[Octavia Blackburn]

[Amelia Jones]

-Bywa... nie moge byc idealna - odparła mu.
-Taaa jakbys wczesniej tego nie robił - wytknęła mu jezyk.
A potem jechali..coć niejakos długo.Zaparkwali gdzies niedaleko i wysiedli.
-Dobra..wiesz która to łodź? - ruszyli wzdłoż pomostu

[Josephine Morgan]

-tak , wiem która to łudź Złośnico i niedobra kobieto-powiedziałem i w końcu dotarlismy do naszej łodzi.
-wskakuj -pomogłem jej wejść na pokład , odcumowałem jacht odpaliłem silniki ruszyliśmy przed siebie.

[Amelia Jones]

-Ej noo prosze mnie tu tak brzydko nie nazywać.Do mnie to powinieneś jakieś Słoneczko, Koteczku czy coś - zasmiała sie i wsiadła na jacht przy ejego pomocy.
-No normlanie./.zaraz tu adne na zawał..koles musi byc chyba jakimś szejkiem - zasmiala sie

[Josephine Morgan]

-za to co zrobiłaś z moimi spodniami , właśnie będę Cię tak nazywał -pogroziłem jej palcem i zaśmiałem się.
-Kochanie , koleś się dorobił i tyle -powiedziałem wzruszając ramionami. Nie pytam kto czym się zajmuje bo i po co ważne , że ma kasę.

[Amelia Jones]

-Ohoho..ja nic takiego nie zrobiłam.To silny wiatr -zasmiała się i cmoknęła go w policzek.
-No wiem..ja tez nie wnikam ale jacht..w zyciu takiego nie widziałam nawet.Rewelacja - zaczęła chodzic i ogladac wszystko.
-Umiesz tym w ogole sterowac? - zapytała Adama

[Josephine Morgan]

-jasne , że umiem kochanie , to nie jest takie trudne -powiedziałem i uśmiechnąłem się. Kiedy wypłynęliśmy z portu trzymałem się brzegu , tak żebyśmy sobie pozwiedzali trochę , a nie wypłynęli na pełny ocean.
-w lodówce pewnie jest sporo napoi i jedzonko jak byś miała na cos ochotę -powiedziałem i mrugnąłem do niej , nałożyłem okulary przeciwsłoneczne , żeby słońce mnie za bardzo nie raziło i sobie płynęliśmy.

[Amelia Jones]

-Eh..widze, że ty to alfa i omeka.Wszystko umiesz, wszystko wiesz..normlanie chodzacy ideał - zasmialą się i sobie tam siadła pewnie gdzies niedaleko niego i podziwiała widoki.Pewnie tam nawet zrobiła jakies kilka fotek itp.Nawet Adamowi na jachcie by było na pamiątke.
-Spoko..dopiero jadłam..nie jestem jeszcze głodna.. - powiedziała a potem podeszła do niego i sie przytuliła do jego plecków jak tam pewnie on sterował
-Wyspa jest super..choć czuje, że jutro jak bedziemy zwiedzać pieszo bedzie jeszcze cudowniejsza..

[Josephine Morgan]

-oj kochanie nie znam się na wszystkim , na razie pokazuje Ci swoje zalety na tym czym się znam , dopiero później zobaczysz ubytki -powiedziałem i zaśmiałem się.
-no na pewno będzie co zwiedzać -powiedziałem

[Amelia Jones]

-Aaaa to takiś cwany.Ciekawe podejscie..Ale..cxałkiem dobre.Ja sie zakocham w idealne..domniemanym, a potem wyjdzie szydło z worka jak już nic z tym nie bede mogła zrobić - zasmiala sie.
-Potem gdzieś..nie wiem..zatrzymaj jacht czy coś tam i dołacz do mnie..ide sie poopalać - powiedziała.Pocałowała go po czym poszła tam gdzies na tył bardziej, zrzuciła pareo i sie rozłozyła taka nagusieńka by sie poopalać

[Josephine Morgan]

-tak , jak znajdę ciekawy brzeg to zacumuje , żeby póxniej popływać i możemy podpłynąc sobie do wyspy i się tam rozłożyć na piasku powiedziałem i patrzyłem jak się rozbiera.
-wyglądasz idealnie Skarbie !

[Amelia Jones]

-O, cudowny pomysł.Mnie sie podoba..tylko to wiesz..moze tak przeciwległu koniec wyspy.Bo pieszo na bank tam nie dojdziemy więc..sobie teraz cos mozna i tam zwiedzić - powiedziala Brooke,.
-Nooo potem masz do mne dołączyć Kochany.. - powiedziała

[Josephine Morgan]

-jasne Kochanie muszę tylko znaleźć ciekawy kawałek plaży , żeby można było gdzie poleżeć -powiedziałem i płynąłem jachetm wzdłuż wyspy.
-a Ty mi się tam tylko nie spal za mocno -powiedziałem i puściłem jej oczko.

[Amelia Jones]

-Okey..nie ma sprawy..tylko wiesz..taka czesc wyspy bez ludożerców - zażartowala.No coz..kto wie w sumie co sie na tej wyspie czai ;
)
-SPokojnie..panuje nad sytuacja.. - powiedziała

[Josephine Morgan]

-nie martw się Kochanie jak by co ochronię Cie -powiedziałem i zaśmiałem się.
-nie zapominaj, że jesteś na wakacjach z byłym bokserem -powiedziałem i sterowałem jachtem , oczywiście co jakiś czas zerkałem sobie na nagusieńką Brooke.