[Brooke]

***

[Amelia Jones]

Paul wszedł tu i od razu położył się spać.

[Amelia Jones]

Następnego dnia Paul spędził trochę czasu z Brooke itd. a wieczorem postanowił wybrać się na spacer po mieście. Przypomnieć sobie Tree hill.

[Amelia Jones]

Paul siedział sobie w swoim tymczasowym pokoju szukając domku gdzieś w Tree Hill lub w pobliży by sobie tam zamieszkać... Gdy wreszcie mu się znudziło przypomniał sobie, że miał zabrać Ad na tor, a że sam też chciał pojeździć to zebrał się i pojechał po Ad.

[Amelia Jones]

Paul siedział sobie i gadał z Brooke. Po jakimś czasie gdy Brooke zajęła się projektami on postanowił wyjść się przewietrzyć. No i tak zrobił oczywiście.

[Amelia Jones]

Paul gdy załatwił wszystkie swoje ważne sprawy postanowił dołączyc do wszystkich ludzi z Tree Hill na Hawajach. Spakował się, choć słabo mu to szło a potem wyszedł z domu i pojechał na lotnisko.

[Brooke]

ROK PÓŹNIEJ

[Adrianna Tate-Duncan]

Weszliśmy do jego pokoju zaczęłam się rozglądać

[Amelia Jones]

- rozgość sie - powiedział zgarniając jakies tam rzeczy by ogarnąc troche z wierzchu.

[Adrianna Tate-Duncan]

-fajny masz ten pokój-powiedziałam i usiadłam na łóżku

[Amelia Jones]

- Tylko tymczasowy, to w końcu dom Brooke

[Adrianna Tate-Duncan]

-ale na razie pokój nalezy do Ciebie-powiedziałam

[Amelia Jones]

- Tak na razie tak, barek tez jest mój to czego sie napijesz??

[Adrianna Tate-Duncan]

-jakiegoś dobrego drinka-powiedziałam patrząc na niego z uśmiechem

[Amelia Jones]

Zrobił jej więc swojego ulubionego drinka i dla siebie też. Wziął obie szklanki i podał jej jedną siadając tu obok niej - Proszę bardzo - powiedział - Mam nadzieje, że Ci zasmakuje.