[derek]

-dobrze w takim razie nie będzie owoców morza -puściłem jej oczko
-a jak Twoja główka ?-spytałem z troską w głosie w końcu nieźle wczoraj poszalała z tym alkohole. Zjadłem śniadanko
-dzięki było pyszne -dałem jej buziaka i wstawiłem talerz i kubek do zmywarki

[Amelia Jones]

-aaa dzieki juz lepiej.tabletka działa no i żołądek jest juz pełny wiec..bede zyła - zasmiala sie Brooke i tez skonczyła jesc.Dopijała jeszcze kawę.
-Nie ma sprawy.ja dziekuję za udana imprezę..i noc - puscila mu oczko

[derek]

-zawsze do usług -powiedziałem z uśmiechem na twarzy
-będę się zbierał , widzimy się niedługo na obiedzie -powiedziałem , a kiedy wstałem dałem jej buziaka
-będziesz w domu czy idziesz do butiku ? nie wiedziałem gdzie po nią podjechać

[Amelia Jones]

-Jasne..nie ma sprawy - powiedziała tez wstając.
-W butiku.Dałam dzis pracownicom wolne wiec..sama musze sie tmy zając..ale zakladam, ze ebdzie spokojnie - powiedziała i sie pewnie pozegnali a ona tam poszła sie ubrac, umalowac no i pojechała pewnie po jakims czasie otworzyc sklep

[Brooke Davis]

Weszliśmy do kuchni , zrobiłam nam po drinku i napiłam się od razu , po czym zajęłam się szykowaniem dla nas jedzenia. Żeby było szybko to zabrałam się za spaghetti. Obrałam cebulę i od razu wrzuciłam ją na patelnie żeby ją zeszklić po czym dodałam mięso mielone , nastawiłam wodę na makaron.

[Tyrone Dallas]

Poszedł za nią do kuchni, samemu mając na sobie dosłownie tylko skarpetki. Cóż, mieszkała sama, to się wstydzić nie musiał. Poza tym uznał, że chciałaby sobie jeszcze na jego ciałko popatrzeć. A no troszkę pewny siebie był.. Spogląał jak to obrała cebulkę i położyła ją na patelni, to się zaśmiał..
-To się kroi, śliczna.

[Brooke Davis]

/była pokrojona xD
-myślisz , że nie znam się na gotowaniu Scott?-spytałam a cebula była pokrojona tylko zapomniałam dopisać xD No i Brooke od jakiegoś roku nie mieszkała sama tylko z Octavią xD
-może sam przegotujesz nam jedzenie ?

[Tyrone Dallas]

Cóż, mu o tym nic nie było wiadomo. xD Uśmiechnął się szeroko, gdy to mówiła, by sam przygotował. Załapała klapsa w tyłek i pocałunek w szyjkę.
-Wolę poobserwować jak ty to robisz.- Odpowiedział słodko i się uśmiechnął..

[Brooke Davis]

-uważaj sobie Scott -powiedziałam kiedy klepnął mnie w tyłek. Przymknęłam oczy kiedy pocałował mnie w usta
-siadaj lepiej do stołu -powiedziałam i wypięłam tyłek w jego stronę. Pomieszałam mięsko z cebulką , a po chwili dodałam pomidory z puszki. Kiedy woda na makaron się zagotowała wsypałam go do wody i nastawiłam 10 minut na zegarku.

[Tyrone Dallas]

No i niby miał usiąść, gdy ta tutaj tak ponętnie tyłeczek mu wystawiła? Otarł się skubaniec kroczem o jej tyłek, spoglądając cały czas na nią, teraz nawet zajmując swe łapki molestowaniem jej biustu!
-Mmm.. Dziesięć minut..? Myślisz o tym samym...?- Wymruczał jej erotycznie wręcz do uszka.. No nie mógł się od niej oderwać

[Brooke Davis]

-Luke jesteś znowu napalony -powiedziałam i czułam jak pobudza moje zmysły kiedy był tak blisko. Nastawiłam ten makaron i odwróciłam się w jego stronę.
-nie wiem o czym Ty myślisz -powiedziałam i pocałowałam łapczywie jego usta, dłonie oparłam na jego nagiej klacie.

[Tyrone Dallas]

Miał ochotę jej zaklaskać za to, że załapała, że jest napalony! xD Jednak się powstrzymał, gdyż zaatakowała ustami.. Namiętny pocałunek, obróciła się przodem, więc objął ją jedną ręką. Drugą zmniejszył po kryjomu ogień, coby makaron nieco dłużej się robił... Złapał ją zaraz tą łapką za pośladek i liznął jej wargi..
-Zdaje mi się, że wiesz..

[Brooke Davis]

Jęknęłam czując jego dotyk. Odwzajemniłam pocałunek i czułam jak mnie nakręca na siebie.
-chyba nigdy wcześniej nie byłeś tak nakręcony -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy. Mój puls podskoczył , spojrzałam w jego oczy

[Tyrone Dallas]

Zaraz więc ujął ją porządnie za pośladki i uniósł, to też straciła grunt pod nogami. Przeniósł ją w stronę blatu i usadowił jej tyłek na nim, Dociskając się teraz między jej uda, rozsuwając je..
-Mmm.. Tak dawno cię nie widziałem... No i to w końcu ty... Zawsze na mnie silnie działałaś..

[Brooke Davis]

-szybki numerek Scott?-spytałam kiedy posadził mnie na blacie. Ręką przejechałam po jego męskości. Zdecydowanie na mnie niesamowicie działał zawsze miałam do niego słabość już za czasów liceum. Pocałowałam jego usta z języczkiem, oplotłam go nóżkami w pasie