju..-powiedziałem do niej i złapałem jej dłoń, która mnie ciągnęła, by wyswobodzić moje włosy.
Uniosłem brew do góry.
-Nie mogę Ci tego obiecać.

[Josephine Morgan]

-boże jaki Ty głupi jesteś -powiedziałam i wstałam z huśtawki prawie bym się wywróciła bo mi obcas zaklinował się między deskami
-no jeszcze się zabiję przez Ciebie -powiedziałam łapiąc równowagę

[Sophia Vergara]

Gdy się zaklinowała między deskami, to od razu instynktownie ją złapałem za rękę i pociągnąłem ją do siebie na kolana.
-Jeszcze Ci dzisija tego nie mówiłem, ale pięknie wyglądasz.

[Josephine Morgan]

Kiedy siedziałam na jego kolanach zaciągnęłam się jego zapachem. Przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz
-w tym wszystkim zdążyłeś zobaczyć jak wyglądam?-spytałam bo co od raz zaczął od bijatyki. Przygryzłam wargę i musnęłam ustami jego usta.

[Sophia Vergara]

-Gdybyś tak nie wyglądała, to może chłopak miałby jakieś szanse..-powiedziałem do niej, bo jej ubiór sprowkowałby chyba każdego, spojrzałem w jej dekolt, który no mały nie był.. Musnąłem ustami też jej usta, ręką zabłądziłem na jej plecy, blisko suwaka od sukienki..
-Wyglądasz cholernie seksownie..-powiedziałem, przytłumionym głosem, bo wyglądała oszałamiająco, a ja dawno jej nie miałem, więc cięzko mi się było opanować.

[Josephine Morgan]

-chodźmy do domy -powiedziałam i pocałowałam jego usteczka dość zachłannie. Wsunęłam łapki pod jego koszulę, stęskniłam się za nim
-nie bij ludzi -powiedziałam między pocałunkami.

[Sophia Vergara]

-Okej..-powiedziałem do niej i od razu wstałem, biorąc ją na ręce, otworzyłem drzwi do domku i weszliśmy do środka, pewnie od razu poszedłem do sypialni.
-Nie będę..-powiedziałem, tylko na chwilę się od niej odrywając bo tak cały czas ją całowałem..

[Josephine Morgan]

-ej no nie warcz do mnie -powiedziałam i spojrzałam na niego
-to nie do mnie ktoś się dobiera co rusz -powiedziałam i przyszliśmy spacerkiem pod mój dom pewnie się po drodze sprzeczaliśmy bo to normalnie nie mogło być xD

[Sophia Vergara]

-Okej..-powiedziałem do niej i spojrzałem w jej oczka..-Ale ty nie zachowuj się jakbym to robił celowo..-powiedziałem i pocałowałem ją zachłannie, a potem weszliśmy do domku.
-Chcesz się dalej kłócić? czy milej spędzimy czas?

[Josephine Morgan]

-więc unikaj takich sytuacji -powiedziałam i walnęłam go jeszcze w ramię
-niech Twoi kumple zrobią porządek z tymi laskami -powiedziałam
-nie wiem czego chcę -powiedziałam i spojrzałam na niego głupkowato