[Savanah Spencer]

-no tak... taka mała.. Ale to tam wiecie-uśmiechnęła się.
-słyszałam że ponoć jesteś aktorka..fajnie.. -powiedziała miło do Maze. Siedziała sobie wygodnie popijając drinka A druga łapkę miała na udzie Marka tak ułożona dla wygody.
-a tu.. chyba muszę dowiedzieć twoja siłownię.. ponoć tam macie jakieś i spa i git rady itp?-zapytala

[Justine Devoux]

Więc Maze też pewnie piła whisky, trochę się denerwowała tym spotkaniem choć absolutnie nic po niej nie było widać..
-Tak. Jestem.. - uśmiechnęła się. - Niedługo wybywam na kilka tygodni kręcić nowy sezon serialu.. Także.. Jak fajnie wyjdzie to wam polecę.. - zaśmiała się.
-Siłownia najlepsza w mieście. Szczerze polecam.. - powiedziała miło. - Mogłabym zostać jej chodzącą reklama.. - powiedziała z uśmiechem i spojrzała na Charliego.

[Savanah Spencer]

- serio? Nic nie mówiłaś... -zdziwił się Charlie.
- na ile jedziesz?-zapytał.staral się nie okazać że jakoś nadzbyt specjalnie to to ruszyło czy obchodziło.
-no tak.. więc wiesz..może zmienić pracę..?dam ci baner i będziesz latać po mieście-zażartował.
-ale no tak.. zapraszam.. jest sporo zajęć co kto lubi i do tego też sauny masaże.. -usmiech al się DO Sav

[Justine Devoux]

- Kochanie, ty nie potrzebujesz żadnej siłowni.. - powiedział miło do Sav. Nie chciał powiedzieć przy Maze że nie puści Sav do tego zboczenca Charliego xD
-Ale Maze.. Jeśli tam cwiczysz.. To serio. Powinien cię zatrudnić.. - uśmiechnął się miło do niej.
-Ale to co? Zdążysz z nami lecieć do Hiszpanii co? - bo tak wyskoczyła z tym wyjazdem xD spojrzał na kumpla.

[Savanah Spencer]

-Dzieki Misiek.. -zasmiala sie i cmoknela go w policzek.
-No wiec jak widzisz Charlie..nie wiem czy tam zagodszcze choc..moze na jakis masaz..albo sauna czy cos -popwedziala.
-A ty pojdziesz ze mna.. - dodala do Marka.
Domowili sobie kolejne drinki pewnie.
-Ej..no wlasnie..bo tak samej tam..eh..za cholere sie nie znam na meczach wies.z.padne tam z nudow - puscila ockzo Maze i sie zasmiala

[Justine Devoux]

Mówiła mu! Tylko tak jej słucha..
-jak to? Mówiłam.. - zaśmiała się i spojrzała na Charliego..
-6 tygodni to minimum.. - powiedziała.. - ale pewnie będę musiała potem jeszcze przyjechać na jakieś dodatkowe sceny itp.
Zaśmiała się..
-Bieganie z banerem? Niezła przyszłość mnie czeka..
-Ja tam się coś znam na piłce.. Ale no.. Fajnie że też jedziesz to jak coś to się urwiemy na jakieś zakupy czy plaże.. - uśmiechnęła się do Sav.

[Savanah Spencer]

Spojrzal na nia.
-A no moze..kto by to spamietal..bylem zajety pewnie cyzm innym wredy - zasmial sie.Mial na mysli ze moze sie juz do niej dobieral albo kto go wie..fantazjowal sobie o niej to kto by jej sluchal
-Dpbra..dam ci szargfe..ebdzies zjak MIss FGC - powiedzial weoslo smiejac sie.
-No wlasnie na to liczylam..skoro to clay weekend - powiedziala milo

[Justine Devoux]

- Na masaż czy tam saunę mogę iść.. Ale no na więcej nie licz.. - zaśmiał się do Sav.
-W sumie Maze.. W końcu jesteś aktorka.. To Charlie cię powinien zatrudnić do jakiejś reklamy.. - uśmiechnął się do dziewczyny.
-Jak będziecie biegać po zakupy to ja poproszę odwiedzać tylko jeden rodzaj sklepów.. Te z bielizną.. - zaśmiał się do Sav i cmoknął ją.

[Savanah Spencer]

-oo widzisz..dobrze mowi.A skoro sie..no przyaźnicie czy cos to może nawet nie bedzie taka droga - zasmiala sie Sav do nich.w sensie z enoo..nie bedzie musial Charlie jej placic jakiejs gazy ollywoodzkiej xd
-Yak Skarbie..nie ma sprawy..a potem sobie bedziemy z Maze paradowaly wszedzie w samej bieliźnie skoro nic innego nie mozmey kupic - rozesmiala sie.

[Justine Devoux]

- Pewnie miałeś pełne ręce roboty.. - powiedziała j zaśmiała się. Bo wiadomo. Jak ją macal to pewnie już myślał tylko o jednym..
-Pewnie będzie zniżka.. Wynegocjuje z moim agentem.. - zaśmiała się.
-w bieliźnie i szarfach z FCG.. - dodała jeszcze do Sav i puściła jej oczko. Było całkiem wesoło.

[Savanah Spencer]

-=No najprawdopodobniej tak wlasne bylo - rozesmial sie ze wszysktimi.Przejechal sobie lapka po jej udzie lekko usmiecjaac sie do niej.
-No no..pomysle..choc w sumie tkai sport..ze tma same takie gorace laski chodza..milion facetow sie zabpisze - zasmial sie.
-Gorzej jak potem bed emusial tkaie laski tma skombonowac - dodal weoslo.
-Oo widzisz..no idelanie... - klansnal w dlonie.Oj tak..fajnie im sie gadalo

[Justine Devoux]

Zaśmiał się.
-Nooo. Wszędzie to może jednak nie.. Z jedną sukienkę możecie sobie kupić.. To będziecie na zmianę nosić.. - powiedział i zaśmiał się.
-Kurwa stary.. Bo mimo że mam siłkę w domu też się do ciebie zapisze.. - zaśmiał się i puścił im oczko. Poli drineczki i to już pewnie kolejne.

[Savanah Spencer]

-Boże Mark..ile ty juz wypiles? - zaputala wybuchajac smiechem.
-Ekhm..ehkhm - odchrzaknela - a ty to tma po co? Mam byc zazdrosna ze ci sie marza jakies inne sexy tylki do ogladania..? - uniosla brew.
-Nie ladnie Skarbie..policzymy sie w du - pokiwala mu paluskziem.
-to co?Mozna tu tanczyc czy to tak do siedzenia klub? - zapytala i sie rozejrzala wokolo.nie byla t ejszcze

[Justine Devoux]

- Oj to zatrudnisz mnie i Sav, będziemy twarzami twojej marki.. Wtedy twój kumpel nie dostanie wpierdolu w domu.. Tylko będzie oglądał sexi tyłek swojej laski... Same plusy.. - zaśmiała się i uśmiechnęła się do chłopaków.
-Pewnie ze można. Klub jak klub.. Tam jest parkiet. Idziemy? - zapytała z uśmiechem.

[Savanah Spencer]

-No prosze..widze ze wy sobie juz wszyskto tu rozplanoaliscie..bez mojeog udzialu - zasmial sie.
-I noo coz..nie ma sprawy..ja tma moge i Sav zatrudnic..nie wiem tlyko co na to Mark ze inni tez beda ogladac jej tylek - powiedzial weosolo.
-Idzimey..jasne.. - dopil swoja wshisky po czym zlapal Maze za reke i poslzi na parkiet