[Octavia Blackburn]

-Kochanie mówię tylko o łóżku , na reszcie rzeczy się nie znam -zaśmiałem się i powoli kończyłem jeść obiad.
-tak czy inaczej , chcę mieć sporo dzieci -pochyliłem się nad stolikiem i pocałowałem żonkę.
-niech wiedzą , że tatuś bardzo kocha ich mamusię

[Emily Johnson]

-A co nam potrzeba jeszcze w sypialni?-zapytałam i zaśmiałam się..-Nic więcej tylko jakieś fajne łóżko, może jakąś szafka na ciuchy lub jakąś komódka..-powiedziałam do niego.
-No dobra, będziemy miec ich dużo, ale spokojnie, najpierw zacznijmy, a potem będziemy się zastanawiać nad ilością.
-Będą to wiedzieć..-puściłam mu oczko.

[Octavia Blackburn]

-a Ty ile chcesz mieć dzieci ?-spytałem i uśmiechnąłem się do żonki. Chciałem już mieć małego bejbaka z moją piękną żonką.
-wiesz bo ja już się nie mogę doczekać kiedy powiesz mi , że jesteś w ciąży -spojrzałem w jej oczka i uśmiechnąłem się kącikowo.

[Emily Johnson]

-Nie wiem, może ze dwójkę..-powiedziałam i spojrzałam na niego..-nie wiem, czy więcej dam radę urodzić pracując jak pracuję..-powiedziałam do niego.
-Żebym była w ciąży, to musisz się bardziej postarać, kochanie..-pomachałam brwiami..

[Octavia Blackburn]

-Kochanie od dzisiaj zaczynamy więc proszę mi tu ładnie obiad zjeść , żebyś miała siły na igraszki z mężem....nie zapominaj , że jutro masz wolne więc mamy całą noc dla siebie -powiedziałem i wyszczerzyłem się do niej. Bardzo stęskniłem się za Rachel , poza tym chciałem wynagrodzić jej to mojej idiotyczne zachowanie.

[Emily Johnson]

Zaśmiałam się i spojrzałam na męża..
_Dobrze kochanie, już jem ładnie..-powiedziałam do niego z uśmiechem, wzięłam się porządnie za obiadek o ile go jeszcze nie zjadłam. xD
-Yhm, mamy całą noc, a potem jeszcze cały tydzień..-powiedziałam, śmiejąc się, puściłam mu oczko.

[Octavia Blackburn]

-no Kochanie całego tygodnia nie mamy chyba , że będziemy święcić nasz nowy dom -zaśmiałem się i pocałowałem jej policzek.
-a znając Ciebie jaka jesteś seksowna i napalona na męża , to sąsiedzi będą mieli co słuchać -zaśmiałem się i kończyłem obiad.
-jak dzisiaj wszystko uzupełnimy w biurze , to za 2 lub 3 dni będą klucze -uśmiechnąłem się.

[Emily Johnson]

-Ja mam wolne cały tydzień, więc wiesz..-powiedziałam i pomachałam brwiami..
-Co ja mogę na to poradzić, że tak mnie pociągasz..-powiedziałam do niego z szerokim uśmiechem.
-Super, już się nie mogę doczekać..-powiedziałam z uśmiechem i spojrzałam w jego oczka, ujęłam jego dłoń na stoliku..
-Kocham Cię nad życie..-powiedziałam do niego.

[Octavia Blackburn]

-a ja Kocham Ciebie Kochanie -powiedziałem i pocałowałem jej usteczka.
-w takim razie musimy się najeść , żebyśmy mieli siłę -zaśmiałem się i puściłem jej oczko.
-masz ochotę na deser?-spytałem kiedy już zjadłem obiadek napiłem się jeszcze winka do tego.

[Emily Johnson]

-Ja w sumie już chyba się najadłam..-powiedziałam, kończąc swój obiadek, sporjzałam na mężusia..
-A ty jak?-zapytałam i pomachałam brwiami.
-Może jakiś deserek na spółkę, hmm? Jakieś fajne lody?-pomachałam brwiami, w sumie miałam ochotę na coś słodkiego, spojrzałam do karty.

[Octavia Blackburn]

-możesz coś wybrać dla nas -powiedziałem i dałem jej buziaka.
-chyba przed powrotem do domu , zrobimy zakupy , żebyśmy nie musieli wychodzić z domu przez najbliższe dwa dni -zaśmiałem się.

[Emily Johnson]

-Okej..-powiedziałam i sobie przeglądałam kartę, w końcu wybrałam jakiś wielki pucharek z lodami i owocami, zawołalam kelnera i zamówiłem nam dużą porcję.
-No to możemy pojechać..-powiedziałam i pokiwałam głową, spojrzałam na Williama z uśmiechem.
-W sumie i tak będziemy w Centrum podpisywać papiery, więc za jednym zamachem.

[Octavia Blackburn]

-tak wiem , dlatego mówię o tych zakupach teraz , żebyśmy nie zapomnieli i nie przypomnieli sobie o tym w domu-zaśmiałem się i spojrzałem na żonkę.
-wiesz może czego brakuje w domu , czy będziemy robić zakupy na oko ?

[Emily Johnson]

-No dobra, to się zrobi..-powiedziałam i spojrzałam na niego..
-W sumie nie do końca wiem, ale to połazimy po markecie, to coś tam się dokupi i tyle..-powiedziałam i wzruszyłam ramionami.
-Poradzimy sobie z tym..-puściłam mu oczko.

[Octavia Blackburn]

-na pewno nie pomrzemy z głodu -zaśmiałem się i przyciągnąłem do siebie żonkę z krzesłem. Pocałowałem jej usteczka.
-tęskniłem dzisiaj za Tobą -spojrzałem w jej oczka.
-musimy się nacieszyć sobą po tym jak nie miałem Cię przez tyle dni w swoich ramionach -musnąłem ustami jej szyjkę.
-Kocham Cię Rachel-wyszeptałem jej do uszka.