[Octavia Blackburn]

[Amelia Jones]

Ruszyli do sypialni, gdzie oczywiście Adam prowadził.
-Wiesz..ciesze sie, że tak mówis.Choc mam nadzieje, że jednak nie będziemy osobno - powiedziała brooke a gdy weszli do sypialni aż sie zatrzymała w progu.
-Wow! tzn..troche dziwnie tak ta łazienka, kibel oszklonya ale..i tak super - powiedziała po czym pobiegła i wskczyła na łożko rozkładając sie na pleckach na nim cała xd

[Josephine Morgan]

-wiesz Kochanie ja tego nie projektowałem -powiedziałem i zaśmiałem się.
-ale są tu też inne łazienki jak by ta Cię krępowała czy coś -powiedziałem i podszedłem do niej. Pochyliłem się nad nią i pocałowałem jej usteczka.
-wiesz chcę byś do końca naszego wyjazdu nie zakładała na siebie ubrań-powiedziałem i pocałowałem jej szyjkę.

[Amelia Jones]

-Ne no spoko..skoro i tak paraduje tu nago przed toba to wysikac się tez mogę..bede ci machac przez szybę - wybuchnęła śmiechem Brooke.Kiedy sie pochwylił nad nią przejechała łapkami po jego ramionch i rękach.
-Serio?bawimy sie w..naturystów?Interesujące... - powiedziała z usmiechem i przyciągnęła go do siebie by go pocałować

[Josephine Morgan]

-chcę podziwiać każdy centymetr Twojego ciała , zwłaszcza że nikogo poza nami tu nie ma -powiedziałem i pocałowałem zachłannie jej usteczka. Rączką przejechałem po jej udzie.
-jesteś nieziemsko sekswona i strasznie mnie kręcisz -spojrzałem w jej oczka.

[Amelia Jones]

-Jasne..masz do tego prawo. nie przeszkadza mi to.Skoro jestesmy tylko we dwoje to fakt..trzeba to wykorzuystać..choć do zdjęc sugerowałabym się ubrac choc na chwilę - powiedziała wesło.przeszedł ją miły dreszczyk jak przejechał po jej udzie.

[Josephine Morgan]

-dobrze , ale do niektórych się nie ubierzesz -powiedziałem z cwanym uśmieszkiem.
-to będą zdjęcia tylko dla mnie Kochanie -powiedziałem i pocałowałem jej usteczka z języczkiem.
-a teraz chyba czas na sen , jak nie chcemy przespać jutro całego dnia -powiedziałem i spojrzałem w jej oczka.

[Amelia Jones]

-Ohooo..no prosze, prosze.A ty co? Wielbiciel nagich fotek - pusciła mu oczko i ujęła jego twarz w dłonie.Pocałowała go.
-Ale jesli chcesz..nie ma sprawy.Tylko dla ciebie - pwiedziała zgadzając się.oga sobie malutką mini sesje zrobić
-Eh...przy tobie ciezko spać ale..masz rację.Podróz była długa więc...spijmy.Jutro rano wstaniemy i wtedy sie do ciebie dobioerę - powidziala Brooke

[Josephine Morgan]

-może nie za bardzo przepadam , ale Twoje na pewno mi się spodobają więc dlaczego miałbym Ci tych zdjęć trochę nie proobić -powiedziałem i zaśmiałem się.
-rano będe gotowy dla Ciebie -powiedziałem i wsunąłem się pod pościel , przyciągnął do siebie Brooke.
-dobranoc śliczna -pwoiedziałem i przytuliłem ja do siebie , powoli zasypiałem.

[Amelia Jones]

-Dobrze wiedzieć.Byłabym zazdrosna jakbym cie przyłapała na ogladaniu jakis playboyów czy innych takich - powiedziala Brooke.
-No ja myslę..a teraz słodkich snów- wtuliła sie w jego ciałko, przykryła i zamknęła oczka.Też uspypiała co nie było trudne, bo jak tlyko zaknęła czy poczuła jaka jest zmęczona

[Josephine Morgan]

-no nie wierze , że była byś zazdrosna o laski z gazety -zaśmiałem się. Jeździłem rączką po jej nagim ciałku , przymknąłem oczy i po paru minutach spałem jak zabity,

[Amelia Jones]

-Zalezy czy bym je znała - powiedziala.Lubiła jak tak ja głaskał.Poza tym dzieki temu tez znacznie szybciej zasnęła.I spała juz tak do rana, dośc mocnym snem bo była zmęczona.

[Josephine Morgan]

Obudziłem się rano Brooke jeszcze spała , więc wstałem po ciuchu wziąłem szybki prysznic i poszedłem do kuchni , nadal byłem nagi , nawet nie wytarłem się ręcznikiem. Po jakiś 20 minutach wróciłem do sypialni z tacą jedzenie , oczywiście jakiegoś lekkiego , sałatki owocowe, jajecznica i tosty na słodko i na ostro. Oczywiście obowiązkowa kawa. Postawiłem tace na szafkę przy łózku. Patrzyłem sobie przez chwilę na śpiącą Brooke , wziąłem aparat i popstrykałem jej zdjęcia. Po chwili go odłozyłem pochyliłem się nad nią i zacząłem ssać jej sutki na przemian.

[Amelia Jones]

O ten niedobry sie tak wymknął <nunu>
No ale cóz..Brooke była tak zmęczona w sumie, że nawet ne słyszała i nie czula jak wyszedł z łożka i sie tam troche po łazience i ogolnie po pokoju krzatał.
Dopieor kiedy poczuła jak zajmuje sie jej piersiami zaczeła się budzić z cichym jękiem.
-Adam.... - wyszeptała jeszcze jakoś nie mogac otworzyc oczu.Wplotła paluszki dłoni w jego włoski i zmierzwiła je.Były pewnie jeszcze mokre.
-Hmm..brales prysznic? - zapytała nadal jeszcze tak troche podsypiając

[Josephine Morgan]

-tak , Kochanie brałem prysznic -powiedziałem i przysunąłem się do jej twarzy, otarłem się o jej szparkę swoim nabrzmiałym członkiem.
-wyspałaś się ?-spytałem i patrzyłem na nia , ale nadal miała przymknięte oczka.
-zrobiłem nam śniadanko , ale nie wiem czy chcesz je teraz , czy wolisz chwilę rozkoszy ze mną -powiedziałem zachrypniętym głosem.