[Thomas Lancaster]

-ciesze się -uśmiechnął się kącikowo i spojrzał na dziewczynę
-powiedz mi czym się zajmowałaś kiedy się nie widywaliśmy?-spytał z czystej ciekawości no i wcinał swojego ostrego omleta.

[Nicolette McCartney]

- No cóż miałam sporo pracy na głowie, a trochę też podróżowałam. I w sumie dopiero wróciłam do Tree Hill, a że lodówka pusta to znalazłeś mnie na zakupach w sklepie - powiedziała.
Odstawiła talerz na stół.
- A ty czym się zajmowałeś? - zapytała

[Thomas Lancaster]

-ja cały czas w klubie byłem , musiałem po nadrabiać trochę spraw więc było co robić , dlatego też nie miałem czasu na nasze spotkania -powiedział i spojrzał na kobietę
-a co z tym podróżowaniem , na razie koniec czy jeszcze gdzieś wyjeżdżasz?

[Nicolette McCartney]

- Nie, na chwilę obecną mam przerwę od spotkań biznesowych. Chociaż marzy mi się jakiś spontaniczny wyjazd, czysty relaks, zapomnienie...nie wiem może Vegas - powiedziała.
Usiadła tak, aby móc lepiej na niego patrzeć.
- No ja mam nadzieję, bo wiesz trochę mi się nudziło bez ciebie - dodała

[Thomas Lancaster]

-mogłaś częściej dzwonić -powiedział z cwanym uśmieszkiem
-skoro tak Ci było nudno -zaśmiał się i kończył jeść swoje jedzenie napił się soku
-ja bym zdecydowanie wolał jakieś ciepłe kraje na wyjazd niż Vegas , w mieście masz kasyno więc nie musisz się nigdzie ruszać -powiedział

[Nicolette McCartney]

- Ty również mogłeś zadzwonić - odpowiedziała pokazując mu język przekornie.
W sumie z tym kasynem miał rację, ale co do ciepłych krajów to nie miała jeszcze pomysłu co by wybrała jeżeli już.
- Hmmm może jakieś egzotyczne wyspy albo wypad do Meksyku. Co o tym sądzisz? - zapytała

[Thomas Lancaster]

-dzwoniłem parę razy , ale byłaś zajęta więc mi tu języka nie wystawiaj -powiedział z cwanym uśmieszkiem , no co chciał się spotkać , ale nie było jej w mieście
-no ja na pewno gdzieś wyskoczę jak tylko będę miał luźniej w pracy na razie nie ma tak dobrze -powiedział i spojrzał na nią

[Nicolette McCartney]

No cóż jako kobieta biznesu musiała sporo podróżować, a więc zawsze wychodziło tak, że gdy on chciał się spotkać, jej nie było w mieście.
- No cóż, zawsze można spędzić czas przyjemnie nawet będąc tutaj - powiedziała do niego.
Usiadła mu na kolanach przodem do jego osoby

[Thomas Lancaster]

-już najedzona ?-spytał i spojrzał na nią kiedy usiadła mu na kolanach
-wiesz ja zawsze spędzam miło czas więc nie trzeba mi tego dwa razy mówić -zaśmiał się i spojrzał w jej oczy dopił sok czy co on tam miał i odstawił swój talerz na stół.

[Nicolette McCartney]

- Wystarczająco, aby nabrać sił - odparła.
Umieściła swe dłonie na jego karku, aby móc siedzieć wygodniej.
- No to na co czekamy i co robimy? - zapytała szeptając mu do ucha

[Thomas Lancaster]

Spojrzał w jej oczy
-Szkoda , że nie mamy przy sobie tych zabawek które zamówiliśmy-uśmiechnął się cwanie i oblizał jej wargę. Ściągnął z niej swoją koszulkę i spojrzał na jej boskie kształty , jego przyjaciel od razu drgną , a ona mogła to poczuć między swoimi udami. Złapał ją za biodra i zaczął ocierać się o jej cipkę , która pulsowała.
-mógłbym Cię rżnąć bez przerwy -wpił się w jej sutka ssał go i przygryzła na zmianę.

[Nicolette McCartney]

- Czyżbyś ty nie miał czegoś u siebie? - zapytała.
Nie spodziewała się, że wizyta w sklepie zakończy się w taki sposób, a zresztą nie paradowałaby z torbą wypchaną po brzegi tym co on zamówił. I w dodatku sądziła jednak, że on coś ma u siebie. Uniosła brew do góry.
- Tak mówisz? A więc co...kolejny maraton? - zapytała jasno nawiązując do sytuacji u siebie

[Thomas Lancaster]

-nie , nie używam zabawek dla kobiet -powiedział i spojrzał na nią
-to nie znaczy , że nie mogę Cię zerżnąć Leila -powiedział i wyciągnął ze swoich bokserek swojego kutasa , który był gotowy do zabawy. Pocałował jej usta i zaczął się w nią wsuwać.

[Nicolette McCartney]

- No cóż wrócimy do tematu gdy będziesz u mnie - powiedziała z błyskiem w oku.
Uśmiechnęła się do niego.
- A jak długo będziesz to robił? - zapytała.
Powinien wiedzieć, że ona mogła tak spędzić całkiem sporo czasu. Odwzajemniła jego pocałunek

[Thomas Lancaster]

-chcę być zawsze w Tobie , nawet przy przeprowadzaniu transakcji z inwestorami -powiedział podnieconym głosem. Poczuł jak się na nim zacisnęła.
-oj chyba komuś brakowało bzykanka -powiedział z cwanym uśmieszkiem
-dam Ci wszystko czego pragniesz -zaczął masować jej łechtaczkę