[Emily Johnson]

[Emily Johnson]

Przyszedłem do pokoju dla dzieciaczka, usiadłem na kanapie, wziąłem dużego białego misia w ręce i siedziałem jak taka sierota xD

[Octavia Blackburn]

Wzięłam miśka i wtuliłam się w jego szyje , zaciągnęłam się jego zapachem , odurzając się nim. Poczułam motyle w brzuchu , a może znowu dziecko xD Kiedy Sean wniósł mnie do pokoju odsunęłam się od jego szyi i spojrzałam w jego oczy, a po chwili rozglądałam się po pokoju. Kiedy mnie postawił podeszłam do żyrafy , którą namalował.
-dlaczego nic nie powiedziałeś ?-spytałam i poczułam jak po policzkach pociekły mi łzy szczęścia, pierwszy raz ktoś coś zrobił dla mnie , dla dziecka Odwróciłam się i spojrzałam na Seana.

[Emily Johnson]

żyrafa wymiatała, był to najlepszy element pokoju, była krzywa i karykaturalna, ale moja, byłem z niej dumny cholernie.
Spojrzałem na Bellę, a gdy zobaczyłem, że płacze jęknąłem żałośnie.
-Co znowu?-zapytałem i spojrzałem na nią..
-Chciałem Ci powiedzieć, ale wczoraj nie był już kiedy, a dziś się na mnie wkurzałaś od rana..-powiedziałem i spojrzałem w jej oczy.

[Octavia Blackburn]

-nikt nigdy nic dla mnie nie zrobił -powiedziałam i otarłam łzy. Podeszłąm do niego założyłam mu ręce na szyję i pocałowałam z miłością jego usta , długo i czule całowałam jego usta.
-dziękuje -powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-myślisz , że będzie to chłopak ?-spytałam i złapałam się za brzuch , a później spojrzałam w oczy Seana.

[Emily Johnson]

Odwzajemniłem czule jej pocałunek i spojrzałem w jej oczka, uśmiechając się..-Cieszę się, że mogłem być tym pierwszym..-powiedziałem i puściłem jej oczko.
-Nie m za co..
-Nie, to na pewno dziewczynka..-spojrzałem na jej brzuch.. W sumie pokój był neutralny by nie było przypału, że jak się chłopak urodzi to w rózowym by spał..
-Faceci to dupki, więc wolę córcię..-powiedziałem i pokiwałem głową, a potem pocałowałem ją z uśmiechem.

[Octavia Blackburn]

-nie tylko z pokojem byłeś pierwszy -powiedziałam i rozglądałam się po pokoju. Zobaczyłam zdjęcia w ramkach, podeszłam do nich i zaczęłam oglądać nasze wspólne zdjęcia. Spojrzałam na Seana.
-nie wiedziałam , że masz aż tyle naszych zdjęć -powiedziałam i odwzajemniłam jego pocałunek.
-wiesz już jakie chcesz imie dla dziecka ?-spytałam i odstawiłam ramkę z naszym zdjęciem.

[Emily Johnson]

Uśmiechnąłem się lekko i spojrzałem na nią..-Wiem..-pokiwałem głową, teraz mnie to nie przerażało tak jak wtedy, kiedy usłyszałem o tym pierwszy raz..
-Mam ich bardzo dużo..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-Jakbyś chciała pooglądać, to mogę Ci je później pokazać.
-Nie wiem, jakie bym chciał imię, ale możemy wspólnie pomyśleć nad tym..-spojrzałem w jej oczka i ująłem w dłoń jej policzek..

[Octavia Blackburn]

Kiedy dotknął moj policzek , a mi sie nogi ugięły, złapałam się Seana. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje , nie potrafiłam przy nim logicznie myśleć.
-a pokażesz mi teraz zdjęcia?-spytałam chciałam wrócić wspomnieniami do czasu kiedy było między nami w porządku. Rozpięłam swój płaszcz bo sie ugotuję jak dalej bym tak w nim stała.

[Emily Johnson]

-Wszystko z Tobą w porządku?-zapytałem i pomogłem jej rozebrać ten płaszcz, a potem poszliśmy do salonu, po drodze powiesiłem jej płaszcz na wieszaku w przedpokoju, a ona ściągnęła sobie buty i poszliśmy oglądac zdjęcia.

[Emily Johnson]

Przyszliśmy do pokoju dla dziecka i usiadłem sobie na tej kanapie takiej..
-No to przeglądaj, co się przyda, bo ja w sumie nie wiem..-powiedziałem, no bo kupiłem co mi isę wydawało, a reszta, to.. nie miałem pojęcia, więc nie kupiłem, a pewnie czegoś tam jeszcze brakowało.

[Octavia Blackburn]

Przeglądałam szafki i notowałam co jeszcze trzeba kupić , kiedy miałam już całą listę. Usiadłam sobie na kolanach Seana.
-mamy jeszcze do kupienia parę rzeczy , ale większośc już kupiłeś Sean

[Emily Johnson]

-Pokaz..-powiedziałem i zabrałem jej kartkę i czytałem sobie..
-Yhmm, no widzisz, ile jeszcze nia ma..-powiedziałem i zaśmialem się..-Pojedzeimy i kupimy..A ty potrzebujesz coś dla siebie?-zapytałem i spojrzałem na nią..-To tez można kupić jeszcze..

[Octavia Blackburn]

-ja niczego na razie nie potrzebuję , ale jak przestanę mieścić się w rzeczy to pojadę sobie na zakupy -powiedziałam i dałam mu buziaka.
-to co jedziemy na zakupy czy zrobimy je kiedy pojedziemy do lekarza?

[Emily Johnson]

-No dobra..-powiedziałem i pokiwałem głową..-A mi to w sumie obojętne, możemy jechać dzisiaj, możemy jutro.. Jak wolisz..-spojrzałem na nią z uśmiechem i przejechałem ręka po jej udzie, jak tam siedziała u mnie na kolankach..