[Emily Johnson]

***

[Emily Johnson]

Przyszedłem i przywitałem się z krupierami przy wszystkoch stolikach, którzy zostali wezwani na ten dzień, przy okazji mogłem ich sprawdzić przed pracą. Usiadłem sobie przy barze i napiłem się whisky.

[Emily Johnson]

Gdy ttaj wszystko było gotowe przypomniałem sobie, że mam jeszcze dzisiaj dwa spotkania, więc odstawiłem szklaneczkę, podziękowałem i wyszedłem z kasyna, a potem z willi i pojechałem do Escape.

[Gość]

Weszłam za Greyem do kasyna...-nie wiedziałam , że ma pan w domu kasyno-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-jest pan gotowy przegrać sporą sumkę?-spytałam i przygryzłam swoją dolną wargę, zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu.

[Emily Johnson]

-No cóż.. Gdzieś musze trenować grę..-zaśmiałem się i podeszliśmy do stolika z pokerem..
-Hmm, no ja tam nie wiem, czy przegram, ale okaże się..-powiedziałem i puściłem jej oczko..
-Czego się Pani napije?-zapytałem, aptrząc w stronę baru.

[Gość]

-może być jakiś sok -powiedziałam do niego. Nie miałam głowy do picia więc wolałam nie ryzykować przed grą. Usiadłam sobie wygodnie przy stole i patrzyłam na to wszystko w pomieszczeniu
-postarałeś się -zaśmiałam się

[Emily Johnson]

Zaśmiałem się.. -Chciałem wypaść jak najlepiej..-powiedziałem z uśmiechem i spojrzałem na nią, podszedłem do baru i nalałem nam po szklance soku z lodem, bo było gorąco.
Wróciłem do stolika i podałem jej szklankę oraz przygotowane dla nas żetony.. Spojrzałem na nią..
-Mamy po 500 tysięcy na głowę.. Mam nadzieję, że to nie za mało dla Ciebie..-spojrzałem na nią z uśmiechem i podałem jej żetony przygotowane dla nie, po czym usiadłem wygodnie przy stoliku.

[Gość]

-zdecydowanie wystarczy -powiedziałam i puściłam mu oczko, napiłam się soku , który był idealnie schłodzony. Faktycznie było tu gorącą , pewnie to też przez adrenalinę. Spojrzałam na Christiana.
-chyba jestem gotowa , żeby Cie pokonać-uśmiechnęłam się do niego.

[Emily Johnson]

-No tow takim razie zaczynajmy..-powiedziałem z uśmiechem i kiwnąłem na krupiera, by do nas podszedł, no i zaczął oczywiście finezyjnie tasować karty, jak to w kasynach, po czym rozłożył przed nami stosik dla mnie, dla Kate, no i oczywiście wyłozył karty na środek, by do nich dokładać..
Od razu krupier kazał nam postawić stawkę wejściową, więc pewnie poleciało z jakieś 10 tys. ode mnie i od Kate, no i rozpoczęła się gra, spojrzałem na swoje karty, no i zakryłem je z powrotem, ani nerw mi nie rgnął na twarzy.

[Gość]

No więc sobie tam grali nie mam pojęcia o pokerze. Obstawiałam spore sumy raz wygrywałam , a czasami przegrywałam oczywiście potrafiłam świetnie blefować, więc Christian miał problemy z rozszyfrowaniem mnie , tak samo było z nim. Piłam sok i świetnie się bawiłam.

[Emily Johnson]

Była całkiem niezła w te klocki i potrafiła genialnie mną manipulowac i zmuszać mnie do pewnych ruchów, dlatego po jakimś czasie, ja miałem tylko 300 tys na ręku, a ona jakieś 700..
-Hmm, coś czuję, że źle się to dla mnie skończy..-powiedziałem z uśmiechem i spojrzałem na Kate.

[Gość]

-o to Ci chyba chodziło , to ja mam wygrywać na otwarciu , a nie goście -powiedziałam i puściłam mi oczko, przygryzłam dolną wargę i spojrzałam na Christiana. Świetnie się bawiłam i lubiłam wodzić facetów za nos , ale z nim nie było aż tak łatwo , ale udawało mi się czasami.
-to co poddajesz się ?-spytałam i spojrzałam na niego uważnie ,zastanawiałam się ile obstawić by go wykończyć xD

[Emily Johnson]

Zaśmiałem się i spojrzałem na nią..-Myślałem, że będzie Ci trochę gorzej szło, zeby goście tez mogli coś czasami wygrac..-powiedziałem i spojrzałem w jej oczka..Trzeba ich zachęcić, by chcieli przyjść jeszcze raz..-powiedziałem..-A nie zzniechęcić całkiem..-zaśmiałem się..
-Chyba się poddaję..-powiedziałem rozbawiony, po czym spojrzałem na nią..

[Gość]

-a kto powiedział , że ich nie zachęcę -powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-nie sądziłam , że kiedykolwiek się poddajesz , ale chyba mi się udało-powiedziałam z cwanym uśmieszkiem i poprawiłam się przy stole. Napiłam się soku i spojrzałam na Christiana , a na mojej twarzy pojawił się śliczny uśmiech.
-to Twoja ostateczna decyzja?-spytałam

[Emily Johnson]

-Jeśli będą ciągle przegrywać, to nie będą chcieli tam wrócić, by postawić więcej pieniędzy..-powiedziałem i spojrzałem na nią..
-Jenak Twoja osoba na epwno ich zachwyci i sprawi, że będą chcieli wrócić..-powiedziałem i puściłem jej oczko.
-Taka jesteś cwana, dobra.. To ostatnie rozdanie.. Zoabczymy na ile Cię stać..-powiedziałem i zatarłem dłonie.