29 lat
165 cm
prywatny gabinet/więzienie/szpital
Psycholog
singielka
brak
Charming
***
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-No ba! Podjęłas doskonałą decyzję Maleńka - powiedziałem i odwzajemniłem jej pocałunek.Jak szlismy obejmowałem ja łapka w pasie.
-No ale oczywiście ja zadałem to konkretne pytanie najpierw - stanęlsimy przy barze.
-Co pijesz Piekna? - zapytałem.Sobie zamówiem whisky z lodem.
-No ale oczywiście ja zadałem to konkretne pytanie najpierw - stanęlsimy przy barze.
-Co pijesz Piekna? - zapytałem.Sobie zamówiem whisky z lodem.
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-Zawsze podejmuję te najlepsze..-zaśmiałam się lekko i spojrzałam na niego, puściłam mu oczko..
-No w końcu ty jesteś facetem w tym związku, więc ty musisz sprawiać sprawę jasno..-powiedziałam trochę rozbawiona..
-Gin z tonikiem..-powiedziałam do barmana i objęłam Asha w pasie, stając do niego przodem, patrzyłam sobie w jego twarz, byłam bardzo zadowolona, więc pewnie uśmiechałam się szeroko do niego.
-No w końcu ty jesteś facetem w tym związku, więc ty musisz sprawiać sprawę jasno..-powiedziałam trochę rozbawiona..
-Gin z tonikiem..-powiedziałam do barmana i objęłam Asha w pasie, stając do niego przodem, patrzyłam sobie w jego twarz, byłam bardzo zadowolona, więc pewnie uśmiechałam się szeroko do niego.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Nooo i zajebiście.Cyzli masz sie mnie zawsze słuchać - powiedziałem wskazując na nia palcem.
-Więc tlyko spóbuj mi pyskowac albo być niekgrzeczna..to tak cie spore, że na tym sesownym tyłku nie siedzieć przez tydzień - pusciłem jej oczko i zasmiałem się.
-Jutro rano skocze do Babi..moze uda mi sie tez złapać gdzieś Basha..chcialbym im powiedziec o nas..no wiesz wkońcu to mega news.Chcesz iśc ze mna czy mam to sam salatwić? - zapytałem.Pewnie tam jedną reka opierałem sie o bar a druga sobie trzymałem na jej posladku
-Więc tlyko spóbuj mi pyskowac albo być niekgrzeczna..to tak cie spore, że na tym sesownym tyłku nie siedzieć przez tydzień - pusciłem jej oczko i zasmiałem się.
-Jutro rano skocze do Babi..moze uda mi sie tez złapać gdzieś Basha..chcialbym im powiedziec o nas..no wiesz wkońcu to mega news.Chcesz iśc ze mna czy mam to sam salatwić? - zapytałem.Pewnie tam jedną reka opierałem sie o bar a druga sobie trzymałem na jej posladku
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-Ej, maleńki, ty się hamuj trochę..-powiedziałam do niego rozbawiona i spojrzałam na ten jego palec..
-Żebym ja Cię nie sprała..-zaśmiałam się i spojrzałam na niego rozbawiona..-Strasznie się rządzisz..-powiedziałam do niego..-Nie wiem, czy mi się to podoba..-powiedziałam żartując sobie..
-Jezu, az tak oficjalnie trzeba to ogłaszać światu?-zapytałam i spojrzałam na niego..-No mogę pójść z Tobą jak chcesz..-powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko.
-Żebym ja Cię nie sprała..-zaśmiałam się i spojrzałam na niego rozbawiona..-Strasznie się rządzisz..-powiedziałam do niego..-Nie wiem, czy mi się to podoba..-powiedziałam żartując sobie..
-Jezu, az tak oficjalnie trzeba to ogłaszać światu?-zapytałam i spojrzałam na niego..-No mogę pójść z Tobą jak chcesz..-powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Wszystko tlyko nie maleńki.A poza tym..sama mówiłas, że to ja jestem facet i mam żądzić - oj powiedziała inaczej i co innego ale..sobie to przekręciłem na swoje
-Oj..za póxno..rkeklamacji nie przyjmuje..poza tym..nie puszcze cie nigdzie..jestes juz na mnie skazana - pwiedziałem i pocałowałem jej usta namietnie.Po chili dostalismy drinki.
-Nie, ż eoficlanie ale..to, że wyjeżdzam z domu na jakis czas sie przeprowadzjac wypadało by..a to, że jestesmy razem..wyjdzie przy okazji pewnie - wyjasniłem.
-Oj..za póxno..rkeklamacji nie przyjmuje..poza tym..nie puszcze cie nigdzie..jestes juz na mnie skazana - pwiedziałem i pocałowałem jej usta namietnie.Po chili dostalismy drinki.
-Nie, ż eoficlanie ale..to, że wyjeżdzam z domu na jakis czas sie przeprowadzjac wypadało by..a to, że jestesmy razem..wyjdzie przy okazji pewnie - wyjasniłem.
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
Zaśmiałam się i spojrzałam na niego..-No w sumie racja, nie malutki..-powiedziałam i przejechałam rączką po jego spodniach w kroku..
-Rządzić, ale mądrze..-powiedziałam do niego..-I nie wykorzystywać moich słów przeciwko mnie..-spojrzałam w jego oczka..
-Ale mam nadzieję, że to więzienie będzie czymś przyjemnym..-powiedziałam rozbawiona..
-No cóż, to faktycznie może być kwestia do przedyskutowania..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka..-Jestes pewny, że mam też isć porozmawiać z nimi?-zapytałam.
-Rządzić, ale mądrze..-powiedziałam do niego..-I nie wykorzystywać moich słów przeciwko mnie..-spojrzałam w jego oczka..
-Ale mam nadzieję, że to więzienie będzie czymś przyjemnym..-powiedziałam rozbawiona..
-No cóż, to faktycznie może być kwestia do przedyskutowania..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka..-Jestes pewny, że mam też isć porozmawiać z nimi?-zapytałam.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-E, e,e a gdzie t ymi ta reką - złapałem jej ręke i zabrałem szybko.
-Nie rob tak Kochanie bo mi stanie i bedzie mi cisno i nie wygodnie i bedziemy musli wyjśc z klubu albo czekać zanim nie ochłone a to bedzie abrdzo trudne.. - powiedziałem jej do uszka.
-Oj..to nastepnym razem sie zastanów co mówisz..w końcu to ty jestes niby ta mądrzejsza tu.. - powiedziałem ze smiechem.napiłem sie whysky.
-Jasne, że tak..dla ciebie zawsze mała - powiedziałem i pewne ja pociagnalem w strone jakiejs kanapy.
-NIe no..ne musis.z.to jak ty chcesz..dlatego pytam.Mozesz sie wyspac czy cos tam sobie porobić..
-Nie rob tak Kochanie bo mi stanie i bedzie mi cisno i nie wygodnie i bedziemy musli wyjśc z klubu albo czekać zanim nie ochłone a to bedzie abrdzo trudne.. - powiedziałem jej do uszka.
-Oj..to nastepnym razem sie zastanów co mówisz..w końcu to ty jestes niby ta mądrzejsza tu.. - powiedziałem ze smiechem.napiłem sie whysky.
-Jasne, że tak..dla ciebie zawsze mała - powiedziałem i pewne ja pociagnalem w strone jakiejs kanapy.
-NIe no..ne musis.z.to jak ty chcesz..dlatego pytam.Mozesz sie wyspac czy cos tam sobie porobić..
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
Zaśmiałam się figlarnie i zabrałam rączkę z jego sprzętu, a potem przygryzłam wargę, jak mi mówił takie rzeczy..
-Hmm, a może ja właśnie chcę by Ci stanął...-powiedziałam do niego i zarzuciłam mu rączki na kark, a potem pocałowałam go zachłannie..
-Jaka ja mądrzejsza.. -Zaśmiałam się..-Głupiutka ze mnie blondyneczka..-powiedziałam rozbawiona i poszliśmy na kanapy.
-No to zobaczymy jeszcze rano..-powiedziałam i spojrzałam na niego..-Jak się wyśpię, to pewnie pójdę z Tobą..-uśmiechnęłam się i pocałowałam go delikatnie..
-Hmm, a może ja właśnie chcę by Ci stanął...-powiedziałam do niego i zarzuciłam mu rączki na kark, a potem pocałowałam go zachłannie..
-Jaka ja mądrzejsza.. -Zaśmiałam się..-Głupiutka ze mnie blondyneczka..-powiedziałam rozbawiona i poszliśmy na kanapy.
-No to zobaczymy jeszcze rano..-powiedziałam i spojrzałam na niego..-Jak się wyśpię, to pewnie pójdę z Tobą..-uśmiechnęłam się i pocałowałam go delikatnie..
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Taaaa jasne..rzucilabyś..juz to widzę..za bardzo za mną szalejesz maleńka - powiedziałem pewny swych słow.Za długo dochodzilismy do tego punku w naszym zyciu by byc razem by mnie tak łatwo rzuciła xD
-No ale w sumie..może dzieciaki sobie na razie odpuśćmy - puscilem jej oczko.
-Nooo ja nie wiem, ne wiem ale..skoro ma kto za mnie teraz mysleć..to bede z tego krozysta..czemu nie.. - wzruszyłem ramionami.Oj tak..beda się klocic, które piekniejsze xD
Doszliśmy do baru.Kiedy była moja kolej zamówiłem nam cos do picia i sobie siedlismy na stołkach obok siebie.
-Wiesz..w sumie to...czujesz sie jaks inaczej? - zpaytałem.
-Bo ja chyba jakos nie bardzo..chyba jeszcze to do mnie nie dotarło, ze jestesmy..para..jak normalni ludzie - usiechnąłem sie i napiłem.
-No ale w sumie..może dzieciaki sobie na razie odpuśćmy - puscilem jej oczko.
-Nooo ja nie wiem, ne wiem ale..skoro ma kto za mnie teraz mysleć..to bede z tego krozysta..czemu nie.. - wzruszyłem ramionami.Oj tak..beda się klocic, które piekniejsze xD
Doszliśmy do baru.Kiedy była moja kolej zamówiłem nam cos do picia i sobie siedlismy na stołkach obok siebie.
-Wiesz..w sumie to...czujesz sie jaks inaczej? - zpaytałem.
-Bo ja chyba jakos nie bardzo..chyba jeszcze to do mnie nie dotarło, ze jestesmy..para..jak normalni ludzie - usiechnąłem sie i napiłem.
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
Spojrzałam na niego rozbawiona jego słowami, ale co racja to racja, mówił prawdę, ale nie miałam zamiaru mu jeszcze w tym przytakiwac, bo by całkiem biedny wpadł w samozachwyt..
-Może..-powiedziałam tylko i spojrzałam na niego, a potem wgramoliłam się na to krzesło barowe..
-No myślę, że tak będzie lepiej..-powiedziałam i zaśmiałam sie, patrzac na niego, no bo te dzieci, co on w ogóle wymyśli? xD
- A w jaki sposób masz zamiar z tego korzystać, hmm?-zapytałam i spojrzałam na niego zaciekawiona..
-Nie czuję się inaczej niż zwykle, ale to pewnie dlatego, że za wiele się nie zmieniło..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka..-Po prostu nazwaliśmy inaczej to kim jesteśmy, nagle świat nie stanie do góry nogami..-zaśmiałam się lekko.
-Aha, uzyskaliśmy trochę normalności? Dobrze wiedzieć..-powiedziałam i wybuchnęłam śmiechem..
-Może..-powiedziałam tylko i spojrzałam na niego, a potem wgramoliłam się na to krzesło barowe..
-No myślę, że tak będzie lepiej..-powiedziałam i zaśmiałam sie, patrzac na niego, no bo te dzieci, co on w ogóle wymyśli? xD
- A w jaki sposób masz zamiar z tego korzystać, hmm?-zapytałam i spojrzałam na niego zaciekawiona..
-Nie czuję się inaczej niż zwykle, ale to pewnie dlatego, że za wiele się nie zmieniło..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka..-Po prostu nazwaliśmy inaczej to kim jesteśmy, nagle świat nie stanie do góry nogami..-zaśmiałam się lekko.
-Aha, uzyskaliśmy trochę normalności? Dobrze wiedzieć..-powiedziałam i wybuchnęłam śmiechem..
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Może? taa jasne..tak sobie wmawiaj..ja i tak wiem swoje - powiedziałem.Cóz..nie musiała tego przyznawać na glos ale..to jak na siebie działaliśmy..ta cała chemia miedyz nami..to było coś..niesamowitego.
-Zdecydowanie - kiwnąłem głowa.Oj..sam nie wiem skąd mi się to wzięło, widocznie przy niej głupieje do reszty xD
-No tego jezcze ne wiem ale..cos się na pewno znajdzie.Jak ne będe wiedział kiedy cos odpowiedziec bede odsyłał tego kogos do sciebie.. - pusciłem jej oczko.
-Nie?O kórdę..a ja myslałem, że stanie.W końcu..kto jak kto ale..noz kurde..takie wydarzenie to powinno być wyhuczane w gazetach, radio, tv.. - żartowałem sobie.
-Noo nie wiem..chyba..tak sądzę.. - powiedziałe i napiłem sie
/ja juz znikam, dobranoc :*
-Zdecydowanie - kiwnąłem głowa.Oj..sam nie wiem skąd mi się to wzięło, widocznie przy niej głupieje do reszty xD
-No tego jezcze ne wiem ale..cos się na pewno znajdzie.Jak ne będe wiedział kiedy cos odpowiedziec bede odsyłał tego kogos do sciebie.. - pusciłem jej oczko.
-Nie?O kórdę..a ja myslałem, że stanie.W końcu..kto jak kto ale..noz kurde..takie wydarzenie to powinno być wyhuczane w gazetach, radio, tv.. - żartowałem sobie.
-Noo nie wiem..chyba..tak sądzę.. - powiedziałe i napiłem sie
/ja juz znikam, dobranoc :*
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
Wywróciłam tylko oczami, słysząc co on za głupoty gada i zaśmiałam się lekko.
-Będę sobie wmawiać i nic Ci do tego..-powiedziała rozbawiona.. -Bo inaczej oszaleję na Twoim punkcie aż za bardzo..-powiedziałam i wyszczerzyłam się.
-Yhm...,No jest to całkiem sprytny plan..-powiedziałam i parsknęłam smiechem, patrząc na niego. bo to co on już wygadywał to ludzkie pojęcie przechodziło xD
-Myślę, że jak już złożysz oświadczenie prasowe, to wtedy wszystkie media się tym zainteresują i będziemy w każdych wiadomościach i na każdej stronie internetowej..-powiedziałam, śmiejąc się z tego.
-Okej..-powiedziałam..-No to witaj w normalnym życiu..-powiedziałam i uniosłam szklaneczkę z drinkiem do góry by się z nim stuknąć..
-Będę sobie wmawiać i nic Ci do tego..-powiedziała rozbawiona.. -Bo inaczej oszaleję na Twoim punkcie aż za bardzo..-powiedziałam i wyszczerzyłam się.
-Yhm...,No jest to całkiem sprytny plan..-powiedziałam i parsknęłam smiechem, patrząc na niego. bo to co on już wygadywał to ludzkie pojęcie przechodziło xD
-Myślę, że jak już złożysz oświadczenie prasowe, to wtedy wszystkie media się tym zainteresują i będziemy w każdych wiadomościach i na każdej stronie internetowej..-powiedziałam, śmiejąc się z tego.
-Okej..-powiedziałam..-No to witaj w normalnym życiu..-powiedziałam i uniosłam szklaneczkę z drinkiem do góry by się z nim stuknąć..
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Noo i o to chodzi kochana..wiesz..wtedy mam gwarancie, że żaden jakiś mądry frajer z tych twoich studiów mi cie nie odbierze - powiedziałem popijając sobie pewnie whisky.
-Ej..czy ty zawsze musisz sie śmiać ze mnie..? Ty to chyba musisz porządnie w dupę dostać to sie uspokoisz.. - oj gadałem bo już chyba za dużo wypiłem albo no ona tak na mnie działała xD A w sumie to pewnie oni tam sobie drinkowali ładnie jak to oni xD
-No ale wiesz..ja nie mogę tego zrobić.Za głupi jestem więc..tu sie ty musisz wykazać moja droga..w końcu od czegoś cie mam , no nie? - wyszczerzyłem sie do niej.
-Hmm..no normlne to ono nigdy nie bedzie ale..normalniejsze..troche..tak tyci-tyci - stuknąłem się z nia i napiłem.
-Ej..czy ty zawsze musisz sie śmiać ze mnie..? Ty to chyba musisz porządnie w dupę dostać to sie uspokoisz.. - oj gadałem bo już chyba za dużo wypiłem albo no ona tak na mnie działała xD A w sumie to pewnie oni tam sobie drinkowali ładnie jak to oni xD
-No ale wiesz..ja nie mogę tego zrobić.Za głupi jestem więc..tu sie ty musisz wykazać moja droga..w końcu od czegoś cie mam , no nie? - wyszczerzyłem sie do niej.
-Hmm..no normlne to ono nigdy nie bedzie ale..normalniejsze..troche..tak tyci-tyci - stuknąłem się z nia i napiłem.
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
Spojrzałam na niego i roześmiałam się lekko..-Nie wiem, czy ty widziałeś kiedyś tych gości z Uniwersytetu, ale biorąc pod uwagę fakt, co gadasz to chyba nie..-zaśmiałam się i spojrzałam na niego..-nie zamienię Cię na żadnego kujona ze studiów..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka..
-Lubię się z Ciebie śmiać..-pokiwałam głowa i napiłam się drinka..-No bo wiesz, kto sie czubi, ten się lubi..-powiedziałam..-A tak się składa, że ja CIę całkiem bardzo lubię..-wyszczerzyłam się, trochę już podbita i dalej łoiłam drinka ze szklanki.
-Chcesz mnie bić znowu? To zrób to raz a porządnie, a nie.. Tylko obiecujesz..-wytknełam mu język.
-No tak, kochanie, złożę oświadczenie prasowe za |ciebie, żebyś się nie musiał wysilać, słoneczko..-powiedziałam nieco wrednie..
-Może być i normalniejsze..-powiedziałam, po czym wypiłam drinka do końca i postawiłam szklaneczkę na ladę.. A jak już to zrobiłam, to przechyliłam się przez ladę i zaczęłam wołać barmana, wypięłam przy tym tyłek do Asha. xD
-Lubię się z Ciebie śmiać..-pokiwałam głowa i napiłam się drinka..-No bo wiesz, kto sie czubi, ten się lubi..-powiedziałam..-A tak się składa, że ja CIę całkiem bardzo lubię..-wyszczerzyłam się, trochę już podbita i dalej łoiłam drinka ze szklanki.
-Chcesz mnie bić znowu? To zrób to raz a porządnie, a nie.. Tylko obiecujesz..-wytknełam mu język.
-No tak, kochanie, złożę oświadczenie prasowe za |ciebie, żebyś się nie musiał wysilać, słoneczko..-powiedziałam nieco wrednie..
-Może być i normalniejsze..-powiedziałam, po czym wypiłam drinka do końca i postawiłam szklaneczkę na ladę.. A jak już to zrobiłam, to przechyliłam się przez ladę i zaczęłam wołać barmana, wypięłam przy tym tyłek do Asha. xD