[Kenny McQueen]

****

[Kenny McQueen]

Zameldowałem się w hotelu, od razu udałem się do swojego apartamentu. Boy hotelowy zabrał moje walizki. Kiedy zostawił je w moim apartamencie dałem mu sowity napiwek i zamknąłem drzwi. Rozejrzałem się po apartamenice nie był najgorszy jak na takie małe miasteczko. Poszedłem do łazienki wziąłem szybki prysznic, zadzwoniłem do NC i zamówiłem sobie laskę do apartamentu nie chciałem jeszcze nigdzie wychodzić. Kiedy przyszła poczęstowałem ją drinkiem , a później brutalnie przeleciałem, kiedy się już wyżyłem zapłaciłem dziwce i odesłałem ją ułożyłem się wygodnie na łóżku i wziąłem do ręki starą gazetę zacząłem czytać poraz któryś ten sam artykuł , a na mojej twarzy pojawił się diabelny uśmieszek.

[Kenny McQueen]

Po jakimś czasie zdrzemnąłem sie po podróży i tym ostrym seksie byłem zmęczony. Obudziłem się wieczorem. Wstałem z łóżka wyciągnąłem świeże ubranie i zacząłem się ubierać , postanowiłem pozwiedzać kluby w miasteczku , musiałem się rozeznać czego brakuje w tym mieście. Kiedy byłem gotowy wyszedłem z apartamentu i zjechałem widną na dół. Wyszedłem z hotelu i poszedłem spacerkiem do klubu , który został mi wskazany przy recepcji.

[Kenny McQueen]

Wjechałem winda do swojego apartamentu. W wejściu od raz ściągnąłem płaszcz i marynarkę powiesiłem ją i poszedłem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic, umyłem zęby , ogoliłem się i poszedłem do sypialni. Położyłem się nago do łóżka i po chwili spałem. Byłem zmęczony po seksie no i po podróży.

[Kenny McQueen]

Obudziłem się następnego poranka. Wstałem z łóżka ubrałem się i poszedłem pobiegać. Wróciłem po jakiejś godzinie. Zamówiłem śniadanie do pokoju i poszedłem się wykąpać.l Kiedy byłem czyściutki wyszedłem z łazienki opasałem się ręcznikiem. Odebrałem swoje śniadanie dałem sowity napiwek i usiadłem w salonie jadłem i oglądałem wiadomości.

[Kenny McQueen]

Cały dzień przesiedziałem w apartamencie. Umawiałem się na spotkania rozmawiałem z doradcami. Musiałem się dowiedzieć co nie co o miasteczku i w co warto zainwestować. Wieczorem zjadłem kolację i wyszykowałem się do wyjścia. Zjechałem na dół wsiadłem do taksówki i pojechałem do klubu.

[Kenny McQueen]

Wjechałem windą do swojego apartamentu. Bylo później rozebrałem się więc z płaszcza , ściągnąłem buty i poszedłem do sypialni. Rozebrałem się do bokserek. Połozyłem się do łóżka i po chwili zasnąłem , byłem zmęczony do tego alkohol.

[Kenny McQueen]

Wstałem z rana , na szczęście nie miałem kaca. Wziąłem komórkę do ręki i napisałem do Alice , pamiętałem , że kiedyś wspominała o tym miasteczku. Kiedy napisałem do niej , zadzwoniłem do restauracji hotelowej i zamówiłem sobie śniadanie. Wstałem z łóżka poszedłem do łazienki wziąłem prysznic i ubrałem się. Odebrałem swoje śniadanie dałem spory napiwek , włączyłem tv i jadłem śniadanie.

[Kenny McQueen]

Zamówiłem taksówkę kiedy zjadłem śniadanie. Kiedy byłem gotowy wyłączyłem tv zjechałem windą na dół i udałem się do wyjścia z hotelu. Wsiadłem do taksówki i pojechałem do klubu.

[Kenny McQueen]

Kenny wyszedł z windy od razu do swojego apartamentu. Ściągnął buty i marynarkę. Poszedł do łazienki wziął długa przyjemną kąpiel. Kiedy był już czyściutki , zamówił sobie do pokoju śniadanie. Ubrał się w coś luźnego i wyszedł z łazienki. Przyszedł do salonu po chwili dostał swoje zamówione śniadanie, oczywiście dał sowity napiwek i wrócił z jedzeniem do salonu. Usiadł na kanapie i zaczął jeść. Po śniadaniu walnął się spać , żeby się trochę zregenerować po upojnej nocy.

[Kenny McQueen]

Obudziłem się następnego dnia. Odespałem balowanie, zamówiłem śniadanie do pokoju zjadłem ogarnąłem się. Wyszykowałem i wyszedłem z apartamentu. Nadal czekałem na wiadomość od Grey`a. Liczyłem też , że spotkamy się z Felicity. Zjechałem widną na dół.

[Kenny McQueen]

Spędziłem ostatnie pare dni zwiedzając miasteczko , miałem okazję widzieć z daleka Felicity , ale na szczęście ona mnie nie widziała. Kiedy Grey się odezwał wyszykowałem się i miałem nadzieje , że podpiszemy umowę zanim wpadnę na Steel. Zamówiłem taksówkę , zjechałem windą na dół wsiadłem do taksówki i pojechałem do kasyna.

[Kenny McQueen]

Wróciłem do hotelu , od razu udałem sie do mojego apartamentu. Zrzuciłem marynarkę poluzowałem krawat , nalałem sobie bursztynowego trunku , dodałem dwie kostki lodu i usiadłem na kanapie. Włączyłem tv piłem , oglądałem i wykonywałem telefony służbowe.

[Sabina Sorokin]

Misternie ułożony kok, srebrne kolczyki i łańcuszek, granatowa suknia z rozcięciem aż po udo i odsłoniętymi plecami. Specjalny na tą okazję, głęboki dekolt. Buty na wysokim obcasie. Słodko-kwaśny zapach wiśniowych perfum i czerwona szminka.
Wystylizowana, jak bóstwo wybrałam się do klienta. Zapukałam trzy razy w drzwi do jego pokoju.

// Kenny niech zna ją po imieniu Sophie i niech myśli, że jest z Francji. Co?

[Kenny McQueen]

/jasne nie ma sprawy
Kiedy usłyszałem pukanie skończyłem rozmowę i odłożyłem komórkę na szafkę. Podszedłem do drzwi i jej otworzyłem.
-no hej dobrze , że jesteś myślałem , ze Cię porwali-zaśmiał się chamsko i wpuścił prostytutkę do swojego apartamentu. Zamknął drzwi.
-czego się napijesz -ruszyli w stronę przestronnego salonu.