[Justine Devoux]

Zaśmiał się na jej słowa..
-Dobra, wariatko.. tylko dziecka se nie zrób od razu..-powiedział i puścił jej oczko. A potem cmok w polika.
-Ok, trzymaj się i nie puszczaj..-puścił jej oczko i poszedł. Wsiadł w auto i pojechał do domu.

[Savanah Spencer]

-A spadaj ty.. - rozesmiala sie.
-Paaa - no i tam dalej pracowala.Oj nawer jej dnióweczka badzo syzbko zleciala wiec o rownej 14 wyszla i..no coz auta ne miala swojego to w sumie fajna pogoda to sobie poszla spacerkim do domu

[Savanah Spencer]

przyjechała spóźniona ale co tam. Uprzedził. Więc siebie razu wzięła do pracy.ttm bardziej że od jutro miała już wolne..dziś więc też została dłużej z godzinkę by wszytko nadrobić itp.a ok 16 pojechał w do domu na chwilę A potem do Marka

[Justine Devoux]

-Witam Panią Komendant..-powiedział do niej z uśmiechem i puścił jej oczko.
-Przyjechałem Panią zabrać z pracy.. Może trochę poświntuszyć w biurze..-zaśmiał się i pocałował ją namiętnie..
-Jak minął dzień?

[Savanah Spencer]

-Oo mark?A co ty tu robisz?hej.. - usmiechnela sie i wstala podcodzac do niego.Pocalowala go na powitanie.
-u takie cos sie panu marzy.. - zasmiala sie.
-A nudno..mowie ci..moze ze 2 jakies interwencje ale to nic powaznego.. - powiedziala.
-Wiec..hmm..w smie to moge sie juz zbierac pytanie tlyko czy sie zbieramy? - uniosla brew i usmiecnela sie kacikowo

[Justine Devoux]

-Noo to skoro masz już wolne, to co?Jakie masz fantazje?-zapytał i spojrzał w jej oczy, ścisnął delikatnie jej pierś przez bluzkę i pomachał brwiami. On ją chciał po prostu przelecieć, a czy ona będzie chciała jakieś rozgrywanie scenek czy coś to już jej wybór..

[Savanah Spencer]

-Ja? To ty tu przyjechales i wyskoczyles z tym wiec..samo to miejsce to juz fantrazja - powiedziala.Pocalowala go a potem poszla zamnac na klucz zamek i zaslonila rolety w oknach.
-Wiec noo..Panie Spencer..wyciagaj tego weża.. - zamahala breiami i juz rozpinala swoja bluzke..wiaomo w pracy to miala jakis uniform.Pewnie biala koszula jakas marynarka i spodnica tak olowkowa.Cyzli beznadzieja aha

[Justine Devoux]

Zaśmiał się na jej słowa..
-Więc.. Pani Komendant.. Coś tu gorąco..-powiedział i spojrzał na nią z rozbawieniem..
-Yhm, ugasić Pani pragnienie?-zapytał, śmiejąc się.. Ale cóż, patrzył na nią jak się rozbiera i sam rozpiął swoje spodnie i zsunął je z bokserkami z dupy. Wziął chuja w dłoń i już go sobie stawiał, nie odrywał od niej wzroku.
-Wyglądasz cholernie seksi w tym uniformie..-powiedział i puścił jej oczko.

[Savanah Spencer]

-Oj goraco goraco..jak na remize przystlao - odparla i zdjela bluzke..po chwili i spodnica poleciala wdol.
-E tam.. - podeszla do niego i wpila sie w jego usta ostro.Przejela paleczke i chwile mu walila reka a potem kucnela i wziela go w usta

[Justine Devoux]

Westchnął czując jej usta na swoim chuju i ja sobie obserwował z góry. Wplotl palce w jej włosy.
-Wszystkich tak przyjmujesz w tym gabinecie? - zapytał i zaśmiał się lekko a potem już westchnął.
-Koniec tego.. - Mruknął.

[Savanah Spencer]

-ty przysrojnych facetów.. -odparła śmiejąc się A potem skoro koniec to liznela to jeszcze i wstała. Wpila się w jego usta A potem pociągnęła do biurka.przeunela kilka tam rzeczy najwdna stronę i siadla na nim sobie przycisgjaacngo mu sobie między uda. Pocałowała to ostro

[Justine Devoux]

- Dobrze wiedzieć.. - powiedział śmiejąc się i już był pomiędzy jej udami. Najpierw się z nią chwilę całował a potem ustami zanurkował w jej cipke. Pieścił ją intensywnie, pomagając sobie paluszkami.

[Savanah Spencer]

jeknela czując jak ja pięści.podparla się jedna ręka za sobą na biurku A druga wplotla w jego włosy.
- yhm.. och taki Babe.. jeszcze chwilkę.. -wymruczala czując jaka si w robi mokra I gorąca.ale zdecydowanie nie chciała tak dojść.. więc ttlko mu da chwilę...

[Justine Devoux]

Uśmiechał się i ja pieścił jak umiał najlepiej. Czuł jej soczki i je zlizywal i używał dużo sprawnego języka więc ciężko jej pewnie było nie dojść ale skoro nie chciała to trudno xD
Dawał jednak z siebie wszystko.

[Savanah Spencer]

Oj nie chciała tak.. Ale no skoro tak się starał to pewnie nic na to nie poradziła i doszła w końcu xd
-jezuuu..ochhh !- zadrzala A potem jak lekko już złapał oddech to przyciągnęła go mu sobie i pocalowal A.
-jestes najlepszy.. -ppwirdziala.
-chce jeszcze wiec.. pieprz mnie..!