[Octavia Blackburn]

[Savanah Spencer]

-Okey..to jedziemy - wsiedli do auta oboje i Matt odpalił silnik a potem pojechał słuchając wskazówek Mchelle.
-Boisz się?Ile to w ogóle trwa?Bede mógł cie od rabrać do domu? - zapytał Matt

[Josephine Morgan]

-jasne , że się boje , jeśli coś pójdzie nie tak może mi się coś stać -powiedziałam i spojrzałam na przyjaciela.
-nie wiem ile to potrwa , ale po zabiegu możesz zabrać mnie do domu.,...pewnie zrobią mi badania czy wszystko ze mną w porządku , żeby lekarze nie mieli żadnych niespodzianek-powiedziałam i dojechaliśmy pod klinikę. Ścisnęłam mocniej rękę Matta.

[Savanah Spencer]

Ej..wex nawet tak nie myśl.Nic sie ne stanie.. - powiedział pewnym głosem.No nie dopuszczał mysli, że mogłoby cos pójść nie tak.
-A w ogóle..skad znasz ta klinike.Jestes pewna, że to nie jakis szarlatan ja prowadzi?Znają sie na rzeczy - zaparkował auto i wysiadł.Poszedł na jej strone i otworzył jej drzwi.Gdy wysiadła wziął ją za rekę

[Josephine Morgan]

-nie , no tu są normalni lekarze -powiedziałam i zaśmiałam się. Wzięłam złapałam go za rękę.
-dziękuje , że nie zostawiłeś mnie samej -powiedziałam i weszliśmy do kliniki.
-nie chcę być z tym sama -podeszłam do rejestracji i powiedziałam , że jestem umówiona kazano mi poczekać w poczeklani.
-chyba tak szybko tu nie zejdzie-powiedziałam do Matta.

[Savanah Spencer]

-No ja mam nadzieje... - powiedział Matt roglądając sie jak weszli do środka.Nie puszczał jej reki.
-No jasne..nie mogłbym Mała - cmoknął jej czułko i w poczekalni usiadł na kanapie a ją wziął sobie na kolanka tuląc do siebie.
-Ty tlyko takie zabiegi robią? - zapytał

[Josephine Morgan]

-nie , ale o takich zabiegach się za bardzo nie mówi bo są nielegalne -powiedziałam i przytuliłam się do Matta.
-zawsze się zabezpieczaj , żebyś nie miał niespodzianek -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka.

[Savanah Spencer]

-No wiem, wiem..więc lepiej by tymbardziej wszystko poszło szybko i gładko - powiedział i tak jakos odruychowo pogłaskal jej brzuszek.
-Wiem, wiem..spokojnie..zawsze pytam laske czy bierze tabletki - pokiwal głową.jak nie to uzywał gumy.Zawsze miał przy sobie w razie czego.
-Ktos jeszcze o tym wie?Co z ojcem dziecka?Dalej nie wie? - zapytał.[/color]

[Josephine Morgan]

-gdyby wiedział , że jestem w ciąży to na pewno bym tu mnie nie było, nie pozwolił by mi na to , a ja wiem że my się nie nadajemy na rodziców -powiedziałam i pogładziłam dłonią jego policzek.
-gdyby sie dowiedział , że tu jesteśmy by nas chyba pozabijał on jest nieobliczalny

[Savanah Spencer]

-No coż..wcale bym mu sie nie dziwił, że by nie kazał usunąc.Przynajmniej chciałby wziąć odpowiedzialnośc za swoje czyny.. - powiedział Matt.
-No ale..cóz..skoro taki z niego zabijaka to może..moze masz racje.Nie mnie to oceniać - wzruszył ramionami.
-AAle jesli..jesli jednak chcesz zmiwnic zdanie to mów.Wiesz, ze ci pomogę jakby co.. - spojrzal jej w oczka.No po porstu musial wiedziec, że jest teraz na 100% pewna

[Josephine Morgan]

-nie możesz być przecież ojcem dla mojego dziecka Matt , to nie Twój problem -powiedziałam i uśmiechnęłam się do przyjaciela.
-ale wiedz , że to wiele dla mnie znaczy, nie poradziła bym sobie teraz sama z dzieckiem , przez ciążę pewnie nie dostała bym żadnego kontraktu , a nie mam oszczędności liczyłam kase po ojcu , ale zrezygnowałam z tego

[Savanah Spencer]

-Oj..ne ojcem.Ale zajebistym wujkiem i owszem - zaśmiał się.No coż..w ojca n sie bawic jezszcze nie chciał xD
-Zrezygnowałas?A czemu? - zapytał lekko zaskoczony.od zawsze mówiła, że chce ta kase itp

[Josephine Morgan]

-ja chyba nie była bym aż taką dobrą matką , poza tym chciałabym zapewnić swojemu dziecku wszystko , a teraz tego nie mogę zrobić -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka.
-dlatego , że całe życie myślałam , że ojciec o mnie nie wiedział teraz wiem , że tak nie było , a po mimo to nie przepisał mi swojego majątku , nie będę się kłóciła z bratem o kase nie chce tego -powiedziałam i oparłam głowę na jego ramieniu.

[Savanah Spencer]

-No okey.Rozumiem to podejscie..więc..niedługo będzie po wszystkim - powiedzial Matt.
-No ładnie sie porobiło.Ale fakt..chyba lepiej miec brata niż kasę..on już wie? -zapytał.Chciał troche odwrócic jej mysli od tego co ja czeka.Kiedy sie oparła gładził ja po glowie.

[Josephine Morgan]

-nie , mój brat nie wie , że jestem jego siostrą na razie chcę , żeby mnie poznał , sama chce go poznać , a za jakiś czas powiem mu , że jest moim bratem -powiedziałam i westchnęłam.
-mam nadzieje , że mnie nie odtrąci -powiedziałam