[Octavia Blackburn]

[Emily Johnson]

Przyjechaliśmy na promenade..-Jak poczuję się gorzej to Ci powiem, ale na razie idziemy, kochanie..-zaśmiałem się i wysiadłem z takswóki i podałem jej rękę, by też wyszła z auta, zapłaciłem taksówkarzowi i ruszyliśmy promenadą..

[Brooke Davis]

-uwielbiam to miejsce -powiedziałam i złapałam Olivera za rękę.
-jak to się stało , że nigdy nie byłeś w Kalifornii ?-spytałam i spojrzałam na niego z uśmiechem.

[Emily Johnson]

-W sumie sam nie wiem..-powiedziałem i zaśmiałem się..-Jakoś chyba nie było okazji..-powiedziałem i spojrzałem na nią..
-Jakie masz dobre wspomnienia z tym miejscem, hm?

[Brooke Davis]

-często przychodziłam tu z przyjaciółmi , zwłaszcza na wagary-powiedziałam i zasmiałam się.
-kiedy rodzice się o tym dowiedzieli o mało mnie nie zabili-powiedziałam i zaczęłam rozglądać się po promenadzie.

[Emily Johnson]

-No wiesz.. Jak mogłaś chodzić na wagary?-zapytałem i spojrzałem na nią z taką poważną miną, oczywiście w srodku cały się śmiałem i spojrzałem na nią widząc jej reakcję..

[Brooke Davis]

-już mi nie mów , że Ty byłeś taki grzecznym i pilnym uczniem -powiedziałam i wytknęłam mu język.
-lubiłam wagary i spędzanie czasu z przyjaciółmi....było sporo zabawy i śmiechu do łez-powiedziałam i uśmiechnęłam się na samą myśl o tym wspomnieniu.

[Emily Johnson]

-Oczywiście, że byłem..-powiedziałem rozbawiony i spojrzałem na nią..-Myślisz, że dałbym rade prowadzić firmę, gdybym nie uczył się pilnie przez całe ranki ze swoj murzyńskiej pierwszej czytanki?-zapytałem, cytując wierszyk i wyszczerzyłem się do niej..

[Brooke Davis]

-oj Ty blondasku -powiedziałam i poczochrałam mu włoski....-dobrze , że chociaż Ty byłeś grzeczny bo ja nie bardzo -powiedziałam i zaśmiałam się.
-dziecko przynajmniej będzie miało z kogo brać przykład....masz ochotę na lody lub na watę cukrową ?-spytałam kiedy zobaczyłam niedaleko budkę.

[Emily Johnson]

Zaśmiałem się i spojrzałem na nią..-Dobrze, że ma mamusię diablicę, to też Ci da trochę w kość..-powiedziałem..
-Hmm, no może i mam ochotę na coś słodkiego..-powiedziałem i podeszliśmy do budki..
-Lody?-zapytałem ją.

[Brooke Davis]

-tak lody -powiedziałam do Olivera i czekaliśmy w kolejce.
-a Ty nie tęsknisz za Metropolis kiedy jesteś w Tree Hill?-spytałam i po chwili była nasza kolejka , wzięłam sobie dwie gałki , czekoladową i mango. Odsunęłam się , żeby Oliver sobie kupił lody i zaczęłam wcinać.

[Emily Johnson]

-W sumie nie tęsknie..-powiedziałem i wziąłem sobie miętową i malinowa gałkę, a potem zapłaciłem i ruszyliśmy dalej promenadą..
-Mnie tam nic nie trzyma..-powiedziałem..-Nie ma tam nikogo na kim by mi zależało, wiec..-wzruszyłem ramionami..

[Brooke Davis]

Uśmiechnęłam się do niego i zaczęłam jeść lody.
-w sumie masz rację , ale teraz masz mnie -powiedziałam i objęłam go jedną ręką w pasie.

[Emily Johnson]

-Ciebie mam w TH..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-Jak się przeprowadzisz ze mną do Metropolis, to będzie to moje ulubione miejsce na ziemi..-powiedziałem i pocałowałem jej usteczka, słodkie od lodów.

[Brooke Davis]

Odwzajemniłam pocałunek i spojrzałam w jego oczka....-a chcesz się przeprowadzić do Metropolis?-spytałam i pogładziłam dłonią jego policzek.
-pyszne te lody-zaczęłam je wcinać i nadal spacerowaliśmy wzdłuż promenady.