[Emily Johnson]

-Zawsze na nie uważam..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem..
-Hmm, w sumie dobrze, że nie zawsze.. Ale tak co jakiś czas, to fajna odmiana..-powiedziałam..
-Też tak uważam..-wyszczerzyłam się do niego.. Skończyłam robić mięsko.
-Hmm, no dobra, to idę CI pomóc, skarbie..-powiedziałam i pomagałam mu teraz krtoić warzywka, powoli w sumie kończyliśmy to szykowanie wszystkiego.

[Brooke Davis]

Wszedłem do kuchni nastawiłem wodę na kawę i zacząłem smażyć omlety na śniadanie.

[Emily Johnson]

Po jakiś 20 minutach byłam już w kuchni, podeszłam do Bastiana od tyłu i przytuliłam się od niego.
-Pachnie bosko..-powiedziałam i cmoknęłam jego plecy, uśmiechnęłam się do niego, zaglądając mu przez ramię.

[Brooke Davis]

-ciesze się , mam nadzieje , że będzie też smakowało Kochanie -powiedziałem wesoło i odwróciłem twarz w jej stronę
-a Ty już czyściutka ?-spytałem z cwanym uśmieszkiem.

[Emily Johnson]

-Tak, już czyściutka..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, przejechałam palcami po jego brzuchu..
-Ale teraz mnie musisz nakarmić, kochanie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.

[Brooke Davis]

-nie ma problemu -powiedziałem i musnąłem jej usteczka
-zaraz będzie śniadanko , więc siadaj do stołu -powiedziałem i wróciłem do smażenia omleta.

[Emily Johnson]

-Okej..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, przygotowałam dla nas kawę i postawiłam na stole, a potem usiadłam sobie i popijałam gorący napój, czekając na omleta..
-Jakie masz plany na dziś?

[Brooke Davis]

-dzisiaj mam pracę , ale dopiero o 16 -powiedziałem i kiedy omlety były gotowa postawiłem talerze na stole.
-smacznego Kochanie -usiadłem do stołu.
-a Ty dzisiaj masz próbę?

[Emily Johnson]

-Dziękuję..-powiedziałam i zaczęłam jeść.
-Tak, mam próbę.. Po południu dopiero..-powiedziałam do niego.-Także dopiero koło 20 będę wolna..-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-A ty o której skończysz?

[Brooke Davis]

-jeszcze nie wiem o której kończę , ale dam Ci znać -powiedziałem i uśmiechnąłem się
-chcesz spędzić wieczór razem?-spytałem i zabrałem się za jedzenie. Napiłem się kawy i spojrzałem na moją śliczną dziewczynę.

[Emily Johnson]

-Okej, to napisz mi smsa później..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-Jasne, że tak..-powiedziałam i uśmiechnęłam się..
-Zawsze chcę spędzać z Tobą wieczory..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.

[Brooke Davis]

-no tak , ale nie musimy przecież spędzać każdego wieczoru razem , jak chcesz możesz spotkać się z siostrą czy koleżankami -powiedziałem i uśmiechnąłem się do Emily
-wiesz nie ma w tym nic złego Kochanie -ucałowałem jej dłoń

[Emily Johnson]

-Wiem, skarbie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..
-Ale lubię spędzać z Tobą wieczory..-powiedziałam i pomachałam brwiami.
-A z resztą się widuję w ciągu dnia..-powiedziałam i cmoknęłam jego usta..
-I wiem, że nie ma w tym nic złego..-puściłam mu oczko..

[Brooke Davis]

-masz próby więc wieczory też możesz poświęcić dla znajomych -powiedziałem i puściłem jej oczko
-ale jak spędzamy wieczór razem , to po pracy podjadę na chwilę do mieszkania zobaczyć co u Babi słychać

[Emily Johnson]

-Ale nie chcę, wolę poświęcić mój czas dla Ciebie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..
-Okej..-powiedziałam i pokiwałam głową..
-Możemy zjeść w trójkę jakąś kolację na mieście.