[Emily Johnson]

[Octavia Blackburn]

Przyjechaliśmy autem nad jezioro....-wow ale tu pięknie -powiedziałam i kiedy się zatrzymał. Wysiadłam z samochodu , żeby rozprostować kości....-mogła zabrać strój kąpielowy-powiedziałam i zaśmiałam się

[Emily Johnson]

-Oj, tam strój kapielowy.. Wyskakuj z ciuchów i do wody..-powiedziałem, parkując samochód, a potem wysiedliśmy..
-Zawsze możesz wskoczyć w bieliźnie..-powiedziałem i zaśmiałem się lekko..-No chyba że jej nie masz, to wtedy bez, nie będę patrzył, a nikogo nie ma..

[Octavia Blackburn]

-ej napaleńcu opanuj sie -powiedziałam i szturchnęłam go w ramię.
-na razie musze rozprostować kości , a później się zobaczy najwyżej wyśle Cię do samochodu , a ja sobie popływam-zaśmiałam się.

[Emily Johnson]

-Nie będzie pokazane więcej niż bym wcześniej nie widział..-powiedziałem nieco wrednie i zaśmiałem się..
-No fajna pogoda, bejbe, to trzeba korzystać..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-Ale ja się nie dam nigdzie wysyłać..-zaśmiałem się..-Poza tym z auta tez będę widział..

[Octavia Blackburn]

-bo w łeb zaraz dostaniesz-walnęłam go pięścią w ramię....-nie bądź bezczelny Sean -powiedziałam i zasłoniłam się tak jak by miał rentgen w oczach.
-ale z samochodu nie będziesz tak dobrze widział , nie masz aż tak dobrego wzroku-powiedziałam i potargałam go za ucho

[Emily Johnson]

-Wzrok mam prawie doskonały, nie obrażaj mnie, małolato..-zaśmiałem się..
-I nie zasłaniaj się tak, i tak nic Ci to nie pomoże..-powiedziałem i spojrzałem na jej ciałko, przyciągnąłem ją do siebie i cmoknąłem jej czółko.

[Octavia Blackburn]

-jesteś okropny Farris-powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-mogłam zabrać kajdanki przykułabym Cię do kierownicy samochodu-powiedziałam i zaśmiałam się. Wzięliśmy nasze rzeczy i poszliśmy w stronę jeziora się rozłożyć przy brzegu.

[Emily Johnson]

-Zawsze byłem, ale wiesz.. Znasz mnie już trochę..-powiedziałem i spojrzałem na nią, a potem faktycznie rozłożyłem koc na brzegu i wziałem ten koszszyk i postawiłem go obok, sam rozebrałem się ze swojej koszulki i usiadłem na tyłku na tym kocu..
-Ja się rozbieram, ty też dawaj..
-A nie mów mi tu lepiej o kajdankach, bo to jest..-aż syknałem..-działa na moją wyobraźnię..-zachichotałem.

[Octavia Blackburn]

-nie no , z Toba to się nie da rozmawiać -powiedziałam i poczochrałam jego włosy. Usiadłam sobie na kocu , ale się nie rozbierałam.
-mogłeś zabrać ze sobą striptizerkę , ja nie zamierzam paradować przed Tobą w bieliźnie -powiedziałam i wytknęłam mu język.

[Emily Johnson]

-Dopiero teraz to stwierdziłaś?-zapytałem i zaśmiałem się, patrząc na nią..
-W bieliźnie nie, ale w stroju kąpielowym nie miałabyś oporów?-zapytałem i spojrzałem na nią uwaznie.

[Octavia Blackburn]

-tak właśnie stwierdziłam to w tym momencie Geniuszu-powiedziałam i wytknęłam mu język.
-strój kąpielowy , a bielizna to dwie różne rzeczy -powiedziałam do niego i wyciągnęłam z koszyka wodę , żeby się napić, bo było gorąco.

[Emily Johnson]

-Niby dwie różne, ale zasłaniają to samo..-powiedziałem i wzruszyłem ramionami..-Więc ja tam nie widzę różnicy..-zaśmiałem się i spojrzałem w jej oczka..
-Daj trochę..-powiedziałem i wyciągnąłem rękę w jej stronę, by mi podała picie.

[Octavia Blackburn]

-nie dyskutuj ze mną o moich ubraniach -powiedziałam i walnęłam go w ramię , po chwili dałam mu swoją wodę i położyłam się na kocu , przymknęłam oczy i się opalałam.

[Emily Johnson]

Zaśmiałem się lekko..
-Dobra, dobra.. -powiedziałem i wzruszyłem ramionami..-Jak tam chcesz..-spojrzałem na nią, jak się tak połozyła..
-Nie wiem, czy wiesz, ale przez ubranie się nie opalisz..-powiedziałem i sobie siedziałem bez koszulki, no bo ją zdjąłem.. I ja sie opalałem xD