[Magnolia Plumier]

- Jakoś dalibyśmy radę temu zapobiec.. - powiedziała i zaśmiała się. Jak on w nią wejdzie to siano nie da rady xD
-Bardzo mnie to cieszy.. - powiedziała i Odwzajemniła równie ostro jego pocałunek. Zassała jego wargę..
-Już się nie mogę doczekać aż dolecimy.. - dodała.. Przejechała dłonią po jego klacie.. Wsunęła ją pod jego koszulkę.

[Savanah Spencer]

na wszyskto masz odpowiedź - zasmial sie lekko.
-Yhm..bedzie fajnie..bo planuje ne wiem..klub, droga restauracja porzadna..wiesz nie to co u nas..ne wiem..moe zahaczymy o jakies kasyno?CO t yna to? - zapytal.Oczywiscie to plany ne na jeden dzien na raz

[Magnolia Plumier]

- Yhm.. Brzmi dobrze.. - uśmiechnęła się pod nosem i już sobie całowała jego szyjkę.. Miziała go po brzuchu..
-Może jakiś ekskluzywny burdel? - zaproponowała.. Z takimi łaskami porządnymi i kolesiami, którzy zrobia wszystko..
-Zabawimy się trochę inaczej niż zwykle.. - powiedziała zadowolona. Cieszyła się na ten wyjazd.

[Savanah Spencer]

ZAskoczyła go tą proozycja burdelowa.
-O kurcze..a znasz taki?Wiesz..ja raczej nie chadzam po buderlach..a przynajmniej w NY - zasmial sie.
-Ale jasne..co tylko zechcesz - doaprl.Calkiem mile bylo to..mizianie.
-CHyba nie mozesz sie ode mnie odkleic co? - zasmia sie i pocalowal ja.Scisnal reka jej piers

[Magnolia Plumier]

- Oj, skarbie.. - pogładziła miło go po policzku. Oczywiście że znała.. Ona była obeznana w tych tematach. Jej eks to pornstar..
-Lubie się do ciebie kleić.. - powiedziała, Cmoknęła go i sobie lecieli, miziajac się i całujac i było bardzo przyjemnie.

[Magnolia Plumier]

Wrócili do TH.. Pożegnali się i wzięli swoje bagaże i każde w swoją stronę.

[Emily Johnson]

Przyjechali z Willem na lotnisko i na to prywatne lądowisko.
-Wow.. Serio lecimy prywatnym? - zapytała miło jak już wzięli walizki i zapakowali się do samolotu..

[Octavia Blackburn]

-tak Kochanie -powiedział wesoło zapakowali się i polecieli na bahamy na prywatną wyspę Little Halls Pond Cay gdzie mieli spędzić najbliższe 2 tygodnie

[Emily Johnson]

Podjechali autem od razu pod samolot, obsługa wzięła ich walizki z bagażnika, a oni wsiedli na pokład, minęło jakieś pół godziny i polecieli.

[Brooke Davis]

Przyjechali na lotnisko
-super już nie mogę się doczekać tego weekendu z Tobą -powiedziałam wesoło siedząc na nim okrakiem. Kiedy samochód się zatrzymał zeszłam z niego Tylor otworzył jej drzwi więc wysiadła poprawiła się i po chwili siedzieli już w prywatnym samolocie.

[Emily Johnson]

Szybko przygotowali się do lotu, dostali szampana i jakieś dobre jedzonko.
Przejechał dłonią po jej udzie i ruchem głowy wywalił cała obsługę poza ich kabinę. Uśmiechnął się do niej..
-Więc pijemy i bawimy się dobrze.. - dodał wesoło.

[Brooke Davis]

-zdecydowanie mam ochotę na dobrą zabawe- napilam się szampana a po chwili siedziałam na nim okrakiem i całowałam jego usta. Zaczęłam rozpinać jego spodnie. Oj trzeba było korzystać w końcu tydzień się nie widzieli

[Emily Johnson]

Zaśmiał się i złapał ją za tyłek jak na nim siadła.. Uśmiechnął się.. Wysunął dłonie w jej majtki i już ją pobudzał od tyłu..
-Jesteś idealna.. - powiedział do niej.

[Brooke Davis]

Przeszedł mnie przyjemny dreszcz kiedy zaczął mnie pieścić. Zaczęłam masować jego penisa ręką . Czułam jak robię się coraz bardziej nakręcona cała ta sytuacją zwłaszcza że byliśmy w samolocie. Mój oddech przyspieszył

[Emily Johnson]

Uśmiechnął się do niej i jak już poczuł, że jest trochę mokra, to wstali na chwilę, pozbyli się swoich dołów i bielizny i siadł sobie na fotelu..
-Zerżnij mnie mała.. -mruknął do niej podniecony i przejechał dłonią po swoim sterczącym kutasie.