[Emily Johnson]

-Tak? Skąd wiesz?-zapytałem nieco zadziornie i spojrzałem na dziewczynę, puściłem jej oczko.
-Noo ja nie mówię, by cokolwiek zmieniać..-powiedziałem i zaśmiałem się.
-Znamy się nie długo, nie możemy wejść na wyższy level wtajemniczenia..-powiedziałem, śmiejąc się do niej, piłem herbatkę.

[Octavia Blackburn]

-tak mi się wydaje -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem.
-tak , a to dlaczego nie możemy wejść na wyższy level ?-spytałam i spojrzałam w jego oczy.
-poza tym co rozumiesz przez wyższy level Prince ?-spytałam

[Emily Johnson]

Spojrzałem na nią badawczo..
-No to skoro tak Ci się zdaje, to ja pewnie nie mam nic do powiedzenia..-powiedziałem, śmiejąc się, spojrzałem na nią.
-Hmm, bo za mało się znamy..-powiedziałem i spojrzałem na nią..-Poza tym.. powiedziałaś, że się na mnie nie rzucisz..-zaśmiałem się.

[Octavia Blackburn]

-każdy ma zawsze coś do powiedzenia-zaśmiałam się.
-no wiesz , rzucanie zostawiam Twoim fankom , chyba mogę się wyróżniać i nie rzucać się na Ciebie -puściłam mu oczko.
-chyba bardzo chcesz , żeby była twoją fankom -zaśmiałam się

[Emily Johnson]

-No to słaba zCiebie fanka, jak się nie rzucasz, ale możesz pozostać wyjątkowa..-powiedziałem i zasmiałem się, spojrzałem na nią z uśmiechem.. Piłem sobie herbatkę..
-Jakoś nie mam parcia, wszystko zalezy od Ciebie..-puściłam mu oczko.

[Octavia Blackburn]

-to może zostaniemy na tym co jest i nic na siłę -powiedziałam , przeciez nie powiem , że lubię jego muzykę, wyszła bym wtedy na kłamczuchę po naszym ostatnim spotkaniu w NY.
-ciesze się , że nie jest aż tak źle z tym , że nie rzucam się na Ciebie -zasmiałam się
-nawet Brooke Cię nie poznała-zaśmiałam się

[Emily Johnson]

-Okej..-powiedziałem i pokiwałem głową, spojrzałem w jej oczka z uśmiechem.
-Nooo, chyba moje magiczne moce osłabły jak przyjechałem do Tree Hill..-powiedziałem i zaśmiałem się, spojrzałem na nią z uśmiechem..

[Octavia Blackburn]

-dzisiaj zdecydowanie pokazałeś , że Twoje moce nie osłabły w KC -zaśmiałam się.
-nie musisz sie o to martwić -puściłam mu oczko i napiłam się herbaty.
-może masz ochotę coś zjeść?

[Emily Johnson]

-Oo, dzięki, już i tak wykorzystałem twą gościnność, także dziękuję bardzo..
-Może następnym razem..-powiedziałem i puściłem jej oczko.
-Hmm, no w KC niby nie osłabły, ale tutja.. Macie chyba jakiś dom z tytanu, że moce nie dochodzą..-powiedziałem, śmiejąc sie.

[Octavia Blackburn]

-nie można mieć wszystkiego -zaśmiałam się.
-ale chyba nie narzekasz Prince , co ?-uniosłam brew i spojrzałam w jego oczy z cwanym uśmieszkiem.
-pewnie jak stąd wyjdziesz zaraz się ktoś na Ciebie rzuci -zaśmiałam się

[Emily Johnson]

-To prawda, nie można mieć wszystkiego, ale nie narzekam..-powiedziałem i spojrzałem na nią z uśmiechem.
-Ktoś mógłby się rzucić, wcale bym nie narzekał..-powiedziałem z rozbawieniem i spojrzałem na Octavkę.

[Octavia Blackburn]

-niech Cie tylko nie zaduszą te laski -zaśmiałam się , napiłam się kawy i spojrzałam na Price`a.
-wiesz zawsze możesz napisać na fb lub insta gdzie się znajdujesz , zaraz będziesz miał zgraje pod drzwiami -zasmiałam się

[Emily Johnson]

Zaśmiałem się.
-Aż tak chyba mi nie zalezy, żeby one się pojawiały..-powiedziałem i spojrzałem na dziewczynę.
-Ale jak będę chciał Cię zwabić to napiszę..-puściłem jej oczko, dopiłem swoją herbatę i odstawiłem kubek..

[Octavia Blackburn]

-oj chyba by Ci nie wyszło ze mną -zasmiałam się.
-nie śledzę Twoich portali społecznościowych -zaśmiałam się i napiłam się.
-chcesz coś jeszcze ?-spytałam

[Emily Johnson]

-No to niedobrze, musisz zacząć..-powiedziałem i puściłem jej oczko, spojrzałem na nią z uśmiechem..
-Hmm, dzięki.. Już mi nic więcej nie potrzeba..
-Będę się zbierał, bo Ci zająłem i tak wiele czasu już..-powiedziałem do niej z uśmiechem.