[Kylie Sinclair]

-zawsze chciałeś być architektem?-spytałam i spojrzałam na niego. Powoli kończyłam jeść swoje danie
-są miejsca w Tree Hill , które lubisz najbardziej ?

[Henry Lee]

-Oj, chyba tak....- zaśmiał się.. to była jego pasja już od dawna...
-A w sumie to najbardziej lubię most kolejowy nad rzeką.. - powiedział miło.. plus wszystkie ciasne uliczki, w których widać miejskie zwykle życie.. wzgórze za miastem z fajna panorama na całe miasteczko.. - wymienił kilka..

[Kylie Sinclair]

-czyli jest sporo tych miejsc -powiedziałam i puściłam mu oczko
-często można Cię znaleźć w tych miejscach czy raczej w domu ?-spytałam i skończyłam jeść.

[Henry Lee]

-W sumie czy często to nie wiem.. raczej raz na jakiś czas.. prędzej właśnie trenuje na powietrzu.. więc boisko do kosza... czy gdzieś na ściance...- powiedział do niej miło.
-Ale wiesz.. jakbyś chciała się spotkać to możesz zadzwonić.. a powiem ci gdzie jestem...- puścił jej oczkom
-A ty gdzie bywasz oprócz budki ratownika? - zapytał miło.

[Kylie Sinclair]

-lubię spędzać czas na plaży czy to praca czy po niej często tam bywam kiedy nie ma sezonu to można mnie spotkać na basenie -powiedziałam
-lubię też imprezować jak mam trochę więcej wolnego czasu

[Henry Lee]

-No rozumiem.. I też rozumiem że spędzasz czas na plaży.. jak widać mnie też tam znalazłaś.. więc.. chyba to nasz wspólny mianownik...- uśmiechnął się..
-Ooo a które kluby preferujesz? - zapytał miło.

[Kylie Sinclair]

-od niedawna mój ulubiony klub to red hawk , ale czasami bywam też w escape-powiedziałam
-w okresie letnim rzadko imprezuję bo mam sporo pracy , a z kacem do pracy to nie bardzo

[Henry Lee]

-Okej.. zapamiętam to sobie...- uśmiechnął się do niej.
-Ahhh no tak...zawsze jest na to sposób.. nie trzeba wcale pić alkoholu...- puścił jej oczko.

[Kylie Sinclair]

-niby tak , ale w klubie bez alko tak jakoś dziwnie , a przynajmniej dla mnie ja lubię szaleć na imprezach -powiedziałam
-poza tym bez alko i tak była bym nie za bardzo wyspana, a jednak w pracy muszę być zawsze gotowa jak by ktoś się topił, albo potrzebował innej mojej pomocy

[Henry Lee]

-No w sumie może i racja...- powiedział do niej miło. Ale to tak akropol niewyspania, bo on nie sadził ze alkohol jest potrzebny do dobrej zabawy..
-Czyli skoro sezon letni to bez imprez go przezywasz.. trochę szkoda...- powiedział i puścił jej oczko. Chętnie by z nią poszedł na jakieś balety..

[Kylie Sinclair]

-nie cały czasami mam też wolne -zaśmiałam się
-wszystko można dostosować z grafikiem, poza tym imprezuję też w tygodniu jak mam wolne, bo na przykład w weekend pracuję , ale mówię to jest różnie , poza tym nie samymi imprezami człowiek żyje, jak już mówiłam czasami jestem pochłonięta akcjami charytatywnymi więc wtedy tak spędzam swój wolny czas od pracy -powiedziałam

[Henry Lee]

-No rozumiem, rozumiem...- powiedział, choć dla niego imprezy w tygodniu odpadały, bo musiał chodzić do pracy, więc nie mógł sobie pozwolić by iść na kacu czy coś..

[Kylie Sinclair]

-było pysznie dziękuje -powiedziałam kiedy zjadłam napiłam się lemoniady.
-bardzo lubię ten lokal -powiedziałam o rozejrzałam się
-a w sumie dawno mnie tu nie było -zaśmiałam się, zazwyczaj zamawiałam do domu i jadłam przy jakimś serialu xD

[Henry Lee]

-Na zdrowie...- powiedział do niej miło.
-Ja też go lubię.. kwestia pewnie tej lokalizacji i pysznego jedzenia przy tym... albo na odwrót...- zaśmiał się..
-Ja tutaj często zaglądam...-powiedzial do niej.

[Kylie Sinclair]

-ja też często tu jadam , ale na wynos -zaśmiałam się
-czasami po całym dniu na plaży chcę posiedzieć w domu -powiedziałam
-jakie masz plany na dzisiaj ?