[Magnolia Plumier]

-No właśnie.. I co? Będę chociaż świadkiem na tym ślubie? - zapytała z rozbawieniem. Bo w sumie to nie zakładała tego.
-Pewnie.. w sumie fajnie by było... poznać Margot trochę bardziej jeszcze przed ślubem..

[Savanah Spencer]

-No wlasnie jeszcze musimy sie dogadac w tej sprawie z Margot.Ale dam ci znac cz to przejdzie - zasmial sie.Bo wiaomo wezma kogos od M i kogos od niego.Wiec od niego to abo Cillia, albo Justine albo niby Christian Grey tz jest jego friend.Wiec sobie wybierz itp
-No pewnie.....zdzwonimy sie na pewno na dniach..albo po prostu ty daj znac kidy wma pasuje.. - dodal.Oni sie dopasuja z M

[Magnolia Plumier]

Zaśmiała się..
-Myślałam, że to ty decydujesz o takich rzeczach... -powiedziała z rozbawieniem..
-Ale no wiadomo.. Ustalcie itp.. -pokiwała głową.
-Jasne, zapytam mojego mena i damy znać.

[Savanah Spencer]

-Oj no ja ja..ale u mnie to tka ze mam wiecje przyjaciolek niz przyjaciół.Wiec jesli wezme swiadkowa to by wypadlao aby ona wziela swiadka..ale ejsli nie ma nikogo tkaiego to wiesz..zreszta kurde...no nie wiem..dam ci zna - zasmial sie zajadajac.zamowil kolejne piwko.

[Magnolia Plumier]

‐Wiem wiem...- powiedziała i usmiechnela się..
-Dlatego nie naciskam.. wiem też że masz sporo innych, bliższych przyjaciół.. albo nawet i swojego kuzyna.. - zaśmiała się.

[Savanah Spencer]

-No albo nawet i kuzyna choc sama wiesz jak jest..od dawna juz niejestesmy w bliskich relacjach.Ba! nawet czesciej sie widuje z toba itp niz z nim - zasmial sie.
No ale taka prawda.
-iec..pozyjemy zobaczymy..tak czy inaczej..przed kawalerskim i panienskim wypdlao bysie poznali Margot wiec..odezwijcie sie kiedy wam pasuje - dodal i pewnie tma pomalu sobie koncyzl juz jesc

[Magnolia Plumier]

-No jasne.. -powiedziała i uśmiechnęła się..
-Chętnie ją poznamy.. A może nie wiem, wpadniecie do nas na jakiegoś grilla w sobote, hmm? -zapytała miło, w końcu już coraz lepsza pogoda itp.

[Savanah Spencer]

-No czemu nie.tzn ale wies.z.upenij sie jeszcze i pogadaj z Ty by nie wyszlo ze go zaskoczymy.I jak by jednak cos nei pasowalo to noo..daj zanc - dodal Ian.Wzieli po koeljnym piwku.Skoncyli jesc.
-A co tam wgl u braci?u Chrisa?Kurd.e.te to jakby pod ziemie sie zapadł - zasmial sie.NIby sie przyjaźnią xD

[Magnolia Plumier]

-Jasne, jasne.. ustalę.. nie martw się.. - powiedziała z rozbawieniem..
-Hmm. W sumie Colton z Sarah planują ślub.. no i aktualnie są na Ibizie..- zaśmiała się..
-A Christian.. chyba ciągle nie przetrawił śmierci Fel..- westchnęła...-Prawie w ogóle nie zajmuje się młoda.. bawi się.. no i imprezuje... więc.. nie jest za dobrze..

[Savanah Spencer]

-O prosze..w sumie wiesz ich słabo znam..tyle co tam z imprez u Matta - bo Sarah jego frined.
-Eh..czyli jednak dalej..nic sie nie zmienilo..a mala kto sie zamuje?Matka?Czy opiekunki? - zapytal.
-urcze..musze do niego zadzownic..pogadac..o ile to cos da..jak sadizsz?

[Magnolia Plumier]

-Ano to w ogóle fajnie, że się znacie.. -powiedziała miło.
-Yhm, cały czas opiekunki, więc małą będzie miała na pewno jakąś chorobę sierocą, czy coś.. -westchnęła..
-Ale możesz zadzwonić.. -powiedziała i pokiwała głową..
-Albo się z nim spotkać, nie wiem na piwo czy coś.

[Savanah Spencer]

-Eh..biedna.. - a ile ona miała? xd
-Nie o tak tak..spotkac..ale wczesniej zadzownie - zasmial sie.
-A jak w pracy u ciebie wgl?Wszyskto smiga?Duzo roboty?

[Magnolia Plumier]

Kto? Młoda? Urodziła sie dopiero jak Felka niby zmarła, czy coś w ten deseń.
-Ok, zgadamy sie.. -powiedziała wesoło.
-W pracy wszystko śmiga i jest dobrze, roboty wiele, ale kaska jest całkiem przyjemna.. Więc ja nie narzekam.. -powiedziała z rozbawieniem.

[Savanah Spencer]

No tylw kojarze ale ile to temu bylo?Bo ten czas forumowy itp wiec ja nie ogarniam xD
-No skzod aby bylo abys narzekala - zasmial sie.
-Co jak co to dobra w tmy jestes - powiedzial Ian.
-A Ty?Wrocil do pracy?jak tam?

[Magnolia Plumier]

Niby się urodziła w październiku. Ale jako wcześniak.
-To prawda...- powiedziala wesoło.
-Tak. Powoli już wraca do żywych.. I no jest lepiej.. więc ma zamiar wrócić do formy i powoli wraca do pracy..- uśmiechnęła się.