[Justine Devoux]

[Justine Devoux]

-Zapamiętaj..-powiedziałam rozbawiona i weszliśmy do mnie do pokoju..-A ja przynajmniej trochę będę się czuć bezpiecznie przy Tobie..-powiedziałam z uśmiechem i pocałowałam go, gdy już weszliśmy do środka.
-Za bardzo Cię lubię..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczy..

[Josephine Morgan]

-dlaczego , za bardzo ?-spytałem bo miałem wrażenie jak by było to coś negatywnego , a nie dobrego.
-ja też Cię lubię Babi , ale to już chyba wiesz-powiedziałem i usiadłem na łóżku.

[Justine Devoux]

-A ja wiem..-powiedziałam z uśmiechem i wzruszyłam ramionami..-Za fajny jestes..-powiedziałam i puściłam mu oczko, zdecydowanie nie było to nic złego, wręcz przeciwnie..^^
-No chyba wiem,..-powiedziałam i usiadłam sobie koło niego na łóżku i chwyciłam jego dłoń i chwilę się tak wpatrywałam w nasze pace..

[Josephine Morgan]

Patrzyłem na nią kiedy usiadła obok mnie na łóżku.
-o czym myślisz ?-spytałem zaciekawiony i uśmiechnąłem się do niej. Oczywiście nie zabierałem od niej swojej dłoni, byłem ciekawy co tam się dzieje w jej główce.

[Justine Devoux]

Spojrzałam na niego, bo mnie wyrwał z zamyślenia i uśmiechnęłam się lekko..
-trochę o Tobie, trochę o mnie, o nas..-spojrzałam w jego oczy.. -Zastanawiam się, czy..-powiedziałam i urwałam..
-Lubię cię..-uśmiechnęłam się do niego i popchnęłam jego klatę, tak że położyliśmy się na łóżku i przewróciłam się na bok, przodem do niego, uśmiechnęłam się lekko.

[Josephine Morgan]

Kiedy pchnęła mnie na łóżko zaśmiałem się i spojrzałem na nia kiedy leżała obok mnie.
-nad czym się zastanawiasz śliczna?-spytałem i spojrzałem w jej oczko kiedy leżała przy mnie. Pogładziłem dłonią jej policzek.

[Justine Devoux]

-Czy to, czy my..-spojrzałam na niego..-Dlaczego mnie chcesz?-zapytałam nagle, bo w sumie z odpowiedzią wiązało się to, zeby znać odpowiedź na to pytanie, spojrzałam w jego oczy..
-Jestem zwykła..-powiedziałam cicho i spuściłam wzrok..

[Josephine Morgan]

-jesteś słodka , lubię spędzać z Tobą czas nigdy się przy Tobie nie nudzę , dlatego TY -powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej.
-nie jesteś zwykła nigdy tak o sobie nie myśl Kochanie-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej. Przysunąłem się i dałem jej buziaka.

[Justine Devoux]

Uśmiechnęłam się na jego słowa i spojrzałam w jego oczka..
-Nigdy nie chciałeś być z Katiną?-zapytałam, tak po prostu, w sumie zaciekawiło mnie to od razu jak ich poznałam, jak dla mnie pasowali do siebie, więc po prostu zapytałam, bez podtekstów.
Cmoknęłam jego usta i pogładziłam go dłonią po karku.

[Josephine Morgan]

-Katina to moja przyjaciółka oraz dziewczyna mojego zmarłego przyjaciela , nigdy nie mógłbym być z nią jest dla mnie jak siostra-powiedziałem i pocałowałam jej usteczka.
-a co zazdrosna jesteś o nia ?-spytałem i zrobiłem głupkowatą minę.

[Justine Devoux]

-Nie jestem zazdrosna, po prostu się pytam, bo się dobrze dogadujecie, więc mnie to zastanawiało..-powiedziałam i spojrzałam na niego..-Ale skoro tak mówisz, to Ci wierzę..-uśmiechnęłam się miło i cmoknęłam jego usta.

[Josephine Morgan]

-myślałem , że już dawno to ustaliliśmy -powiedziałem i zaśmiałem się.
-teraz już wiesz , że Kat to moja przyjaciółka i jest dla mnie jak siostra -powiedziałem i pocałowałem łapczywie jej usteczka.
-a jak jest między nami ?spytałem z uśmiechem

[Justine Devoux]

-W sumie nigdy chyba o tym nie mówiliśmy..-zaśmiałam się lekko.
Odwzajemniłam jego pocałunek i pogładziłam jego twarz..
-Hmm, zdecydowanie nie jesteś dla mnie jak brat..-powiedziałam, patrząc w jego oczy..

[Josephine Morgan]

-skoro nie jestem dla Ciebie jak brat , to kim dla Ciebie jestem Babi ?-spytałem chciałem się dowiedzieć na czym stoje , ale nie chciałem ją ponaglać.
-wiesz , że nie musisz mi teraz odpowiadać , ale jestem bardzo ciekawy , co jest między nami według Ciebie -puściłem jej oczko.